Rozdział VII

38 10 0
                                    

Dzisiaj był ten dzień przez który moja depresja się powiększy. Dzisiaj była impreza na, której mam się pojawić..

Usłyszałam dzwonek, doskonale wiedziałam kto przyszedł..

- Hejka! - W tym momencie Sonya Zamknęłam mnie w czułym uścisku, tak samo zrobiła Veronica.
- Gotowa na imprezę?! - Zapytały entuzjastycznie.
- Bboo ja chyba nie idę... - Nie chciałam tam iść to są właśnie takie miejsca których najbardziej unikam ..
- Oczywiście że idziesz. To gdzie masz szafę z ciuchami? - Bardzoo się bałam jak będę wyglądać otóż nie zawsze byłam taką grzeczną dziewczynką.

Kiedyś było inaczej, wszystko zmieniło jedno straszne wydarzenia, które zmieniło moje życie o 180°.

Tej nocy nie wiedziałam co się wydarzy, ale raz się żyje. Postanowiłam tego dnia zaszaleć.

- Na górze.. - Odpowiedziałam nie pewnie.
- idziemy na górę! - Bardzo nie chciałam wyglądać jak one. Mini spódniczka, wysokie buty, dekolt na pół cycków... To nie były moje klimaty tylko i wyłącznie z jednego powodu...

Po długim wywalaniu wszystkich ciuchów z szafki natknęły się na bardzo krótką czarną spódniczkę a do tego bluzkę na ramiączkach z głębokim dekoltem.
Byłam przerażona.

- To będzie idealne! - Krzyknęła z radości Sonya
- Taa... - Odpowiedziałam nie pewnie
- Ubieraj się szybko! Jeszcze tylko makijaż, włosy i możemy wychodzić - Krzyknęła Veronica

Ubrałam się w te ciuchy. Wszystko mi się przypomniało, najgorsze chwilę mojego życia... Nie twierdzę że wyglądałam brzydko. Tylko zbyt no nie wiem wyzywająco?

Wszystko ze mnie ze szło i wybiegłam z pokoju nie wytrzymałam już.

Nie mogłam patrzeć na siebie w tych ubraniach wszystko co złe i najgorsze mi się przypomniało...

One mind two heartsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz