2. Spotkanie z kawiarence ☕🍰

184 11 1
                                    

Wstałam około 8:27. Obudził mnie SMS, który informował, że mam się stawić w kawiarni Pani Małgosi około 15, aby podpisać umowę. Szczerze, to wcale oka nie mogłam zmrużyć w tym ,,pokoju''. Ubrałam się w czarną koszulkę z krótkim rękawem oraz białe szorty. Moje włosy spięłam w koka. Zjadłam śniadanie u siebie z tego co kupiłam i schowałam w komodzie. Przypadło dziś na dwie kanapki z twarożkiem i upiłam łyk wody z butelki. Nie ma to jak żyć praktycznie na własny koszt. Jak będę dostawać wypłatę to będę dorzucać się do opłat. Może wtedy tata trochę mnie doceni? Wszystko to robię tylko po to by mnie zaakceptował. Ula nigdy do nieczego się nie dołożyła. Ale Ula przecież jest tą cholerną córusią tatusia i co poradzić. Wiem o czym zapomniałam. Szkoła muzyczna. W sumie nie mam nic do roboty, więc się pójdę w tej sprawie. Ula też chodzi do szkoły muzycznej, ale ona tylko na śpiew. Ale jak mam być szczera to strasznie fałszuje. Tata jednak twierdzi inaczej i opłaca jej lekcje. Może wróćmy do tematu mojego. Czyli jak nie mam nic do roboty to mogę iść nawet teraz do muzycznej. Ubrałam moje czerwone trampki. Wzięłam zwykły czarny worek wyposażony w: butelkę z wodą, telefon, słuchawki, powerbank z kablem USB, zeszyt, ołówek, dokumenty, portfel.
-Wychodzę!!-krzyknęłam, ale tata musiał zablokować mi drogę.
-Dotąd to młoda??-oczywiście surowy ton głosu. To normalne....
-A co Cię to obchodzi??-taka prawda. Odkąd mama nie żyje to jemu odwaliło. Nagle mój policzek zaczął mnie piec, a ja upadłam na ziemię. On... Uderzył mnie. Wyszłam z domu trzaskając drzwiami. Płakałam i nie wiedziałam gdzie iść. Za pomocą nawigacji znalazłam kawiarenkę Pani Małgosi. Może ona mi pomoże. W całej kawiarence była tylko obsługa i garstka chłopaków, którzy przyszli się pewnie spotkać. Nie zwróciłam na nich większej uwagi. Podeszłam do lady pytając o Panią Małgosię.
-Zaraz ją poproszę. Proszę chwilę poczekać.- usiadłam przy jednym stoliku ustawionym jak najdalej od tych chłopaków. Nagle przyszła Pani Małgosia.
-O MÓJ BOŻE!! IZA CO CI SIĘ STAŁO??-super... Teraz to już dosłownie każdy się na mnie patrzył. Nawet ci chłopcy co tu przyszli zaprzestali głośnych rozmów.
-Ymm... Możemy porozmawiać?? Nie znam tu nikogo oprócz Pani... A chciałam się komuś wygadać..
-Jasne!! Ale teraz nie mam czasu. Poczekaj max 30 minut i będę mogła. Teraz naprawdę nie mogę. Porozmwiaj tu z chłopakami. Są bardzo mili. Prawda chlopcy??-pytanie zadała dość głośno by do nich dotarło.
-Jasne!! Siadaj..Iza. Tak??-spytał jeden chłopak.
-Noo... dobrze.-usiadłam od okna. Może będę się w nie patrzeć by uniknąć rozmowy.
-Tak więc mam małe pytanie. Znasz nas??-spytał białowłosy chłopak podobny do mnie.
-Nie otóż chodząca, męska wersjo mnie.- puściłam mu oczko. Rozluźniłam się trochę. Rozmawialiśmy tak jeszcze dłuuugo... Nagle przypomniałam sobie o pytaniu białowłosego.
-Ej! Mamy trzy sprawy do omówienia.-zwróciłam tym uwagę chłopaków.
-Lecisz.-powiedział to jeden z nich.
-1 to jak macie na imię?- białowłosy przybił sobie uroczego facepalma. Co? Jakiego facepalma?? Iza idź się lecz póki jest czas. Na moje pytanie odpowiedział białowłosy.
-Ja jestem Piotrek. A to jest Wojtas, Cody, Konrad i Miłosz. Miło nam. To teraz druga kwestia??
-Na początku Piotrek spytał ,,Znasz nas??'' O co chodziło??-chłopaki zrobili wielkie oczy. Ja nadal nie uzyskałam odpowiedzi, kiedy to Wojtek łaskawie mnie oświecił.
-No mamy zespół. Trochę mamy nawet własnych piosenek. Dokładnie 3. Mają trochę wyświetleń. Mamy fanów, więc stąd pytanie Pimpka. Chciał wiedzieć czy nie jesteś jakąś napaloną fanką. - ja zaczęłam się niepohamowanie śmiać.
-Z czego się śmiejesz??-spytał Miłosz.
- z dwóch rzeczy. 1.Czy wyglądam na fankę?? I druga śmieszniejsza. PIMPEK!! Nie no... Nie wyrobię zaraz.- śmiałam się dość głośno.
-Tak wiem. Dziwna ksywka, ale wolę Piotrek.-Pimpek podrapał się nerwowo po karku.
-Okey. Ale i tak jak czasem mi się palnie ,,Pimpek'' to przepraszam. Oraz ostatnia sprawa. Czemu Piotrek jest tak bardzo podobny??
-Sam jestem ciekawy. Ej!! To ty jesteś podobna do mnie, a nie ja do ciebie.- uśmiechnął się Pimpek. Przepraszam. Piotrek.
-Kto jest starszy??-spytał Konrad by uniknąć kłótni. Później dodał:
-Ten kto jest młodszy jest tym podobnym do tego drugiego. Czaicie??-kiwnęłam głową na Tak. Z resztą Piotrek też czaił. Podałam swoją datę urodzin i wyszło, że Pimpek jest  starszy. A wiecie o ile?? O 10 godzin. Tak. Mamy urodziny tego samego dnia, ale i tak jest starszy o 10 godzin. Ogólnie wszyscy zgodnie stwierdzili, że nie tylko kolor włosów, ale ogólnie z twarzy jesteśmy podobni. My tylko z Piotrkiem się z tego śmialiśmy. Około 15 przyszła Pani Małgosia. Podpisałyśmy szybko umowę. Później stwierdziłam, że już pójdę. Pożegnałam się z chłopakami. Wyszłam z kawiarenki, ale ktoś lekko szarpnął moje ramię.
-Odprowadzić Cię?-spytał jak się okazało Pimpek.
-Jasne. Mam prośbę.. Mogę mówić ci Pimpek. Proszę...-zrobiłam maślane oczka.
-Jasne. Ale teraz ja mam prośbę. Wymienimy się numerami telefonów?-zdziwiło mnie jego pytanie, ale podałam mu swój numer, a on mi swój. Zapisałam go w kontaktach jako ,,Pimpuś❤😂💋''. Zerknęłam w jego telefon. Miał mnie zapisaną jako ,,Księżniczka❤👑💋''.
-Serio Księżniczka??-zapytałam zszokowana.
-Oczywiście, że Księżniczka. Skoro jesteś moją Księżniczką to mogę Cię mieć tak zapisaną.- zaśmialiśmy się. Doszliśmy do mojego domu.
-Zaprosiłabym Cię do środka, ale...- nie dokończyłam. Bałam się.
-Spoko. Nie musisz się tłumaczyć. Ale ostatnia prośba.
-Z zaszczytem ją spełnię.- ukłoniłam się i zaśmiałam. Pimek mnie przytulił. -Dziękuję.-powiedziałam.
-Za co? Nic wielkiego nie zrobiłem.
-Jesteś. I to wystarczy.-przytuliłam go znowu. Chwila i weszłam do domu. Tam ojciec zaczął się na mnke wydzierać.
-CO TO ZA DZIWADŁO PRZYTULIŁO CIĘ PRZED DOMEM?!?!-znowu się zaczyna afera....
-ON NIE JEST DZIWADŁEM!! CHCESZ ZOBACZYĆ DZIWADŁO?? SPÓJRZ W LUSTRO!!-po niespełna sekundzie pożałowałam swych słów. Ojciec szarnął mnie za włosy i zaciągnął do mojego pokoju. Dał mi kilka razy w twarz i zamknął mnie na klucz. Świetnie!!Po prostu świetnie!! Krew ciekła mi z nosa. Dobrze, że wczoraj kupiłam chusteczki... Bolało jak cholera... Chciałam spotkać się  z Piotrkiem jutro, ale to chyba marzenia...

