List 1. - Dlaczego to zrobiłeś, Kuba?

2.1K 69 8
                                    

18 grudnia 2018, Bełchatów

Drogi Jakubie!
    Czasem zastanawiam się, jak długo jeszcze żyłabym w kłamstwie. Tylko o co tu właściwie chodzi, co? Ty doskonale wiesz.
    Wszyscy chyba pamiętają ten dzień, 30 września 2018 roku. Wygraliśmy po raz kolejny. Zostaliśmy mistrzami świata, broniąc tytułu sprzed czterech lat. Wszyscy płakali. Wszyscy. Ty też. Ale czy ty aby na pewno płakałeś ze szczęścia? Na początku może tak, ale jak to było potem?
      Radość jaką wszyscy  odczuliśmy była nie do opisania. Jeszcze przed indywidualnym rozdaniem nagród pobiegłam do was z podziękowaniami. Nie wiedziałam czemu mnie wyminąłeś. W tamtej chwili jeszcze nie wiedziałam. Podeszłam do Szalpuka i zaczęłam mu gratulować. Najpierw mocno go przytuliłam a potem zaczęłam mówić. Gratulowałam mu, szeroko się uśmiechał ale nagle mina mu zrzedła. Gdy spytałam o co mu chodzi tylko mocno mnie przytulił i powiedział że mu przykro. Powtórzyłam pytanie ale nie uzyskałam na nie odpowiedzi. Wyrwałam się z jego objęć i krzyknęłam „o co ci chodzi?!". Kazał mi się jedynie obrócić. Zrobiłam to.
      W tamtym momencie mój świat się załamał. Powiedz mi Kochanowski, jak mogłeś mi to zrobić? Byliśmy razem od czterech lat. Ty miałeś siedemnaście a ja szesnaście. Cztery lata razem. Setki kłótni, po których zawsze było wyjście. Tysiące wylanych łez, po których zawsze wychodziło słońce. A ty tak po prostu to skreśliłeś. Wiedziałeś, jak bardzo cię kocham. Wiedziałeś, że zrobiłabym dla ciebie wszystko. Ale mimo tego zrobiłeś to. Zdradziłeś mnie z moją najlepszą przyjaciółką. Podeszłam do was, stanęłam obok i czekałam. Po chwili przestałeś ją całować i krzyknąłeś „W tym momencie jestem najszczęśliwszy na świecie! Kocham Cię!" To był cios zadany prosto w serce. Po twarzy spływały mi kolejne łzy. Weszłam pomiędzy was i spojrzałam ci prosto w oczy. „Świetnie Kochanowski. Świetnie" Uśmiechnęłam się do ciebie tak fałszywie, jak jeszcze nigdy. Odeszłam. Po prostu odeszłam. Krzyczałeś, że to nie tak. Że powiedziałeś to pod wpływem impulsu? Śmiesznie, nie powiem. Weszłam na płytę boiska i gratulowałam wszystkich.
      Nadeszła pora na indywidualne rozdanie nagród. Patrzyłam w stronę schodów, i czekałam. W końcu na ogromnym ekranie zaczęły się pojawiać wasze nazwiska, które były czytane na cała halę. „World Champions: Piotr Nowakowski... Artur Szalpuk... Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski..." Kolejny cios zadany prosto w serce. Musieliście to czytać? Po rozdaniu nie czekałam na was i wracałam do hotelu. Wychodząc z hali, minęłam się z nią. Przepraszała, płakała, krzyczała. Dosyć. Wróciłam do hotelu i pakowałam swoje rzeczy. Dopiero w hotelu porządnie się wypłakałam. Nie spałam całą noc. Od samego rana dobijałeś się. Pisałeś, dzwoniłeś, waliłeś w drzwi, przepraszałeś, płakałeś. Dość Kochanowski. Zakluczyłam się w pokoju i nie wyszłam do czasu lotu. Pojechaliśmy na lotnisko i okazało się że samolot przesunięto. Na twoje szczęście. Na lotnisku złapałeś mnie za rękę i przyciągnąłeś do siebie. Zacząłeś przepraszać. Wyrzekać się tego co zrobiłeś. Płakałam a ty razem ze mną. Po co to wszystko. Krzyknęłam jedynie że cię nienawidzę. Przytuliłeś mnie mocno a ja coraz bardziej się rozklejałam. Po co to wszystko? Na moje szczęście Kurek zauważył że tego nie chce i podszedł do nas. Atakujący kazał ci odejść. Na początku tego nie zrobiłeś, jednak Bartek coś ci nagadał i poszedłeś. Przytuliłam go, powiedział że nie ma za co. Cały Kuraś.
      Na szczęście w samolocie siedziałam z Arturem. On jako jedyny wiedział i przy mnie był. Rozumiał mnie doskonale. Przez cały lot słuchałam muzyki, a Szalpuk po prostu był. Cały czas mnie przytulał i co jakiś czas wycierał łzy. Gdy dolecieliśmy do Warszawy czekał na mnie mój szczery przyjaciel. Tomasz Fornal. Zadzwoniłam do niego w dzień finału i wszystko mu opowiedziałam. Spędziłam u niego kilka dni. Potem wróciłam do mojego ukochanego Bełchatowa. Mieszkam tu od czterech lat, ale czuję się jak w domu. Karol wiedział o wszystkim i starał się mi pomóc.
      Powoli godziłam się z tym co się stało. Fornal zabrał od ciebie wszystkie moje rzeczy więc czułam, że przez najbliższy czas się nie spotkamy bo przecież grasz w Indykpolu. Ale oczywiście zawsze coś się musi spieprzyć. Siedziałam z Karolem, około dwa tygodnie po MŚ i oglądaliśmy fakty sportowe.

Jakub Kochanowski i Artur Szalpuk zostają graczami PGE Skry Bełchatów!

Serio? Twoje wytłumaczenie dlaczego nie poszedłeś do innej ligi było piękne. „Ponieważ dobrze gra mi się z Grześkiem Łomaczem." Czy jakoś tak. Wiedziałeś, że tu mieszkam. Wiedziałeś to, bo w końcu Karol to mój brat. Kochanowski, dlaczego?

Nadal Twoja,
Julia
dawniej „Kochanowska"
ale już dziś Kłos.

Pisała listy || Jakub KochanowskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz