Rozdział 12

35 2 0
                                    


Moje myśli wciąż krążyły wokół mnie i Jasona. Nadal miałam wątpliwości czy aby na pewno dobrze zrobiłam. Kiedy parę chwil później mój mężczyzna opuścił łazienkę od razu zawiesiłam się na jego szyi. Jego ostry zapach żelu pod prysznic przyjemnie podrażnił mój nos. On tylko uśmiechnął się i złożył szybki pocałunek na moim czole.

- Co się tak lepisz? - zaśmiał się delikatnie mnie od siebie odsuwając.

- Po prostu chciałam się do Ciebie przytulić bez powodu - wyjaśniłam.

Czerwonowłosy przez chwilę patrzył na mnie bezmyślnie jakby się nad czymś zastanawiał.

- Może wyjdziemy gdzieś, żeby poznać miasto? - zaproponował przechylając głowę.

- Jasne kochanie. Daj mi chwilę, żeby się odświeżyć - z wielkim entuzjazmem zniknęłam zza drzwiami łazienki.

Półtora godziny później wysiedliśmy z  wypożyczonego samochodu. Rozejrzałam się wokoło i ku mojemu zdziwieniu byliśmy na jakiejś opustoszałej plaży. Zmarszczyłam brwi i spojrzałam na uśmiechniętego od ucha do ucha Jasona.

- Gdzie Ty mnie wywiozłeś? - zapytałam a w odpowiedzi usłyszałam jego śmiech.

- Tam gdzie będziemy sami - schował kluczyki do kieszeni i przyciągnął mnie do siebie.

- Jesteśmy sami od kilku dni - burknęłam czując chęć imprezowania.

- Już niedługo - pocałował mnie w policzek.

- Nie rozumiem? Jak niedługo?

- Jeff chce z nami zamieszkać - powiedział poważnie.

- I ja nic o tym nie wiem? - odsunęłam się od niego na bezpieczną odległość i założyłam ręce na biodra.

- Już wiesz.

- Nie możesz podejmować takich decyzji beze mnie - zirytowana zacisnęłam pięść.

- Myślałem, że się nie będziesz miała z tym problemu - wydukał błądząc wzrokiem gdzieś za mnie.

- No to kurwa źle myślałeś - parsknęłam. - Nawet jeszcze nie mamy mieszkania na oku.

- Tak właściwie to - podrapał się po głowie a ja już wiedziałam co chce powiedzieć, więc rozłożyłam tylko ręce czekając aż dokończy. - To już nam prawie wynająłem mały apartament - spojrzał na mnie z lekkim uśmiechem.

- Okej, rozumiem. Czyli ja nie mam absolutnie nic do powiedzenia w żadnej kwestii - westchnęłam odwracając się plecami do mężczyzny.

Nogi poprowadziły mnie nad morze, gdzie woda powoli moczyła mi stopy. Zdjęłam ubrania i rzucając je na piasek weszłam do wody. Słyszałam jak Jason robi to samo i chwilę później objął mnie od tyłu. Delikatnie przerzucił moje włosy na jedną stronę i pocałował w szyję.

- Nawet sobie nie myśl, że gdy mnie pomiziasz to będzie okej - odwróciłam się do niego.

On tylko wzruszył ramionami i posłał mi ten jego uwodzicielski uśmiech. Sekundę później przerzucił mnie prze ramię i zaczął kierować się głębiej morza przez co niekontrolowanie zaczęłam piszczeć. Ten idota doskonale wiedział, że nie potrafię do końca pływać. W jednej chwili puścił mnie a ja wpadłam z głośnym pluskiem do morza. Kiedy dotarło do mnie, że nie czuje podłoża zaczęłam panikować i szukać mężczyzny rękami. Musiałam wyglądać komicznie kiedy usiłowałam utrzymać się na wodzie. W pewnej chwili złapał mnie w tali i uniósł w górę. Natychmiast oplotłam jego szyję rękami a pas nogami.

- Nienawidzę Cię - nie mocno ugryzłam go w policzek.

- Ja też Cię bardzo kocham - zaśmiał się.

Na plaży spędziliśmy resztę dnia bawiąc się w wodzie jak małe dzieci. O zachodzie słońca usiedliśmy na piasku ciesząc się sobą. Parę minut ciszy i tylko dźwięk odbijających się fal było niesamowicie relaksujące.

- Miałaś kogoś po mnie na dłużej? - zapytał opierając się na dłoniach.

- Miałam przyjaciela na seks, ale to było dobre 4 lata temu.

Zamilkł. Nie miał pojęcia co odpowiedzieć, więc gwałtownie mnie pocałował, żeby po chwili położyć mnie na rozgrzanym piasku.

Return | Closed From The Inside 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz