3.2K 225 209
                                    

  — Yoongi już jadę — powiedział szybko, wsiadając do samochodu, aby nie musieć już słuchać irytującego gderania przyjaciela. Odpalił szybko silnik i ruszył w stronę szkoły. Standardowo odpalił sobie papieroska, zaciągając się dymem, a następnie popijając go białym monsterem. Obiecał sobie, wstając, że dzisiaj wyjątkowo przesiedzi cały dzień w szkole, co tak naprawdę nie zdarzało się mu zbyt często. W końcu trzecioklasista zazwyczaj nie bywał na matematyce (która miała swoje miejsce w planie prawie codziennie) lub zrywał się ze szkoły tylko po to, aby pojechać do pracy, której tak naprawdę wszystko zawdzięczał. Właśnie dlatego na dzień "do przesiedzenia w szkole" wybrał dzień, w który nigdy nie miał matematyki.

Do szkoły dojechał dość szybko, ponieważ nie robił sobie żadnych przystanków, ani tych na rozmowę telefoniczną, ani tych na wstąpienie do sklepu po niezbędne mu wyposażenie. Gdy dojechał do celu, przed szkołą zauważył swoich przyjaciół, do których od razu po zabraniu się z auta dołączył i po chwili już zmierzali do szkoły.

— A więc co teraz mamy? — zapytał Jeongguk, który zupełnie nie pamiętał swojego czwartkowego planu. Zresztą tak samo, jak tego innych dni tygodnia.

— Wf, ale...

— Świetnie. Lecę się więc przebrać moi drodzy. — powiedział z niepodobnym do niego entuzjazmem, odchodząc w stronę szatni, tym samym zostawiając przyjaciół w tyle.

— Nie wydaje mi się, że będzie taki szczęśliwy, gdy zorientuje się z kim mamy lekcje. — powiedział Yoongi z przekąsem. — Idziemy na papierosa?

Jungkook w drodze do szatni podszedł jeszcze do dużego automatu z napojami, wrzucając do środka drobne i wybierając wśród przycisków ten odpowiedzialny za mocną, czarną kawę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jungkook w drodze do szatni podszedł jeszcze do dużego automatu z napojami, wrzucając do środka drobne i wybierając wśród przycisków ten odpowiedzialny za mocną, czarną kawę. Wypił ją duszkiem, nie przejmując się ciepłem i przy okazji plamiąc sobie delikatnie białą koszulkę, którą miał na sobie. Po wyrzuceniu kubka podszedł wreszcie do drzwi, w których kierunku zmierzał. Otworzył je i natychmiast zauważył osobę, której nie chciał widzieć na oczy, a już tym bardziej nie bez koszulki. Kim Taehyung, czyli najbardziej irytujący chłopak w całej szkole stał przed nim bez górnej części garderoby. Jeongguk wszedł, trzaskając za sobą drzwiami, a tym samym zwracając na siebie uwagę wszystkich dookoła. Podszedł do jednej z szafek, zauważając kątem oka, że pierwszoklasista założył szybko koszulkę. Jeongguk wyjął ze swojej torby strój sportowy, a następnie schował ją do metalowego "pudełka" przy którym stał. Ściągnął koszulkę, ukazując umięśniony tors i odwrócił się w stronę reszty chłopaków znajdujących się z nim w jednym pomieszczeniu. Zauważył, że denerwujący nastolatek i kilku innych z pierwszych przypatrują się mu, lustrując umięśniony brzuch, plecy i ramiona. Gdy zauważył, że młodszy zaczerwienił się, postanowił lekko wyśmiać go.

— Hej Taehyung — zaczął udając przejęcie, nadal nie mając na sobie koszulki — dobrze się czujesz? Wyglądasz, jakbyś miał gorączkę.

— N-nie, ja nie — powiedział, jąkając się lekko i dziwiąc, że starszy chłopak odezwał się do niego bez jakiejkolwiek zaczepki z jego strony.
Jednak Jungkook szybko nachylił się nad jego uchem tak, aby nikt inny nie mógł tego usłyszeć:

annoying bby | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz