•1•

1.1K 60 1
                                    

W trakcie pełni księżyca wszystko wydaje się bardziej jasne, zrozumiałe. Podczas tego niezwykłego zjawiska człowieka dopadają różne przemyślenia na mniej lub bardziej poważne tematy. Czasem światło odbijające się od tafli wody przyciąga do siebie dwóch ludzi, pasujących do siebie idealnie, których później niewinnie i stopniowo zaczyna łączyć pewna więź i uczucie. W ten oto sposób poznali się rodzice Sakury. Wpadli na siebie przypadkiem, kiedy byli zapatrzeni w ten cudowny widok. Dziewczyna zawsze zazdrościła im tego, w jaki sposób doszło do ich pierwszego spotkania. Ojciec mówił, że oczy jej matki lśniły w tym czasie najpiękniej na świecie.

Niestety Sakura podczas pełni księżyca musiała przechadzać się sama. Nie przeszkadzało jej to zbytnio, gdyż nie była w nastroju do słuchaniu o tym jaką jest szczęściarą. Mianowicie dziewczyna została zaręczona, bez jej wiedzy i zgody, z synem słynnego polityka Narodu Ognia. To prawda, gdyby sytuacja wyglądała inaczej, uważała by się za wybrankę losu. Kai był jedną z najlepszych partii w całym Narodzie Ognia. Był przystojny, wykształcony ale dla jej rodziców liczyło się głównie to, że miał bardzo duże wpływy w państwie. W końcu bycie synem sekretarza stanu ma swoje korzyści. Jednak Sakurze się to nie podobało. Nie miała zamiaru wychodzić za człowieka, którego nie zna i nie kocha. Tak naprawdę to Sakura znała chłopka tylko ze wspólnych obiadów z jego i jej rodziną. Spotkania były organizowane głównie w celach dyskusji o sytuacji państwa, więc nie miała za bardzo jak porozmawiać z nastolatkiem. Poza tym dziewczyna miała już innego wybranka serca. Jednak jak miała powiedzieć to rodzicom? Gdyby to zrobiła na pewno została by wyrzucona z domu lub co gorsza, wygnana z kraju. Bardzo kochała ludzi, którzy dali jej życie, jednak dla nich liczyła się głównie przyszłość ich córek. Wiedziała, że chcieli dla nich jak najlepiej ale czy nie widzieli tego, że przy okazji je krzywdzą? Jej starsza o trzy lata siostra już dawno była po ślubie. Tak samo jak Sakura, musiała wyjść za mąż z przymusu. Jednak Akemi naprawdę zakochała się w swoim partnerze. Byli dla siebie stworzeni, więc później dziewczyna przestała narzekać na swoją sytuację. Mąż Akemi był kapitanem okrętu Narodu Ognia. Nie mieli jeszcze dzieci, co bardzo martwiło rodziców mężczyzny. Chcieli wiedzieć czy potomkowie ich jedynego syna będą magami ognia czy zwykłymi dziećmi. Teściowie Akemi uważali nie magów za nieudaczników i sądzili, że takie osoby tylko ,,zaśmiecają'' Naród Ognia. Sama dziewczyna oraz jej partner nie zgadzali się z ich zdaniem. Według nich każde dziecko zasługuje na miłość, nawet jeżeli nie potrafi tkać ognia.

Idąc brzegiem morza Sakura rozmyślała nad tym, jak wybrnąć z tej niekomfortowej sytuacji. Mogłaby powiedzieć, że jest bezpłodna, jednak jej rodzice wiedzieliby o tym że kłamie. Kontrolowali córkę na każdym kroku. Pozwalali jej zadawać się tylko z osobami, których rodzice są na wysokiej pozycji w państwie. Nawet kiedy szła do miasta, musiała jej towarzyszyć opiekunka, która kontrolowała ją przez cały czas. Jedynie w cieniu nocy Sakura mogła pobyć sama. O tej porze jej rodzice już dawno spali, więc mogła się po cichu wymknąć na plażę. Kochała przechadzać się po mokrym piasku. Niekiedy nawet zanurzała stopy w morskiej wodzie i chlapała na około. Czuła się wtedy wolna od wszystkich etykiet i głupich zakazów.

Po kilkugodzinnym spacerze dziewczyna zaczęła odczuwać zmęczenie. W takim momencie zawsze wracała do domu, jednak tym razem postanowiła położyć się na piasku. Był to niemądry pomysł zważając na to, że za kilka godzin Słońce znowu będzie widoczne na niebie. Lecz ona doskonale zdawała sobie z tego sprawę. W końcu kilkanaście minut temu skończyła szesnaście lat. Chciała wreszcie poczuć się wolna.

Patrząc w gwiazdy Sakurę ogarnęła nostalgia. Przypomniała sobie czasy, kiedy to jeszcze z nim spędzała czas podczas pełni księżyca. Razem leżeli na piasku i szukali najrozmaitszych gwiazdozbiorów. Był to jej najlepszy przyjaciel, traktowała go jak swojego rodzonego brata. A teraz? