다섯

2.9K 195 58
                                    

Jeongguk zajmował właśnie przednie siedzenie w swoim samochodzie, trzymając swoją dłoń na udzie siostry Yoongiego, która szczerze nie przejmowała się wcale młodszym chłopakiem. Przyjechała do Busan pierwszy raz od zakończenia szkoły tylko po to, aby spędzić trochę czasu z jej ukochanym bratem, który siedział właśnie z Hoseokiem na tylnym siedzeniu. Jedna z piosenek ulubionego rapera chłopaków leciała w samochodzie, rozbrzmiewając w uszach każdego z nich, a dym e-papierosa Hoseoka wypełniała samochód. Zegarek pokazywał godzinę drugą szesnaście, ponieważ postanowili zerwać się z nudnej imprezy w celu podjechania na odbywające się za miastem wyścigi samochodowe, których cała ekipa była ogromnymi fanami. Jechali jedną z głównych dróg, przekraczając prędkość i przeklinając jak najęci, nie rozmawiając tak naprawdę o niczym konkretnym. Poza tym wszystko było dobrze, gdyby pominąć fakt, że Jeongguk był pijany i naćpany. Zresztą nie pierwszy raz właśnie w taki sposób wyglądały ich przejażdżki.

  — Namjoon, bracie!  — wykrzyknął Jeongguk witając się z przyjacielem, z którym chodził do gimnazjum

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

— Namjoon, bracie! — wykrzyknął Jeongguk witając się z przyjacielem, z którym chodził do gimnazjum. Namjoon był od niego rok starszy i po ukończeniu trzeciej klasy gimnazjum rzucił szkołę. Zaczął utrzymywać się z organizacji nielegalnych wyścigów na terenie całej Korei Południowej. Zdaniem Jeongguka był on jedną z najbogatrzych znanych mu osób. — Kto dzisiaj startuje?

— Youngbae, Minseok, Seongwu i jakiś nowy — odpowiedział starszy, wyliczając na palcach. — Chcecie się napić?

— Mamy coś lepszego. — powiedział Jeongguk, wyciągając z wewnętrznej kieszeni kurtki woreczek strunowy z sześcioma tabletkami o różnych wzorach. Dwie różowe w kształcie serduszka, trzy czarne z żółtym piorunem w centrum oraz jedna różniąca się zupełnie od pozostałych. Cała czarna o zwykłym kwadratowym kształcie — ulubiona Jeongguka. Nie z powodu wyglądu, a z jednego o wiele ważniejszego względu — 160 miligramów czystej ekstazy.

Udali się ze starszym do dużego, czarnego wana przepełnionego dziewczynami i znajomymi właściciela pojazdu. Usiedli przy jednym ze stolików zawalonych pustymi opakowaniami papierosów czy butelkami alkoholu. Ktoś od razu rzucił im plastikową butelkę napełnioną wodą mineralną. Każdy z grupki wziął po jednej tabletce bez problemu szybko ją połykając. Dwie tabletki planowali zostawić na później, jednak bez zastanowienia rozcieli również te i połknęli po połówce. Po kilkunastu minutach rozmowy z przyjaciółmi Namjoona udali się w stronę miejsca startu, gdzie stały już samochody uczestników, a między nimi Hyelin rozpoczynająca wyścig. Jeongguk znał ją. Nawet trochę za dobrze. Wszyscy pobiegli do samochodów, jadąc bocznymi pasami pozostawiając środek (i oczywiście przód) zawodnikom.

— Namjoon — zaczął Jeongguk, gdy mężczyzna odebrał telefon— stawiam pięćset tysięcy na tego nowego.

— Stoi. Szykuj się na przegraną.

Jeonggukowi na te słowa tylko zaświeciło się oko.

Ponieważ on zawsze wierzył, że nawet będąc nikim można coś osiągnąć.

annoying bby | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz