Rozdział I

836 42 4
                                    

Jestem Anastazja, jestem najstarsza z mojego całego rodzeństwa, opiekuje się moim bratem Kubą, który ma 18lat i ciągle wplątuje się w jakieś kłopoty, same są z nim problemy, a za to najmłodsza Lisa to spokojna, grzeczna, dobra, o złotym sercu dziewczynka. Rok temu gdy w wypadku samochodowym zginęli nasi rodzice musiałam zająć się młodszym rodzeństwem przez co musiałam porzucić marzenie pójścia na studia. Cały dzień haruje, nie proszę nikogo o pomoc dziadkowie często nas odwiedzają ale ze względu na wiek nie chce ich prosić o zbyt wiele. Nie proszę też Kubę wiem że ma dużo nauki tak samo jak Lisa, lecz ta mi czasem pomoże przy obiedzie, sprzątaniu, czy myciu naczyń. Niestety ja też mam dużo nauki, ale muszę się uporać z ogromem rzeczy, które czekają na mnie w domu. Po za tym wywiadówki, często jestem w szkole, ponieważ Kuba często wdaje się w bójki. Mój dzień to ogrom rzeczy, które muszę zrobić.

                               6:00
Właśnie usłyszałam budzik, czyli czas na to bym się uszykowała i zrobiła śniadanie rodzeństwu, wiem że Kuba jest już dorosły chodzi do zawodówki powinien sam robić sobie śniadanie ale mam na to czas, więc mu robie. Bez wątpienia robie też je 10 letniej siostrze.

Gdy już się ubrałam popędziłem do kuchni i zrobiłam śniadanie.

                               7:00
-Wstawajcie- powiedziałam do rodzeństwa
-zamknij się, dziś nie idę! -krzyknął Kuba
Lisa szybko wstała i pobiegła się ubrać
-Wstawaj, natychmiast idziesz! Masz dzisiaj testy! -odparłam
-eeee tam..kiedyś się napisze-powiedział
-do cholery wstawaj!-krzyknęłam
-No już, już -powiedział szybko i zrobił grymas na twarzy
Wyszłam z pokoju i zobaczyłam ze Lisa jest już ubrana.
-Lisa, w kuchni masz śniadanie-powiedziałam
-Dobrze-powiedziała uśmiechając się
-Kuba pośpiesz się. Śniadanie masz na stole
-Idę!

Gdy się wszyscy uszykowali była godzina 7:43
Zawiozłam ich do szkoły a ja pojechałam prosto do swojej.
8:00
Gdy dotarłam do szkoły, podeszła do mnie moja przyjaciółka Zuzanna.
-Ana!Ana! Gdzie tak pędzisz?- krzyknęła Zuzanna
-Cześć! Na matme, mam egzamin a nie miałam czasu na naukę, muszę wszystko sobie powtórzyć...- powiedziałam
-Anastazja!? Ty zbyt bardzo się przepracowujesz! Pozwól sobie pomoc. Przecież wszyscy widzimy że już nie dajesz rady .
-Nie chce niczyjej pomocy, daje sobie radę. Ale nie mam tyle czasu.-powiedziałam
-Słuchaj! Kuba jest już dorosły powinien ci pomóc. Sam powinien ogarniać wszystko a nie ty robisz wszystko za niego
-Wiem, wiem -odparłam zasmucona. Ale gdyby nie ja leżałby pewnie gdzieś pijany pod mostem.
-Ana, nie przesadzaj!
-Dobra, wrócimy do tej rozmowy później muszę teraz iść na matme. -powiedziałam, po czym poszłam pod sale

Wyciągnęłam książkę od matematyki i zaczęłam czytać. Zdałam sobie sprawę jak mało się uczyłam. Chwyciłam się za głowę po czym stwierdziłam że najlepszym wyjściem byłoby wrócenie do domu.  Wstałam i zaczęłam kierować się w stronę drzwi. Gdy nagle usłyszałam głos:
-Anastasia! -krzyknęła pani od matematyki. Odwróciłam się załamana i odpowiedziałam
-Tak?- wiesz że musisz zdać egzamin na co najmniej 80% procent by zaliczyć ten rok?
-Tak, wiem-uśmiechnęłam się choć wiedziałam, że nie pójdzie mi zbyt dobrze i pewnie nie zdam tego roku.
-Cieszę się!-powiedziała nauczycielka i się uśmiechnęła
Odwróciła się i poszła w kierunku sekretariatu, pomyślałam, że poszła po egzaminy

