Nie wiem ile siedziałam w pokoju... Na pewno długo. Nagle do pokoju wbija ojciec i prosi bym siedziała cicho inaczej mnie wyrzuci z domu. Trochę to dziwne... Przyglądam się temu jak wychodzi i okazało się, że nie zamknął dokładnie drzwi. Otworzyłam je delikatnie i wystawiłam lekko głowę zza schodów. Przyszedł Pimpuś... Ja tyle spałam??
-Dzień dobry. Jest Iza??-zapytał się Piotrek. Jestem pewna, że mój tata ma ma teraz na twarzy podły uśmiech. To co później usłyszałam zwaliło mnie z nóg. Nie dosłownie, ale dużo nie.brakowało.
-Wybacz, ale Iza jest u swojego chłopaka. Prosiła byś dał jej spokój.-co?? Ja nie mam chłopaka.. O co mu chodzi. Szybko wbiegłam do swojego pokoju,.gdy tylko usłyszałam że Piotrek wychodzi. Wzięłam telefon i zadzwoniłam do Pimpka. Nie odebrał.. I co ja mam teraz zrobić. Nagle do pokoju wszedł mój ,,kochany tatuś''. Wziął moją komórkę i usunął numer Piotrka. Czaicie to?? Nienawidzę go... Jak tylko znajdę jakieś tanie mieszkanie to się wyprowadzę. Od poniedziałku zaczynam pracę, więc za może 3 miesiące mnie tu nie będzie... Nie mam kontaktu z moim Pimpkiem... Co ja zrobię ze swoim życiem?? Czekaj co?? Iza. Ogarnij. Się. On nigdy Cię nie pokocha. Ma swoje ,,napalone fanki'' jak to określił Wojtas. Teraz przydałby się numer do przyjaciół Piotrka.. Wiem!! Napiszę do pani Małgosi.Do Pani Małgosia☕💋: Przepraszam, że przeszkadzam, ale mam prośbę. Ma Pani numer, do któregoś z chłopaków z Felivers, oprócz Zborowskiego?? 😊
Od Pani Małgosia☕💋: Oczywiście. Mam tylko do Wojtka i Piotrka. Piotrka numer masz, więc oto numer Wojtka 123 987 560. Wybacz, ale Kawiarenka sama się nie ogarnie. Pa złotko.
(Wiem, wiem.. Bardzo twórczy numer wymyśliłam. 😂😂~dop.aut) Zapisałam sobie Wojtka jako ,,Śmieszek 😜💪🔥''. Kreatywnie, bo jak inaczej... Postanowiłam zadzwonić. Po chwili odebrał.
-Halo?? Tu Wojtek Fortuna. Coś się stało??-co on taki poważny.
-Hejka. Tu Iza, ale zanim zaczniemy gadać to powiedz czy gdzieś blisko Ciebie jest Pimpek??-miałam nadzieję, że tak i wtedy z nim pogadam.
-Tak, ale nie chce z Tobą rozmawiać.. Wybacz Iza.-nie no.. Zaczęłam płakać do słuchawki.
-Wojtas... Nie płacz... Mów Wujowi Wojtasowi co się stało.
-Nie masz mnie na głośniku??-ten zaprzeczył więc zaczęłam mu się zwierzać.**Perspektywa Wojtasa**
Oczywiście kłamałem. Byłem z Piotrkiem w kawiarence Pani Małgosi. Byliśmy sami w tej kawiarence, ale i tak jak mielibyśmy jej słuchać, to wyszliśmy na zewnątrz. -To może od początku. Jak wczoraj wyszliśmy z Piotrkiem do mnie do domu było świetnie. Wymieniliśmy się numerami telefonów, a przed domem się uściskaliśmy. I... mój ojciec to widział.. Zrobił aferę o zwykłego przytulasa. Dostałam nawet kilka razy w twarz. Dziś tata wbił do pokoju i powiedział, że mam siedzieć cicho inaczej mnie z domu wywali. Ale nie zamkną drzwi na klucz, a wcześniej były tak zamykane. Posłuchałam te bzdury i nic nie mogłam zrobić. Rozumiesz?? Życie mi się waliło. Tata rozmawiał z Piotrkiem, a ja się bałam że wyrzuci mnie z domu. Gdybym mogła cofnąć czas, to bym olała, że by mnie wyrzucił, a nie żeby mój Pimpuś mnie olewał... To cholernie boli Wojtas... Później próbowałam się z nim skontaktować, ale zdążyłam tylko raz zadzwonić i jeszcze nie odebrał. Później tata skasował jego numer... Jedyna osoba, na której mi tak zależało ma mnie teraz w dupie..-spojrzałem na Piotrka. Chyba mu głupio. Nie wiem co bym zrobił na jego miejscu.
-Wybacz Iza, ale ja kończę. Narka.. -rozłączyłem się. Piotrek nagle zaczął biec w nieznanym mi kierunku.
-Gdzie biegniesz??-byłem w lekkim szoku.
-Do Izy!!zniknął za zakrętem i tyle co go widziałem.**Perspektywa Piotrka**
Biegnę ile sił w nogach by tylko do niej dobiec zanim się stanie coś gorszego. Jestem przed jej domem. Otwiera mi jakaś rudowłosa dziewczyna.
-Em... Piotrek jestem. Jest Iza??-zapytałem się nieznajomej.
-W piwnicy. Przepraszam w jej pokoju. A co będę miała w zamian jak Cię wpuszczę??-chamska jest..
