Rozdział 7

2.7K 143 9
                                    

Camila POV

- DJ! Chodź do nas! – Krzyknął jakiś nieznajomy dla mnie chłopak.

- Camila poznaj chłopaków. To Harry, Liam i Niall, a to Camila – przedstawiła nas sobie Dinah. Nie wiem czy dam radę spamiętać dzisiaj te wszystkie imiona.

- Zaraz powinna przyjść reszta, ale powiedzieli, że muszą najpierw zapalić, nic nowego – powiedział blondyn przewracając oczami, Niall, o ile dobrze pamiętam.

- Trudno, więc zaczniemy bez nich – zarządziła Dinah.

- A w co będziemy grać? – Zapytałam nieśmiało.

- To łatwe, każdy mówi czego nigdy nie robił, a jeśli ty to robiłaś musisz się napić – powiedziała, podsuwają mi jeden kubek – Na pewno zrozumiesz, kiedy zaczniemy grać.

Czułam, że ta gra mi się nie spodoba, ale nie chciałam się wyłamywać, poza tym wszyscy tu obecni byli ode mnie starsi, oprócz Dinah. Nie czułam się komfortowo i najchętniej wróciłabym już do domu, ale była zdana na DJ.

- Hej wszystkim – powiedział chłopak, który właśnie wszedł do salonu. Wiedziałam, że już go znam.

- Właśnie mieliśmy zaczynać, dobrze, że jesteście – powiedział Liam, przybijając męską piątkę z dwoma chłopakami, którzy usiedli obok nas w kręgu.

- To Zayn i Louis, a to Camila – przedstawiła nas Dinah.

- Hej, ja cię już widziałem, byłaś wtedy na palarni z Jauregui – powiedział Zayn.

- Byłaś na palarni z Jauregui? – Zdziwiła się Dinah.

- Tak, ale to było tylko jednorazowo, nawet nie paliłam – powiedziałam zawstydzona, nie chciałam tłumaczyć co się wtedy stało.

- To dobrze, trzymaj się od niej z daleko, ona jest dziwna – powiedziała Dinah.

- Nie przesadzaj, jest w porządku – obronił ją Zayn.

- Skoro tak uważasz – stwierdziła Dinah.

- A właśnie, chcieliśmy, żeby z nami zagrała, ale odmówiła – powiedział Louis.

- Jej strata – powiedziała Dinah, wzruszając ramionami.

- Dobra, zaczynamy? – Zapytał Harry. – Mogę zacząć – zaproponował, a wszyscy przytaknęli. – Nigdy nie byłem pijany do nieprzytomności – powiedział, a Dinah, Zayn oraz Louis wypili ze swoich kubków.

- Nigdy nie zrobiłem sobie tatuażu po pijaku – powiedział Zayn, a Liam i Harry wypili kolejkę.

- Nigdy nie całowałem się z osobą tej samej płci – wymyślił Liam, wypił tylko Harry.

- No co? Byłem pijany, to był tylko głupi zakład – obronił się Harry, a inni zaczęli się śmiać.

- Teraz ty Camila – poinformowała mnie Dinah. Nie miałam pojęcia co mogę wymyślić.

- Nigdy nie paliłam – powiedziałam w końcu, to najlepsze co przyszło mi do głowy, nie byłam zbyt oryginalna, ale trudno.

Po moich słowach Louis i Zayn, a także Harry i Dinah wypili kolejnego łyka alkoholu. Nie byłam zbytnio zaskoczona, że większość przynajmniej raz próbowała palić.

- Dobra, teraz moja kolej – powiedział Niall i zastanowił się chwilę, co mógłby powiedzieć. – Nigdy nie uprawiałem seksu z mężczyzną – powiedział, a Liam zakpił z jego oryginalności, tym razem wypiła tylko Dinah, miałam wrażenie, że wszyscy na mnie patrzą i chyba mi się nie zdawało, jednak nikt się nie odezwał i byłam im za to wdzięczna. Może lepiej było wypić i mieć spokój?

The only exception - Camren ff Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz