Walenie w drzwi. To go obudziło.
W telewizji leciał jakiś nudny film. Jeden z tych psychologicznych, które tak lubiła jego matka. Wytrzymał pierwsze półgodziny. Następne półtorej przysypiał na kanapie. W pierwszej chwili poderwał się i zmrużył oczy, próbując znów skupić się na akcji. Szybko jednak dotarło do niego, że dźwięk nie dochodzi z telewizora.
Zanim doczłapał do drzwi, łomotanie zdążyło nasilić się co najmniej dwukrotnie. Yoongi zmarszczył brwi. Kogo niosło o tej porze? Do głowy przychodziła mu tylko jedna osoba.
- Hoseok.
Na ganku faktycznie stał jego przyjaciel, ale... coś było nie tak. Yoongi wyczuł to od razu, nawet jeśli nie potrafił zidentyfikować, co takiego. Odsunął się, żeby wpuścić chłopaka do środka i wtedy to w niego uderzyło. Hoseok był blady jak ściana, wzrok miał rozbiegany, czoło mokre od potu i przyspieszony oddech. W drżących dłoniach kurczowo ściskał telefon, aż pobielały mu kłykcie.
Dobra, coś zdecydowanie było nie w porządku.
- Seok-ah, coś się stało? - zapytał, zamykając drzwi i jednocześnie uważnie obserwując Hoseoka, bo nadal nie powiedział ani słowa.
W końcu wykrztusił z siebie:
- H-hyung.
Brzmiał, jakby zaraz miał się rozpłakać. Serce Yoongiego ścisnęło się boleśnie. Nienawidził widzieć go w takim stanie. Hoseok był ich prywatnym słońcem. Jego słońcem. To on zawsze podnosił wszystkich na duchu i potrafił rozśmieszyć ich nawet w najgorszych chwilach.
Jeśli coś doprowadziło go na skraj załamania, to musiało być naprawdę poważne.
- Ale rozmawiaj ze mną, Hobi, okej? - poprosił, czując, jak niepokój ciężko osadza się w jego żołądku. Chciał pomóc, ale nie miał pojęcia jak.
Hoseok potrząsnął głową, jakby sam próbował wybić się z tego otępienia.
- Hyung, dostałem wiadomość - wymamrotał, próbując odblokować telefon. Ręce trzęsły mu się tak bardzo, że trzy razy źle wpisał PIN. Yoongi czekał cierpliwie.
- Złe wieści? Komuś coś się stało? Chcesz, żeby...
Chłopak nie dał mu dokończyć.
- Dostałem wiadomość od Guka.
Yoongi musiał się przesłyszeć.
- Powtórzysz? Usłyszałem, że-
- Jeongguk wysłał mi wiadomość! - wyraźnie zaakcentował Hoseok. Teraz trząsł się już cały.
Boże.
- Seok-ah, Jeongguk nie...
- Nie żyje, wiem! - Podniósł głos tylko trochę, ale do oczu napłynęły mu łzy. - Ale ja nie kłamię.
Z tymi słowami wcisnął swój telefon Yoongiemu. Chłopak poczuł, jak krew zamarza mu w żyłach.
YOU ARE READING
evanescence | bts horror au
Fanfictionjest już ciemno, kiedy na progu domu yoongiego pojawia się hoseok i bełkocze, że dostał wiadomość od jeongguka. przyjaciel wysłał mu rozpaczliwą prośbę o pomoc... i współrzędne. jest tylko jeden problem. przecież pochowali jeongguka pół roku temu. _...