-A co byś chciała??- zapytałem z rezygnacją.
-Może.... Spacer lub kino?? Wiem. Jutro w kinie ma lecieć nowy horror ,,Sabrina''. Zawieziesz mnie tam i odwieziesz. Umowa stoi??-pokiwałem głową na znak zgody. Wpuściła mnie. Zszedłem po ślicznych schodach do pokoju Izy. Otworzyłem drzwi i to co zobaczyłem... Iza, która płacze na łóżku i chce wziąć jakieś tabletki. Od razu pobiegłem do niej tuląc ją do siebie. Co ja narobiłem!!
-Przepraszam, przepraszam, przepraszam. Iza ja nie chciałem. Ja nie wiedziałem, że u Ciebie jest taka sytuacja. Pakuj się. Już..-kit, że rodzice mogą się wkurzyć. Ja jej tak nie zostawię.
-Ale Pimpek... Ja nie mogę.. Ja sobie poradzę.
-Uznam to za będę gotowa za 10 minut.-Zaśmiałam się. Wzięłam walizkę i zaczęłam się pakować. Serio po 10 mimutach byłam gotowa. Wzięłam WSZYSTKO co miałam i zmieściłam to w małą walizkę.
-To wszystko?? Myślałem, że będę miał więcej do dźwigania.-zaśmialiśmy się i wziąłem jej walizkę. Gdy byliśmy przed moim domem mama była w ogrodzie.
-Cześć mamo. To jest Iza. Może ona u nas zamieszkać proszę..-zrobiłem maślane oczka..
-Co synku?? Wybacz, lecz nawet nie mamy gdzie jej położyć.-bezmyślnie palnąłem.
-No ba, że ze mną.-trochę się zarumieniłem z zażenowania.
-Przepraszam, że się wtrącam, ale ile mam się dorzucać do opłat na te.. kilka miesięcy. Później sobie coś wynajmę. Pracę zaczynam od poniedziałku. Mogę robić jakieś zakupy, sprzątać, gotować...-i chciała dalej wymieniać. Lecz przerwała jej moja mama.
-Kochanieńka. Teraz się tym nie przejmuj. Damy radę.-moja mama serio potrafi pocieszyć.
-To my idziemy do mnie do pokoju. Do później.-machnąłem mamie ręką i pociągnąłem Ize za rękę.
-Home Tour rozpoczynamy korytarzem...-i tak zaczęło się długie oprowadzanie Izy po moim domu.**Perspektywa Izy**
-Ślicznie tu macie.-powiedziałam rzucając się na łóżko mojego przyjacioła (Pozrowionka dla wtajemniczonych 😂💪😇~dop.aut).
-Piotreeeeeek...
-Coooooo....
-Nudzi mniee sieeeee....
-Trudno.
-Ej!! Ale z Ciebie przyjaciel.-oberwał po chwili poduszką. I tak zaczęła się prawdziwa bitwa na poduszki. Nagle przerwał mi telefon. Dzowniła.. Ula? Ciekawe co znów chce..
-Halo?-zaczęłam.
-Odebrałaś!! Ojciec się wkurzył na Ciebie.
-Nic nowego. Coś jeszcze??-znudziła mnie rozmowa z nią.
-Tak. Gdzie jesteś??-teraz to już ją przejrzałam.
-Śnisz, jeśli myślisz, że Ci powiem. Hejaski!!- rozłączyłam się.
-Kto to??-spytał Piotrek.
-moja siostra. Ta co Cię wpuściła. Podobna do mnie??-on chwilę się zastanawiał.
-Jedno oko i twarz..-zaśmialiśmy się.
-Pomyśleć, że kiedyś to tylko po oczach nas rozpoznawano. Wiesz.. włosy miałyśmy podobne.
-Serio??-zapytałem.
-Gadasz właśnie z Rudą. -zaśmiałam się i pokazałam u zdjęcie moje,Uli,taty i mamy.... Mama... Tęsknię za nią..
-Masz strasznie podobną do siebie mamę.- w moich oczach pojawiły się łzy.
-Powiedziałem coś nie tak?? Przepraszam..
-Nic się nie stało. Po prostu. Miałam strasznie podobną do mnie mamę...
-Iza... Nie chciałem. Zmieńmy temat. Ty byłaś słodka jak byłaś mała. Teraz ja się pochwalę moimi zdjęciami.-wyciągnął strasznie gruby album ze zdjęciami. Miał ich strasznie dużo. Najbardziej spodobało mi się jak mały Pimpuś wręczał swojej babci kwiaty, albo jak chodził w dwóch kiteczkach.
-Słodki byłeś.-zaśmiałam się.
-A teraz już nie??
-Nie!-wytknęłam mu język.
-Osz ty!!-dostałam poduszką w twarz. Tak oto rozpętała się Prawdziwa poduszkowo-pluszakowa wojna światowa...++++++++++++++++++++++++++++++++
Hejaski!! Nowy rozdział już jest!! Rozdziały będą teraz rzadziej się pojawiać... Szkoła itd. Do następnego ❤❤
CZYTASZ
Razem//Felivers #ZAWIESZONE#
FanficSiemanko! Jestem Iza. Jestem z Warszawy, ale niedługo przeprowadzam się do Sochaczewa. Kocham muzykę z całego serca. Gram na gitarze, saksofonie i takim fajnym instrumencie, którym często się zapomina jakim jest akordeon. Od niedawna dochodzi do teg...