***Perspektywa Piotrka***

Jest wieczór. Postanowiłem napisać do mojej księżniczki. Chyba się zauroczyłem... Nie, Piotrek. To tylko jakieś wymysły...

Do Księżniczka❤👑💋: Cześć Słońce 🔆😘 Co tam?? Spotkamy się jutro?? 😇😇

Od Księżniczka❤👑💋: Nie wiem... Ojciec się troszeczkę wkurzył za scenę przed domem.

Do Księżniczka❤👑💋: Jutro około 17 przyjdę do ciebie. Bez dyskusji. 😘😘

Od Księżniczka ❤👑💋: Nie!!

Od Księżniczka❤👑💋: To znaczy nie bo...

Do Księżniczka❤👑💋: I tak przyjdę. Będzie to od razu po próbie. Do jutro. Dobranoc 😘😘

Od Księżniczka❤👑💋: Dobranoc...



°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Hejka!! Jest drugi rozdział <3 Jest i spotkanie. Jak myślicie co stanie się jak Piotrek przyjdzie do Izy. Będzie drama?? Czy to co zrobił ojciec Izy było początkiem przemocy domowej?? W przyszłych rozdziałach poznacie odp. Na te pytania. Życzę udanego Sylwestra i szczęśliwego nowego roku 🎉🎊🎇🎆 Do następnego!! ❤❤



Razem//Felivers #ZAWIESZONE#Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz