Pewna dziewczynka o imieniu [Twoje imię] prowadzi spokojne życie we współczesnym świecie. Wszystko zmienia się po jej czternastych urodzinach. Niewiadomym sposobem przenosi się do innego świata. Kogo tam spotka? Jak i po co tam się znalazła? A może...
Stanęłyśmy przed drzwiami gabinetu księcia. Kiki zapukała do drzwi. Kiedy się otwarły, zobaczyłam chłopaka, lecz nie był to ten który uratował mnie tamtej nocy.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Już jesteście - uśmiechnął się zielonowłosy - Cześć jestem Mitsuhide - przedstawił się
- [T/I] - odpowiedziałam
- Proszę wejdź [T/I], książę już czeka - powiedział chłopak.
Po głosie i jego imieniu spostrzegłam, że to ten sam człowiek, który nie dawno zapukał do drzwi pokoju w którym byłam razem z Kiki.
Kiedy weszłam do pokoju pierwsze co zobaczyłam to wielki balkon na wprost drzwi, a następnie biurko przy którym, ktoś siedział. Kiki razem z Mitsuhide wyszli z pomieszczenia. Ja ze zdenerwowaniem stała na środku pokoju, patrząc na chłopaka siedzącego za biurkiem.
- Jak masz na imię ?- chłopak spojrzał na mnie z uśmiechem. Poznała go, bo był to ten sam młodzieniec, który mnie ostatnio uratował.
- Jestem [T/I], to ty mnie wtedy uratowałeś? - spytałam dla pewności
- Tak ja! Miło Cię poznać, jestem Zen Wistaria, ale mów mi Zen.
- Dziękuje za ratunek. Jesteś księciem tego królestwa ?
Zen kiwną głową na znak, że to prawda.
- Powiesz mi... Co robiłaś w tedy, o tej porze na ulicy ? Powinnaś wiedzieć,że to niebezpieczne - Zen wstał z krzesła i stanął przede mną, a jego mina trochę spoważniała.
- To długa historia - westchnęłam.
- Więc opowiadaj - Zen dał mi znak, żebym usiadła na sofie, stojącej przy ścianie. Usiedliśmy tam we dwoje i zaczęłam opowiadać wszystko od początku. Opowiedziałam wszystko co mnie spotkało, że nie wiem jak tu się znalazłam i co to za świat.
- Jeśli chcesz spróbuję się czegoś dowiedzieć, ale jak na razie będzie dla Ciebie lepiej, jeśli zostaniesz w zamku - powiedział z uśmiechem Zen spoglądając na mnie.
- Nie chcę robić problemów - odpowiedziałam niepewnie.
- Nie ma problemu, ale teraz choć zabiorę Cie do kogoś, kto może coś wiedzieć o tym dlaczego znalazłaś się w tym świecie - powiedziawszy to chłopak wstał z sofy i razem poszliśmy do jakiejś wielkiej komnaty.
Na jej środku siedziała piękna kobieta o jasnych, długich włosach i ślicznej sukni takiej, jakiej nigdy w życiu nie widziałam. Na głowie mała koronę. Stał koło niej stolik na którym leżała kula oraz filiżanka herbaty. Podeszliśmy do niej i Zen wyszeptał:
- To moja mama, jak i królowa- kiwnęłam, że rozumiem - Matko, to jest [T/I]. Wiem, że to troszkę dziwne,ale jest z innego świata. Czy mogłabyś... - nie dokończył, bo jego mama mu przerwała.
- Witaj synku, witaj [T/I]- kobieta miała bardzo piękny i miły głos - chcesz mnie o coś zapytać prawda ? - z tym pytaniem królowa skierowała się do dziewczyny.
- T-tak, czy wie pani jak się znalazłam w tym świecie i po co ? - Zapytałam niepewnie.
- Oczywiście, odpowiem na twoje pytanie - królowa wstała i podeszła do biblioteczki, która miała ze 20 metrów. Uniosła rękę do góry i z najwyższej pyłki za pomocą magicznych mocy wyciągnęła grubą księgę. Zdziwiłam się, bo nigdy czegoś takiego nie widziałam. Kobieta położyła księgę na stole.
- Ta księga opisuje całą historię tego świata - zaczęła kobieta - [T/I] pewnie nie wiesz, ale w naszym świecie, każda rodzina królewska, posiada magiczną moc kwintesencji, jedne są mocniejsze inne zaś słabe. Trzynaście lat temu istniała rodzina królewska, była ona najsilniejsza ze wszystkich innych, a ich kraj nosił nazwę "Redania". Królestwo to było piękne i prawie z każdym krajem prowadziło pokój. Jednak pewnej nocy kiedy ta właśnie rodzina królewska świętowała narodziny ich pierwszej córki, wrogie im królestwo "Krasja" zaatakowało ich kraj. - królowa zatrzymała się na kilka sekund z opowiadaniem, wzięła głęboki oddech i kontynuowała - Redania nie dała rady odeprzeć ataku Krasji i do dziś na terenie królestwa żądzą złe siły pod dowództwem złego króla Dedora. Podobno nikt nie przeżył, ale mówi się, że żeby chronić królewską córkę, król i królowa wysłali ją do innego świata, żeby ją chronić. Dziewczyna miała stamtąd wrócić za czternaście lat - królowa zamknęła księgę i spojrzała na mnie - Król i Królowa Redanii byli naszymi bliskimi przyjaciółmi. To wyjaśnia dlaczego się tu znalazłaś.
- C-co j-ja niby mam być tą dziewczyną ? Nie, nie, to nie może być prawda - odpowiedziałam zaskoczona - ja... ja nie mam żadnej mocy!
- Nie martw się, to nic złego - podeszłą do niej królowa i spojrzała na nią miłym wzrokiem - ty masz moc i to bardzo silną, musisz tylko nauczyć się jej używać. [T/I] ja rozumiem, że to dla ciebie trudne do zrozumienia, ale taka jest prawda.
- Ja... Czy mogę wrócić do pokoju ? - zapytałam
- Tak oczywiście. Jak będziesz chciała o coś jeszcze zapytać, przyjdź do mnie - odpowiedziała kobieta i usiadła z powrotem na krzesło - Zen odprowadzisz ją do jej pokoju ?
- Tak matko.
Kiedy wyszliśmy z pokoju nie zamienili ani słowa, za bardzo byliśmy zaskoczeni. Zen odprowadził mnie do pokoju i wrócił do swojego gabinetu. Położyłam się na łóżku i zasnęłam. Potem przyszła do mnie Kiki z obiadem (Tak dla wyjaśnienia... Kiki dostała rozkaz od Zen'a by opiekować się [T/I] xD /Od aut./). Opowiedziałam jej całą historie, kiedy jadłyśmy posiłek. Kiki słuchała mnie z niebywałym zaciekawianiem. Kiedy nadeszła noc dziewczyna nie mogła zasnąć, bo ciągle myślała o tym co powiedziała królowa.
C.D.N.
_______________________________________
Hejka!
Życzę wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku 2019!
Mam nadzieję, że się podobało i zapraszam na ciąg dalszy !!!