Powolnym krokiem poszedłem z nią za szkołę, gdzie usiedliśmy na jednej z gałęzi. Podałem jej chusteczki. Nie odzywałem się, po co? Znam ją. I tak mi nie odpowie. Gdy wzięła ode mnie chusteczki nasze dłonie, jak i spojrzenia się ze sobą skrzyżowały. Przez moje ciało przeszedł chwilowy paraliż, poczułem się inaczej. Coś we mnie pękło, jakaś cząstka tego pewnego siebie faceta, odeszła... Przełknąłem głośno ślinę. Cóż... najwyższy czas coś powiedzieć
— Posłuchaj, Mia... Ja naprawdę nie wiem czemu przez tak długi czas milczysz, ale nie chce abyś była w tym sama. Widzę, że przechodzisz coś ciężkiego... Rozumiem to. Pomogę Ci. Nie chcesz się odzywać? W porządku. Zaakceptuje to, ale chce być twoim przyjacielem. Wystarczy mi na razie kiwanie głową lub twój uśmiech — oznajmiłem.
Co prawda powiedziałem to szybko. Na jednym wdechu. Dobrze się stało, bo dziewczyna obdarowała mnie niebywale pięknym uśmiechem. Po chwili wstała i zaczęła szukać czegoś w swoim starym plecaku. Był chyba kupiony wieki temu. Po chwili dała mi kartkę złożoną na cztery części i odeszła. Próbowałem ją wołać, jednak nic z tego. Straciłem ją z pola widzenia w błyskawicznym tempie. Mój wzrok wylądował na kartce, na której pisało „Dla Mike'a". Przymknąłem oczy. Co tam mogło być? Mogła napisać „odczep się ode mnie" czy inne tego typu teksty. Wziąłem głęboki wdech i rozłożyłem kartkę, zaczynając cicho czytać.
Treść tego małego listu mnie lekko zszokowała. Uśmiechnąłem się lekko i od razu schowałem kartkę, a następnie wyrwałem kawałek swojej z zeszytu. Napisałem na niej dużą czcionką odpowiedź na jej pytanie. Po czym pobiegłem do szkoły, trwała lekcja i dawno powinienem siedzieć w ławce i pisać sprawdzian z historii. Cóż... dostanę gałę. Trudno. Wsunąłem do jej szafeczki szkolnej karteczkę, a następnie odszedłem. Nigdy nie myślałem, że zacznę pisać liściki z dziewczyną tylko po to by się do niej zbliżyć. Przysięgam, że sam siebie nie poznaje. Takie coś jest tak bardzo w nie moim stylu, takie tandetne. Lepsze to jednak niż nic. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Wyszedłem ze szkoły, bo szczerze mówiąc nie chciało mi się w niej siedzieć. Moim zadaniem domowym jest rozgryźć Mię i sprawić by zaczęła się odzywać. Chyba jestem na dobrej drodze..
Nowy rozdział już jest! Zapraszam do komentowania! Dajcie znać co myślicie!
CZYTASZ
Almost Love
RomanceMike - obiekt porządania wszystkich dziewczyn. Jest kapitanem drużyny koszykarskiej. Jego osoba jest postrzegana jako "chłopak do imprez o seksu". Mimo tego chciałby się zakochać. Jego honor jednak nie pozwala na to. Czy będzie tez tak i tym razem? ...