List 2. - Jak wszystko się rozpoczęło?

1.3K 61 2
                                    

20.12.2018, Bełchatów

Drogi Jakubie!
    Niektórzy myślą, że już o tobie zapomniałam. Niestety, jeszcze trochę to potrwa. Nie da się zapomnieć kogoś, kto był dla ciebie całym światem. Niestety...
    Ale, jak to wszystko się właściwie zaczęło? Cała ta historia jest komiczna. Razem z Karolem stwierdziliśmy, że jak będę się dobrze uczyć to zabierze mnie na mecz wyjazdowy. Stwierdziłam, że bardzo chcę pojechać na mecz z Indykpolem. Karol jakoś dogadał się i siedziałam na pozycji "szmatowej". Nie miałam kompletnie nic do roboty, więc podczas czasu dla drużyny z Olsztyna przebiegłam na drugą stronę i spotkałam ciebie. Od razu zaczęliśmy rozmawiać i rozmawiało nam się bardzo dobrze. Pamiętam jaki potem zgarnęliśmy opieprz za to, że nie ogarnialiśmy boiska. Tamtego dnia nie zapomnę chyba nigdy. 15 listopad 2012 roku. Jeszcze tego samego wieczoru wziąłeś mój numer i wyszliśmy następnego dnia na długi spacer. Kupiłeś mi wtedy bukiet z piętnastu róż, bo tamtego dnia skończyłam piętnaście lat. Potem dużo rozmawialiśmy przez telefon, bo w końcu z Bełchatowa do Olsztyna nie było blisko.
      Zadzwoniłeś do mnie 30 grudnia i powiedziałeś, że jest możliwość, żebyś przyjechał do Bełchatowa na trzy dni. Rozmawiałam bardzo długo z Karolem, w końcu to on był moim opiekunem ale zgodził się. Już następnego dnia o 20.47 byłeś na Bełchatowskim dworcu. Pamiętam to, jakby to było wczoraj. Wróciliśmy do mojego domu i zaczęliśmy imprezować. Chwilkę przed północą staliśmy już na dworze. Karol zaczął odliczać razem z Mariuszem, i nagle gdy powiedzieli słowo „jeden" pocałowałeś mnie. Karol zrobił wtedy nam zdjęcie. To był najpiękniej zakończony i rozpoczęty rok. Miałam wtedy 15 lat, ale wiedziałam że to jest właśnie to. Byłam zakochana jak głupia. I jak na tym skończyłam? Wtedy byłam najszczęśliwsza na całym świecie. Nigdy nie zapomnę tego dnia, bo jak można zapomnieć najpiękniejszy dzień swojego życia?
    Jakiś czas później zapoznałeś mnie z Fornalem. W tamtym momencie wiedziałam że to będzie mój prawdziwy przyjaciel. Ten, który jako jeden z niewielu przy mnie został. Tylko czy Tomek to na pewno tylko przyjaciel? Pamiętam, jaki byłeś o niego zazdrosny. Nigdy nie zapomnę waszych durnych sprzeczek, o to czy aby na pewno dobrze wybrałam. Głuptaski moje dwa. Znaczy, jeden. Teraz jestem pewna, bynajmniej tak mi się wydaje, że wybrałam źle. Fornal jest naprawdę wspaniały, troskliwy i przede wszystkim lojalny. On nigdy mi nie obiecywał że będzie zawsze. On po prostu był i nadal jest. On mnie nie zostawił, tylko nadal przy mnie trwa mimo moich humorków, mimo tego że potrafię na niego krzyczeć a nawet wrzeszczeć. On po prostu jest. Nie obiecywał, a został. Ty obiecywałeś, a teraz cię nie ma.
     Powiedz mi Kochanowski, dlaczego? Przecież było tak dobrze. Byliśmy szczęśliwi. Na szczęście jeszcze się nie zobaczyliśmy. Nie chciałbyś tego. Zmieniłam się. Włosy zafarbowałam na czarno, pod oczami mam ogromne wory, moje ręce stały się jednym wielkim kodem kreskowym, tak samo jak i uda.  Zachorowałam na anoreksję. A jak ty się trzymasz, Jakubie Kochanowski?

Zraniona, ale nadal Twoja
(u)Kochana
Julia.

Pisała listy || Jakub KochanowskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz