Informacje:
_____ - Twoje imię
! UWAGA ! Parę wulgaryzmów ! Gotowi ? Start !~ AnimeRosaline
~~愛~~
P.O.V. [ 3 osoba]
Bycie androidem w tych czasach to najgorsza rzecz jaka mogłaby kogokolwiek spotkać. Ludzie oddawali je, wydawali policji, poniżali oraz robili im wiele innych złych rzeczy. Jedną z pośród tych istot była RS200 znana jako _____. Już od paru dni tułała się bez celu po ulicach miasta. Była defektem, przez co miała ogromne kłopoty. Podczas jednej z przechadzek w poszukiwaniu nowego "domu" natknęła się na androida.
- Zgubiłaś się ? - spytał spokojnie.
- Uciekłam i nie wiem gdzie iść - odpowiedziała.
- Wiem kto mógłby Ci pomóc - rzekł i połączył ich dłonie, przysyłając informacje.
P.O.V. [Reader]
- To drugi koniec miasta... - odezwałam się i gdy ponownie chciałam spojrzeć na androida to ten znikł. Rozglądałam się jeszcze dookoła by nabrać pewności, że go nie ma.
- Czyli nie pozostaje mi nic innego jak się zbierać do Zlatko... - powiedziałam sama do siebie i nałożyłam na głowę kaptur, ruszając do wcześniej wspomnianego miejsca.
~~Parę godzin później ~~
Byłam już na miejscu, po dotarciu tutaj przez kilka autobusów oraz rad przechodniów. Była 3 nad ranem, więc się spodziewałam, że wszyscy mogą spać. Cała rezydencja przypominała bardziej podupadły pałacyk, ale wciąż mnie to nie odrzucało. Zdenerwowana, przycisnęłam dzwonek do drzwi. Po paru sekundach otworzył mi mężczyzna w średnim wieku.
- O co chodzi ? - spytał, będąc chyba w nie najlepszym humorze.
- Czy to ty jesteś Zlatko ?- odpowiedziałam pytaniem - Jestem ______ i potrzebuję twojej pomocy.
- Nie wiem o czym mówisz - rzucił szybko i miał zamknąć mi drzwi tuż przed nosem gdyby nie moja noga i ręka.
- Naprawdę proszę - wręcz błagałam - Pozwól mi choć na chwilkę wejść !
Po szybkim wyborze, Zlatko zdecydował się mnie wpuścić, zamykając za mną drzwi na klucz. Następnie skierowaliśmy się do salonu gdzie usiedliśmy. Przy okazji zauważyłam kolejnego androida, który był naprawdę przeogromny i się na mnie patrzył z zaciekawieniem.
- A, więc co ciebie dokładnie tutaj sprowadza i skąd o mnie wiesz ? - spytał już na sam początek.
- Jeden z androidów mnie poinformował o tobie - starałam się mu wyjaśnić - Słyszałam, że możesz pomóc androidom. Czy mogłabym się tutaj na chwilę zatrzymać ? Wystarczą 3 dni i mnie nie zobaczysz już więcej !
- Podaj mi co możesz dać w zamian, za moją pomoc - odezwał się cwanie - Osobiście uważam, że nic...
- Odwdzięczę się jak tylko będę mogła - próbowałam go przekonać.
- Dobrze - odpowiedział po chwili zastanowienia - Pozwolę ci zostać trzy dni, ale będziesz mi służyć jako android do pomocy domowej.
CZYTASZ
Detroit: Become Human One shots
De Todociekawy zbiór własnych shotów. chętnie posłucham propozycji czytelników :)