-Wróciłam-krzyknęłam wchodząc do domu. Przy mnie od razu zjawiły się moje dzieci i Kol.
-W końcu!-przytulił się do mojej nogi Alex po czym to samo zrobiła Emily.
-Dobra dzieciarnia, do pokoju teraz tata musi przywitać się z mamą.-zaśmiał się Kol delikatnie odrywając ode mnie dzieci.
-Mama jest nasza-powiedziała ze złością Emi, a jej oczy zrobiły się żółte.
-Nie warcz na mnie żabciu-pogłaskał ją po głowie na co ta o mało co nie ugryzła go w rękę.-Okej może inaczej...-przerwał zastanawiając się-Kto pierwszy na górze będzie mógł gryźć wujka Klausa do woli!-krzyknął dziecięcym głosem, a dzieci natychmiast pobiegły po schodach do swoich pokoi o mało nie zabijając się o własne nogi.
-Cześć kochanie-podszedł do mnie rozbawiony Kol od razu całując mnie w usta.
-Hej moja mała pijawko-zaśmiałam się, a Kol popatrzył na mnie z wyrzutem
-No wiesz co?-położył swoją rękę na sercu-Ranisz-westchnął zamykając oczy
-Coraz starszy i ciągle tak samo dziecinny-wywróciłam oczami.-Kol?
-Tak?-usiedliśmy na kanapie w salonie
-Jeśli mówimy o starzeniu się...-zaczęłam
-Nie Rosalie-przerwał mi
-Nawet nie wiesz co chciałam powiedzieć!-oburzyłam się
-Już rozmawialiśmy o tym. Nie zamienię cię w wampira-powiedział pewnie
-Ale dlaczego?-jęknęłam przeciągle
-Freya mówiła ci coś na ten temat Rose. Mogłabyś tego nie przeżyć.
-Jeśli nie spróbujemy to się nie dowiemy-popatrzyłam mu w oczy łącząc nasze dłonie.
-Rose to by było za dużo dla ciebie. Twoje serce przestało by bić, to za duże zagrożenie.
-Dam rade Kol. Jestem silna.
-Nie aż tak Rosalie!-wstał gwałtownie unosząc głos- Nie rozumiesz że możesz umrzeć? Że twoja wilkołacza natura będzie walczyć?! Że stracisz moce czarownicy?!-syknął-Jesteś też wilkołakiem Rosalie. Nie przyjmiesz mojej krwi. Nie przemienisz się. Za to wiesz co możesz zrobić wtedy? Umrzeć-znów krzyknął
-Jeśli ty mnie nie przemienisz znajdę kogoś kto to zrobi-popatrzyłam na niego ze zmrużonymi oczami.
-Chcesz żeby dzieci straciły matkę? Dla młodości i wyglądu Rosalie?! Co się z tobą dzieje? Nie poznaję cię ostatnio!
-Co się dzieje z nami! Ciągle się tylko kłócimy! Może lepiej żeby tego ślubu nie było w ogóle co?!-uniosłam głos.
-Dlatego że nie chce cię przemienić?! Nie bądź niepoważna.-prychnął
-Nie Kol. Ja znajdę kogoś kogo krew wypiję,a potem umrę, ale odrodzę się jako wampir. Jeśli ty nie chcesz tego zrobić może znajdę kogoś kto zechce.-wyszłam z domu trzaskając drzwiami. Chyba trzeba zrobić sobie małą wycieczkę do Mystic Falls.
CZYTASZ
Please be mine | TW / TO |ZAKOŃCZONE
ФанфикKontynuacja "She's return". W Beacon Hills znów dzieją się dziwne rzeczy. Ludzie którzy mają nasze zaufanie nie zawsze są jego godni.