                                   8:10
                     -zadzwonił dzwonek-
Wstałam i poszłam w kierunku sali. Ustawiłam się w kolejkę po numer, który mówił o tym w jakiej ławce będziemy siedzieć. Gdy przyszła moja kolej, wylosowała numer 46
Wzięłam go i poszłam szukać ławki z tym numerem. Gdy już znalazłam, usiadłam i czekaliśmy aż wszyscy zajmą miejsca.  O 8:20 zaczęliśmy pisać mieliśmy na niego 100 minut.
Nie mogłam się skupić, ale przez to że jeszcze do nie dawna uczyłam się systematycznie wiedziałam mniej więcej jak je zrobić. Więc odetchnęłam z ulgą. Zakończyłam swoją prace 10 minut przed końcem czasu. Wróciła do mnie nadzieja, że może uda mi się go zdać. Po oddaniu swojej pracy wszyscy wstali i rozeszli się do domu, ja także.

10:00
Prędko wróciłam do domu i wzięłam się za prasowanie, sprzątanie, podgrzanie rosołu aż nagle usłyszałam dzwoniący telefon.

-Hallo?
-Jak egzamin?-spytała niemrawie Zuza
-Na szczęście całkiem dobrze
-Poważnie? No to dobrze, oby było faktycznie tak dobrze
-Myśle, że tak. Zuza, chwila dam cie na głośno mówiący bo prasuje.
-Ana! Odpocznij, usiądź, później to zrobisz
-A pranie same się wyprasuje?-odpowiedziałam
-Jutro kolejny egzamin, weź się poucz chociaż trochę.
-Tak, tak ale no to później jeszcze obiad muszę przygotować po tym odebrać dzieciaki
-Przecież nie mają oni wcale daleko, niech same wracają.
-A jak im się coś stanie? Nie mogłabym sobie tego wybaczyć...
-Ah Ana, nic się im nie stanie. Ja ich mogę odebrać
-Nie Zuza, nie chce żebyś robiła coś za mnie
-Jadę do sklepu to po nich podjadę
-Dziękuje Zuzia-odpowiedziałam zmęczonym głosem

13:30
Lisa i Kuba skończyli lekcje i podjechała po
nich Zuza. Usłyszałam dzwonek do drzwi otwarłam, po czym Lisa wybiegła i zaczęła biec w moją stronę
-Ana!Ana! Dostałam 5 z matmy i 6 z plastyki- krzyczy Lisa przytulając mnie.
-Ooo, No gratulacje! A ty Kuba? -podniosłam wzrok na niego
-Pffff, 2 z chemii-odpowiedział wzruszając ramionami
-Kuba! Nie zaliczysz tego roku jak będzie tak dalej... -powiedziałam rozczarowana
-Co na obiad?-pyta Lisa
-Rosół masz na stole, Kuba też idź!
-Ja idę pa-powiedziała stojąca w drzwiach Zuzanna
-pa, dziękuje jeszcze raz-odpowiedziałam

-Wiesz co?! Powinieneś się ogarnąć-powiedziała Lisa do Kuby
-Ah tak? Myślisz że oceny dostaje takie bo się nie uczę? Niee wcale tak nie jest, po prostu nic nie rozumiem-zaczął wrzeszczeć
-Ciszej jeszcze Ana usłyszy, po co ma się jeszcze martwić. A przypominam ci że to ona cie utrzymuje...

Położyłam się spać jakoś o 23 jak zrobiłam obiad na jutro i wszystkie sprawy po ogarniałam. Muszę jednak przyznać, że ten dzień był o wiele, wiele lżejszy niż potrafi czasem być.



Mam nadzieje, że spodoba się wam moja książka. Początek jest trochę nudnawy ale już w następnych rozdziałach będzie się więcej działo❤️

Braciszek z Więzienia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz