fabias pojawił się w piekle razem z ręką szizumi. jebany kanibal. yuri zaczęła płakać bo to już 4dzien od śmierci fabiana. wszyscy przyszli na pogrzeb nawet szizumi, która miała chcice i tańczyła taniec godowy, ale co z tego skoro nie było tam najważniejszej osoby, fabiasa. żywego fabiasa, który wpierdalal ludzkie mięso i ciągle powtarzał jaki jest cudny. cóż, czasu nie cofniesz. gdy nadszedł czas żegnania zwłok, yuri podeszła i przytuliła zimne ciało chłopaka. tkwiła w tym uścisku dosyć długo aż inni zaczęli ja wyzywać. wtedy ni stąd ni z owąd fabias zmartwychwstał. przecież to drugi Jezus jest omg zaczęli drżeć się ludzie którzy byli sąsiadami fabiasa. tęskniłam fabias szepnęła yuriś do ucha fabisia.
Kazali mi to kontynuować, żenada.