22 styczeń, 2014.
- Czy tylko według mnie Niall ostatnio zachowuje się co najmniej dziwnie? - zapytał, podając jointa siedzącej obok Zoey.
Była sobota, a oni wraz z resztą nie mieli nic lepszego do roboty, więc wybrali się na plaże. Okej, może powinni w tym czasie uczyć się do zbliżających egzaminów, ale nikt nie był do tego szczególnie chętny.
- Co masz na myśli mówiąc dziwnie? - dopytał Liam.
- Mam wrażenie, że chodzi z głową w chmurach. - oświadczył. - I nie rozstaje się ze swoim telefonem.
- Może się zakochał? - parsknęła dziewczyna.
- Nie widziałem go ostatnio w towarzystwie żadnej dziewczyny w której mógłby się zakochać. - stwierdził. - Gdyby się taka pojawiła raczej od razu byśmy wiedzieli, nie?
- Może ją ukrywa? - zastanawiała się. - Albo trzyma od nas z daleka, żebyśmy nie mogli jej zdemoralizować.
- A może to nie dziewczyna. - mruknął Liam, przez co oboje spojrzeli na niego jak na kosmitę. - No co? - westchnął, spoglądając gdzieś w bok. - Tylko się zastanawiam.
- O ile mi wiadomo Niall jest hetero. - przypomniał.
- Właściwie to nigdy otwarcie o tym nie mówił, a przynajmniej nie w moim towarzystwie. Czy on nie jest przypadkiem osobą, która się nie określa? - zapytała.
To był fakt. Niall właściwie nigdy otwarcie nie przyznał, że jest hetero, choć zawsze jeśli coś było na rzeczy, wspominał o dziewczynach. I może dlatego był pewny, że jest hetero.
- Lepiej powiedzcie mi gdzie jest nasza artystyczna dusza. - Liam rozejrzał się dookoła, więc i on zrobił to samo, ale w najbliższym otoczeniu nie widział Zayna. Ani Nialla co ciekawe, a przecież przyszli tu z nimi. Tego był pewny.
- Nialla też nie ma. - mruknął.
- Założę się, że Niall wpadł na kolejny głupi pomysł, a Zayn próbuje ratować mu dupę. - zaśmiał się szatyn, chociaż miał wrażenie, że ten śmiech nie był zbyt szczery.
- Błąd. - zacmokała Zoey, kiwając głową w stronę oceanu, więc również tam zerknął, dostrzegając zmierzającego w ich stronę blondyna. Jego włosy były mokre, a koszulka przewieszona przez ramię co oznaczało, że prawdopodobnie zażywał kąpieli.
- Widziałeś Zayna? - zapytał od razu, gdy do nich dołączył.
- Nie, ale widziałem Eleanor. - oznajmił. - Siedzi z Ashley w tym koktajlowym barze na molo. Kazała przekazać, żebyś nie pił za dużo.
Wywrócił oczami, bo oczywiście, że to powiedziała. Więc sięgnął po kolejne piwo, bo nie był dzieckiem i nikt nie mógł mu rozkazywać. Ten ruch spotkał się z głośnym śmiechem Zoey, która wdrapała się między jego nogi, opierając plecami o tors. Automatycznie objął ją ramieniem, wzrok wbijając w piszącego coś na swoim telefonie blondyna.
- Z kim piszesz? - zagaił.
- Z Barbarą. - oświadczył, nie odrywając wzroku od ekranu, ale mógł dostrzec jego lekko zarumienione policzki.
- Kim jest Barbara? - zmarszczył brwi. Nie przypominał sobie by znał kogoś o tym imieniu.
- Przyjaciółka Sophii. - oświadczył. - Tej z którą jakiś czas temu kręcił Liam.
- Nie przypominaj mi. - skrzywił się szatyn.
Zaśmiał się cicho, bo jak się okazało Sophia z którą spotykał się przez dobre cztery miesiące okazała się mieć dwuletniego synka o czym chłopak dowiedział się przez przypadek, ale to nie był powód przez który ich znajomość się zakończyła. Okazało się też, że dziewczyna jest lesbijką, a Liama traktowała jedynie jak kumpla z którym od czasu do czasu się całowała. I robiła inne rzeczy. A dziecko było wpadką jeszcze za czasów liceum.
CZYTASZ
You're the one
FanfictionLouis Tomlinson jest nieco zbyt dużo imprezującym studentem trzeciego roku architektury wnętrz na Florida International University z kampusem w Miami. Ma nie aż tak perfekcyjną dziewczynę i paczkę dobrych przyjaciół. Właściwie wiedzie całkiem przec...