po tej dziwnej akcji w szkole yuri próbowała dobić się do fabiasa ale ten zamknął się totalnie w sobie i nie wychodził z domu. pisała do niego na momio i na discordzie ale nie odpisywał. a to chuj pomyślała yuri. ja go tu całuje a ten spierdala, cham, ciota, prostak iiii chuj wie co. mówiła sama do siebie chyba z 3 lata albo po prostu 3 minuty nie wiem nie znam się na czasie. wkurzona yuri wpisała w neta gdzie mieszka fabias? wyskoczyło jej, ze na pedalskiej 69c. ruszyła krokiem flasha do domu fabiasa, zapukała i wbiła na chatę bo fabias ma druta w nodze i jest leniem więc udawał by, ze go nie ma w domu. niczym tarzan wbiegła po schodach na piętro ale zapomniała, że fabias ma pokój w piwnicy więc sturlała się do niej jak kula. siema chuju powiedziała na przywitanie ale zobaczyła fabiasa całego w krwi podeszła bliżej z sz00kiem wymalowanym na twarzy i oblizała go ale okazało się, że to ketchup a fabias spał. dziewczyna poszła na górę po szklankę wody i idąc znów do fabiasa oblała go nią [wodą] i patrząc na dostającego padaki chłopaka zwijała się że śmiechu. kazała mu się umyć bo jebał ketchupem a sama wskoczyła na łóżko fabisia i rozkoszując się jego zapachem zasnęła.
6 rozdziałów w jeden dzień B)
Ide pisać 7. A i sorrki za jakieś scenki deprechy ale mam chujowy humor lmao.