Informacje:
________ - Twoje imię
Żeby nie było, że to niespodzianka, ale tutaj ty i Hank jesteście młodymi dorosłymi
P.s. Moim zdaniem zdjęci aktora grającego Hanka będzie najlepsze ~ AnimeRosaline
~~愛~~
P.O.V. [Reader]
- ______! K*rwa wracaj mi tutaj! - wydarł się na mnie przez całe gardło zdyszany Hank.
- Nie mów mi, że już się zmęczyłeś? To dopiero 3 kilometry! - krzyknęłam w odpowiedzi truchtając w miejscu - Masz dopiero 26 lat! Nie jesteś żadnym dziadziusiem by siedzieć w domu i oglądać telewizję!
- Na miłość boską weź przestań ględzić o tym.... - pod dalszym przejściu paru kroków padł na twarz. Zaniepokojona podeszłam do jego leżącej formy i przykucnęłam.
- Dziadziu!~ Musimy zacząć częściej chodzić na jogging~ - mówiłam dziecinnym głosikiem przy okazji szturchając go w ramię by sprawdzić czy aby na pewno nic mu nie jest - Haaaaaaank~ Odezwij się~
Dalsza cisza zaczęła mnie lekko niepokoić. Dlatego już klęknęłam i zaczęłam nim potrząsać. Nie odpowiadał.
- Hank to nie jest zabawne! - podniosłam ton przy okazji obracając go na plecy - Hank! Weź coś po...
- BUU! - wykrzyczał mi nagle Hank i gwałtownie się podniósł.
Z zaskoczenia krzyknęłam i upadłam na do tyłu na cztery litery.
- HANK!! DO CHOLERY JASNEJ!! - nie mogłam powstrzymać swoich emocji w trakcie gdy on śmiał się w najlepsze z mojej reakcji - TY DURNIU! WYSTRASZYŁEŚ MNIE!
- Gdybyś ty tylko k*rwa widziała swoją minę - śmiał się między słowami, prawie się krztusząc.
- Ja tak się nie bawię! Naprawdę się wystraszyłam, że coś ci się stało! - Niezadowolona z jego zachowania zaczęłam go pouczać - Na miłość Boską ty nie jesteś w przedszkolu by robić takie żarty!
- Jezu, no przepraszam - odpowiedział bez jakiejkolwiek skruchy - Będziesz miała okres skoro jesteś taka drażliwa?
Wydałam z siebie tylko dźwięk niezadowolenia i zaczęłam biec jak najdalej od niego, nie obracając się pomimo jego krzyków.
- Co za dureń.... Dlaczego z nim jeszcze jestem!? - podniosłam ton, jednak z natłoku emocji wybiła mnie czyjaś brudna i spocona ręka na moim ramieniu.
- Jak drę się byś się zatrzymała to masz... - wziął głęboki dech -... się k*rwa zatrzymać..... ROZUMIESZ?
- Dlaczego jeszcze z tobą jestem ? - zapytałam się go z powagą.
- ....Co?... Co to za pytanie...?
- DLACZEGO. JESZCZE. Z. TOBĄ. JESTEM ? Zadałam proste pytanie i chcę byś mi dał odpowiedź - zaczęłam mu tłumaczyć.
- Bo mnie kochasz? Bo jesteśmy ze sobą wystarczająco długo? Mam zgadywać dalej? - spytał po czym mimika jego twarzy zmieniła się z rozbawianej w poważniejszą - Dobra koniec tych żartów, _______ skończmy w końcu ten pieprzony jogging
- Oh teraz to ja mam się przestać wygłupiać? - sarkastycznie spytałam - Dopiero co ty się wygłupiałeś, że coś ci się stało.
- Dobra.. Przepraszam głupio wyszło - odrzekł po czym zdecydował się siąść na trawie, która nas otaczała.
- Czemu siadasz ? Przecież mieliśmy... - powstrzymał mnie od dalszego mówienia poprzez gest bym dołączyła do niego.
- Wiesz... TO NIE TAK, że zrobiłem ci to na złość... - zaczął tłumaczyć, kiedy ja dołączyłam do niego - Po prostu... K*rwa ja naprawdę nie nadaję się do tych rzeczy...
- O co chodzi Hank? - zapytałam zaniepokojona.
- Nic nie mów pozwól mi dokończyć - pokazał palcem żebym nic nie mówiła - Po prostu wiesz że chodzimy ze sobą pewien czas...
- 4 lata - wtrąciłam z cichym chichotem.
- K*rwa chyba cię o coś po prosiłem.... - powiedział zawiedziony moim zachowaniem - Jezu czasem się k*rwa naprawdę zastanawiam czemu nasz związek dalej funkcjonuje...
- Sorki, sorki - przeprosiłam - Tym razem naprawdę kontynuuj.
- No k*rwa dzięki - podziękował w swoim charakterystycznym stylu - No więc tak jak mówiłem już... Jesteśmy ze sobą te 4 lata... Kochamy się i tym podobne... No to....
Nagle z radosnej minki przeszłam na zdziwioną gdy z kieszeni sportowych szortów Hank wyciągnął czerwone pudełeczko przypominające kwadrat i położył je na mojej dłoni.
- Hank... czy... czy to jest to co ja myślę? - spytałam tym razem przenosząc wzrok na niego.
- Nie wiem co tam sobie myślisz dlatego otwórz je... - odparł po czym niepewnie je otwarłam.
Gdy je otwarłam, przekonałam się że moje przypuszczenia były prawdą. Był tam piękny, srebrny pierścionek.
- Hank...
- To jak będziesz panią Anderson czy nie ? - zadał to pytanie patrząc mi prosto w oczy.
- To piękne Hank i w ogóle, ale... - zatrzymałam si na chwilkę co go zaniepokoiło.
- Ale co? - zapytał lekko poddenerwowany. Chyba się nie spodziewał takiej odpowiedzi.
- .....Zapominałeś że mam alergię na srebro Hank..... - stwierdziłam lekko rozbawiona - Musisz wymienić pierścionek..
- Że co k*rwa?! - krzyknął jakby nie dowierzał - Niby jakim jeb*nym cudem zapomniałem?!
- Ogólnie się zgadzam na twoją propozycję, tylko wymień pierścionek - stwierdziłam po czym oddałam mu pudełko z zawartością - Nie przejmuj się. Grunt, że się zgodziłam prawda?
- Niby tak...
- To może inaczej uczcimy nasze zaręczyny? - spytałam - Pójdziemy na piwko?
Zaśmiał się po czym mnie ucałował
- Naprawdę cię kocham...
- I ja ciebie...
~~愛~~
NOTKA OD AUTORKI:
Dzień dobry! Dawno mnie tu nie było. Mam nadzieję, ze nie macie za złe, że to jest takie krótkie. Chciałam być wobec was fair i dokończyć co zaczęłam. Jadnak chciałabym oznajmić, że odchodzę z wattpada. Przynajmniej z tego polskiego. Zdecydowałam się pisać trochę po angielsku by sobie go trochę polepszyć i czerpać z tego większą frajdę. Mam nadzieję, że nie będzie wielkiego wysypu negatywnych komentarzy choć wiem, że takich nie da się uniknąć. Liczę na zrozumienie i Życzę wesołych świąt. A i mam i życzę tobie wszystkiego dobrego na nowej drodze życia.
To na razie !
x_Disco_Deaky_x
CZYTASZ
Detroit: Become Human One shots
Sonstigesciekawy zbiór własnych shotów. chętnie posłucham propozycji czytelników :)