23

681 43 13
                                    

#Lira
Moja najlepsza przyjaciółka zaginęła. Te słowa wciąż krążyły mi po głowie. Pomimo tego z jaką brutalną prawdą we mnie uderzały nie mogłam w nie uwierzyć. Ale teraz nie był czas na myślenie o tym. Ari zaginęła więc wzięliśmy się do działania. Jula załatwiła nam wsparcie kilku patroli policji, jej siostra była jedną z ważniejszych policjantów. Ja z Sonią załatwiłyśmy plany budynku i ułożyłyśmy szczegółowy plan akcji, a Marco przyprowadził lisa który miał wytropić Ari. Teraz stojąc przed ogromniastą willą, byłam pewna że węch lisa bedzie niezbędny. Widać było że willa w środku była zapewne istnym labiryntem a my nie mieliśmy czasu na przeczesywanie całego budynku. Mieliśmy zaledwie dwie godziny. Wysiedliśmy razem z policjantami z radiowozów. Dostanie się na posesję nie było jakoś nadzwyczajnie trudne. Chaczyk był w ochroniarzach łażących wkoło domu i ogrodzenia. Do budynku wchodziłam jedynie ja, Sonia, Jula i Marco, a z nami dwóch policjantów. Reszta miała się schować i obstawić dom. Mieli poczekać aż pan domu wróci i go złapać. Narazie go nie było.
Przy bagażniku podszedł do mnie policjant i ubrał mnie w kamizelkę. Dostałam też mały pistolet na gumowe kule. Sprawiał ból i rany, ale nie był w stanie nikogo zabić. Spojrzałam na resztę drużyny z którą wchodziłam. Reszta dostała takie same wyposażenie, jednak polocjanci mieli prawdziwe kule. Normalka. Ruszyliśmy. Weszliśmy przez furtkę. Z tego co wiedzieliśmy to ochroniarze mieli teraz przerwę. Obeszliśmy dom dookoła i w końcu udało nam się znaleźć boczne drzwi. Weszliśmy i znaleźliśmy się w jakimś małym pomieszczeniu mieszczącym zaledwie trzy osoby, dlatego Marco, który był z przodu podniósł broń i ostrożnie poszedł dalej. Byłam trzecia, więc dopiero po chwili zobaczyłam dokąd prowadziło pomieszczenie. Byliśmy w kuchni, Marco z Julą celowali do służących podczas gdy reszta wchodziła.
-Ty!-Marco bezuczuciowym tonem skinął na jedną z pokojówek, która pechowo znajdowała się w kuchni. Przestraszona pokojówka na niego spojrzała.-Idziesz z nami.
Pokojówka posłusznie z nami poszła. Jeden z policjantów został w kuchni. Wyszliśmy. Spuściłam lisa którego do tej pory prowadziłam na smyczy. Szepnęłam zwierzakowi do ucha "Prowadź" i puściłam go. Ten zaczął węszyć w powietrzu, a po chwili ruszył z nosem przy ziemi. Marco z Julą schowali broń i ruszyliśmy za zwierzakiem. Podbiegłam do chłopaka.
-Po co wziąłeś tę pokojówkę?-spytałam cicho. Walić to że mieliśmy się do siebie nie odzywać podczas akcji.
-Zawsze chciałem wziąć zakładnika.-na chwilę Marco uśmiechnął się jak psychopata, ale po chwili sztuczny uśmiech znikł zastąpiony przez maskę obojętności. Okeeej...
Mijaliśmy kolejne pokoje w ciszy. W końcu lis się zatrzymał przed jakimiś drzwiami. Usiadł przy nich i spojrzał na nas.
-Ariana...?-powiedział Marco otwierając powoli drzwi. Rozejrzał się po pokoju stojąc w przejściu, po czym wbiegł jak oszalały do pomieszczenia. Weszliśmy za nim. Lis stał w połowie drogi i tulił uszy po sobie cicho skomląc. Spojrzałam na czarnowłosego. Siedział na piętach szlochając i coś mówiąc do postaci trzymanej na kolanach. Podeszłam bliżej i zobaczyłam coś co mnie zszokowało i przeraziło. Marco przytulał Arianę będącą w okropnym stanie - Ari miała całe plecy i przedramiona we krwi, pomimo zaledwie półtora tygodnia była wychodzona, blada, miała zapadnięte policzki, wory pod oczami, i jeszcze ten strój. Miała na sobie jakiś strój kota z sex-shopu. Do tego ta ochydna obroża ze smyczą.
-Nie dotykaj mnie, proszę. Pozwól mi się wtulić, ale nie dotykajcie mnie-wychlipiała Ariana przez łzy a Marco się jej posłuchał. Sonia podała mu koc i pomogła przykryć naszą zgubę. Po parunastu minutach Ari padła ze zmęczenia. Marco wziął ją na ręce i za pokojówką wróciliśmy do kuchni. Policjant który był z nami się nagle odezwał:
-Za chwilę przed posesją bedzie karetka i ją zabierze.-po chwili zwrócił się do służących-A wy, macie siedzieć cicho i nic nie mówić szefowi jak wróci. Jasne?!-personel jedynie drętwo przytaknął, a my wyszliśmy z posesji.

Poniżej Depresji [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz