Obudziłam się w objęciach Kola przykryta pościelą. Lekko odchyliłam ją i zajrzałam w dól. Czyli to nie był sen. Przespałam się z Kolem...
-Hej mała-powiedział zachrypniętym głosem
-Hej-uśmiechnęłam się pod nosem
-Która godzina?-spytał a ja sprawdziłam telefon
-11-zerwałam sie z łóżka-Spózniłam się!-pozbierałam ubrania z podłogi
-Takie widoki to ja moge mieć codziennie-założył ręce za głowę
-To propozycja?
-Porozmawiajmy o tym dziś wieczorem. Zabieram cię w pewne miejsce-uśmiechnął się tajemniczo
-Nie mogę się doczekać-pocałowałam go krótko w usta ale on mnie przyciągnął i zaczął pogłębiać nasz pocałunek
-Kol... szkoła-oderwałam się-Pa
Wyszłam z pokoju i skierowałam się do łazienki. Weszłam pod prysznic gdzie się umyłam kiedy zakończyłam to i podstawowe czynności takie jak umycie zębów, związałam moje włosy w wysokiego kucyka
Wyjęłam kosmetyki z półki i zaczęłam makijaż. Pomalowałam rzęsy i brwi, a na usta nalożyłam brzoskwiniową matową pomadkę.
Kiedy wyszłam z łazienki podeszłam do szafy i ubrałam
Zabrałam torebke z krzesła i wyszłam z pokoju. Zeszłam na dól gdzie zatrzymał mnie Kol
-Kawa kochanie-włożył mi do ręki plastikowy kubek ze Starbucksa. Nawet nie wnikam kiedy poszedł do kawiarni... ale stop. Czy on powiedział kochanie?! O w dupe..
-Dziękuje Kol-uśmiechnęłam się-Pa-miałam ręke na klamce ale znów zatrzymał mnie pierwotny.
-Czekaj-złączył nasze usta w pocałunku-okej teraz mogę cię wypuścić-uśmiechnął się a ja zarumieniłam-Miłego dnia-usłyszalam jeszcze zanim zamknęłam drzwi.
Szczęśliwego Nowego Roku moi drodzy!💕
CZYTASZ
Please be mine | TW / TO |ZAKOŃCZONE
FanfictionKontynuacja "She's return". W Beacon Hills znów dzieją się dziwne rzeczy. Ludzie którzy mają nasze zaufanie nie zawsze są jego godni.