Rozdział 12

2.6K 147 15
                                    

Camila POV

Właśnie siedziałam w pokoju i odrabiałam lekcję, gdy odezwał się mój telefon.

Lauren Jauregi wysłała ci wiadomość

Lauren Jauregui: Hejka, jak ci mija wieczór?

Camila Cabello: Hej, jakoś leci

Właśnie odrabiam lekcje

A u cb?

Lauren Jauregui: Podobnie, tylko bez nauki

Nie chce mi się nic robić, więc tylko słucham muzyki 🙂

Camila Cabello: Czego słuchasz?

Laure Jauregui: Albumu Eda Sheerana

Camila Cabello: Też go uwielbiam 😍

Lauren Jauregui: Nie gadaj 😃

To jeden z moich ulubionych artystów

Camila Cabello: Mój też

Co jeszcze lubisz?

Lauren Jaurejui: Lana del Ray, The 1975, Paramore, Beyonce, Alicia Keys, Christian Aguilera

Camila Cabello: Ja tak samo 😃

I jeszcze Demi Lovato i One Direction

Wiem, trochę obciach 😓

Lauren Jauregui: Dlaczego? Mają parę fajnych kawałków

Ja czasami słucham też rapu, lubię Eminema

Ogólnie słucham różnych gatunków

Zależy na co mam ochotę

Camila Cabello: Rozumiem, mam podobnie

Mam playlistę na każdy nastrój

I na każdy dzień

Gadałyśmy tak kolejne dwie godziny, w tym czasie kompletnie zapomniałam o nauce na jutro. W końcu, gdy zrobiło się późno postanowiłam odpuścić i poszłam wziąć szybki prysznic, a następnie położyłam się do łóżka myśląc jeszcze o dziewczynie.

Ten dzień był jednym z lepszych, a na pewno najlepszy od czasu rozpoczęcia szkoły. Pierwszy raz nikt się mnie nie czepiał i miałam wreszcie z kim spędzić czas podczas długiej przerwy. Nie miałam pojęcia, że możemy mieć ze sobą tyle wspólnego, ale przegadałyśmy dzisiaj niezliczoną ilość tematów i nie było nam dość. Oby kolejny dzień był podobny.

***

Następnego dnia, gdy mama podwiozła mnie do szkoły, wysiadając z samochodu zobaczyłam, jak Lauren także wysiada ze swojego czarnego auta. Jeszcze dwa dni temu odeszłabym pewnie, nic sobie z tego nie robiąc, ale tym razem postanowiłam na nią poczekać przed wejściem.

- Hej, czekasz na kogoś? - Zapytała zielonooka, podchodząc do mnie.

- Tak, na ciebie - powiedziałam, na jej twarzy malowało się zaskoczenie, więc szybko się wytłumaczyłam. - Mama właśnie mnie podwiozła i widziałam jak wysiadasz z auta.

- To miło. Twoja mama codziennie cię odwozi? - Zapytała zaciekawiona.

- Niestety tak, teraz szczególnie tego pilnuje, po moim ostatnim numerze, wozi mnie tylko do szkoły i z powrotem - powiedziałam zrezygnowana.

- To rzeczywiście słabo, a już myślałam, że wyciągnę cię na pizzę po szkole - powiedziała całkiem poważnie.

- Serio? Chciałaś mnie gdzieś zaprosić? Po szkole?- Nic nie poradzę, ale byłam bardziej niż zaskoczona takim obrotem spraw.

The only exception - Camren ff Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz