3. Historia

573 36 4
                                    

Stanęłyśmy przed drzwiami gabinetu księcia. Kiki zapukała do drzwi. Kiedy się otwarły, zobaczyłam chłopaka, lecz nie był to ten który uratował mnie tamtej nocy.

 Kiedy się otwarły, zobaczyłam chłopaka, lecz nie był to ten który uratował mnie tamtej nocy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Już jesteście - uśmiechnął się zielonowłosy - Cześć jestem Mitsuhide - przedstawił się

- [T/I] - odpowiedziałam

- Proszę wejdź [T/I], książę już czeka - powiedział chłopak.

Po głosie i jego imieniu spostrzegłam, że to ten sam człowiek, który nie dawno zapukał do drzwi pokoju w którym byłam razem z Kiki.

Kiedy weszłam do pokoju pierwsze co zobaczyłam to wielki balkon na wprost drzwi, a następnie biurko przy którym, ktoś siedział. Kiki razem z Mitsuhide wyszli z pomieszczenia. Ja ze zdenerwowaniem stała na środku pokoju, patrząc na chłopaka siedzącego za biurkiem.

- Jak masz na imię ?- chłopak spojrzał na mnie z uśmiechem. Poznała go, bo był to ten sam młodzieniec, który mnie ostatnio uratował.

- Jestem [T/I], to ty mnie wtedy uratowałeś? - spytałam dla pewności

- Tak ja! Miło Cię poznać, jestem Zen Wistaria, ale mów mi Zen.

- Dziękuje za ratunek. Jesteś księciem tego królestwa ?

Zen kiwną głową na znak, że to prawda.

- Powiesz mi... Co robiłaś w tedy, o tej porze na ulicy ? Powinnaś wiedzieć,że to niebezpieczne - Zen wstał z krzesła i stanął przede mną, a jego mina trochę spoważniała.

- To długa historia - westchnęłam.

- Więc opowiadaj - Zen dał mi znak, żebym usiadła na sofie, stojącej przy ścianie. Usiedliśmy tam we dwoje i zaczęłam opowiadać wszystko od początku. Opowiedziałam wszystko co mnie spotkało, że nie wiem jak tu się znalazłam i co to za świat.

- Jeśli chcesz spróbuję się czegoś dowiedzieć, ale jak na razie będzie dla Ciebie lepiej, jeśli zostaniesz w zamku - powiedział z uśmiechem Zen spoglądając na mnie.

- Nie chcę robić problemów - odpowiedziałam niepewnie.

- Nie ma problemu, ale teraz choć zabiorę Cie do kogoś, kto może coś wiedzieć o tym dlaczego znalazłaś się w tym świecie - powiedziawszy to chłopak wstał z sofy i razem poszliśmy do jakiejś wielkiej komnaty.

Na jej środku siedziała piękna kobieta o jasnych, długich włosach i ślicznej sukni takiej, jakiej nigdy w życiu nie widziałam. Na głowie mała koronę. Stał koło niej stolik na którym leżała kula oraz filiżanka herbaty. Podeszliśmy do niej i Zen wyszeptał:

- To moja mama, jak i królowa- kiwnęłam, że rozumiem - Matko, to jest [T/I]. Wiem, że to troszkę dziwne,ale jest z innego świata. Czy mogłabyś... - nie dokończył, bo jego mama mu przerwała.

- Witaj synku, witaj [T/I]- kobieta miała bardzo piękny i miły głos - chcesz mnie o coś zapytać prawda ? - z tym pytaniem królowa skierowała się do dziewczyny.

- T-tak, czy wie pani jak się znalazłam w tym świecie i po co ? - Zapytałam niepewnie.

- Oczywiście, odpowiem na twoje pytanie - królowa wstała i podeszła do biblioteczki, która miała ze 20 metrów. Uniosła rękę do góry i z najwyższej pyłki za pomocą magicznych mocy wyciągnęła grubą księgę. Zdziwiłam się, bo nigdy czegoś takiego nie widziałam. Kobieta położyła księgę na stole.

- Ta księga opisuje całą historię tego świata - zaczęła kobieta - [T/I] pewnie nie wiesz, ale w naszym świecie, każda rodzina królewska, posiada magiczną moc kwintesencji, jedne są mocniejsze inne zaś słabe. Trzynaście lat temu istniała rodzina królewska, była ona najsilniejsza ze wszystkich innych, a ich kraj nosił nazwę "Redania". Królestwo to było piękne i prawie z każdym krajem prowadziło pokój. Jednak pewnej nocy kiedy ta właśnie rodzina królewska świętowała narodziny ich pierwszej córki, wrogie im królestwo "Krasja" zaatakowało ich kraj. - królowa zatrzymała się na kilka sekund z opowiadaniem, wzięła głęboki oddech i kontynuowała - Redania nie dała rady odeprzeć ataku Krasji i do dziś na terenie królestwa żądzą złe siły pod dowództwem złego króla Dedora. Podobno nikt nie przeżył, ale mówi się, że żeby chronić królewską córkę, król i królowa wysłali ją do innego świata, żeby ją chronić. Dziewczyna miała stamtąd wrócić za czternaście lat - królowa zamknęła księgę i spojrzała na mnie - Król i Królowa Redanii byli naszymi bliskimi przyjaciółmi. To wyjaśnia dlaczego się tu znalazłaś.

- C-co j-ja niby mam być tą dziewczyną ? Nie, nie, to nie może być prawda - odpowiedziałam zaskoczona - ja... ja nie mam żadnej mocy!

- Nie martw się, to nic złego - podeszłą do niej królowa i spojrzała na nią miłym wzrokiem - ty masz moc i to bardzo silną, musisz tylko nauczyć się jej używać. [T/I] ja rozumiem, że to dla ciebie trudne do zrozumienia, ale taka jest prawda.

- Ja... Czy mogę wrócić do pokoju ? - zapytałam

- Tak oczywiście. Jak będziesz chciała o coś jeszcze zapytać, przyjdź do mnie - odpowiedziała kobieta i usiadła z powrotem na krzesło - Zen odprowadzisz ją do jej pokoju ?

- Tak matko.

Kiedy wyszliśmy z pokoju nie zamienili ani słowa, za bardzo byliśmy zaskoczeni. Zen odprowadził mnie do pokoju i wrócił do swojego gabinetu. Położyłam się na łóżku i zasnęłam. Potem przyszła do mnie Kiki z obiadem (Tak dla wyjaśnienia... Kiki dostała rozkaz od Zen'a by opiekować się [T/I] xD /Od aut./). Opowiedziałam jej całą historie, kiedy jadłyśmy posiłek. Kiki słuchała mnie z niebywałym zaciekawianiem. Kiedy nadeszła noc dziewczyna nie mogła zasnąć, bo ciągle myślała o tym co powiedziała królowa.

C.D.N.

_______________________________________

Hejka!

Życzę wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku 2019!

Mam nadzieję, że się podobało i zapraszam na ciąg dalszy !!!

Komentarze zawsze mile widziane !!! (^^)

Zen Wistaria x Reader | Inny ŚwiatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz