Wstałam dziś o godzinie 6:00,bo moja szkoła zaczyna się niestety o 8:00 Zrobiłam poranną rutynę, lekko się umalowałam i przebrałam w to:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zeszłam na dół na śniadanie, mama zrobiła mi naleśniki z owocami i nutellą, szybko je zjadłam i wyszłam do szkoły. Niestety musiałam biec bo zostało mi 10 minut do lekcji, a normalnie dochodzi się w 20 minut. W szkole czekała już na mnie Klaudia. (Klaudia-K, ja -J) J-co teraz mamy (powiedziałam zdyszana)? K-Fize ,dawaj szybko bo ta baba znowu będzie nas pytać całą lekcję J- dobra to chodź (W sali) (babka-B) Byłyśmy już przed salą były już 2 minuty po dzwonku, trochę się bałyśmy,ale co tam. Otworzyłam drzwi i wszystkie oczy skierowały się w naszą stronę. B-Selena! Znowu spóźnienie,a ty Klaudia lepiej nie bierz przykładu z koleżanki.
Zirytowało mnie to co powiedziała Klaudii ta wiedźma,No ale cóż, przewinęłam oczami w stronę ławki, i z Klaudią zajelysmy nasze miejsca przy jednej ławce.
B-Selena może podeszlabyc do tablicy, i rozwiązała zadanie 11.
J-Aha! ( powiedziałam oburzona)
B- żadne ,,Aha'' tylko marsz do tablicy, bo inaczej wstawię ci jedynkę.
J-dobrze,dobrze tylko niech pani się tak nie spina bo pani jeszcze zawału dostanie.
Cała klasa zaczęła się śmiać. B-koniec tego, jeżeli zaraz nie przyjdziesz do tablicy,to zaprowadzę cię do dyrektora,a wiem ze ostatnio często u niego bywasz.
J- dobra,dobra już idę. B-No ja mam nadzieję
(I tak minęły wszystkie lekcje),czasem myślę sobie czemu nauczyciele robią o wszystko spinę ?
Wróciłam do domu,odrobiłem lekcje,przejrzałam social media, pogadałam z Klaudią, i tak zleciał cały dzień zjadłam kolacje ,wykonałam wieczorną rutynę, i poszłam spać.
Koniec na dzisiaj,jutro może pojawi się nowy rozdział ❤️ Sory że taki nudny rozdział ale to jest moja pierwsza książka i to dlatego
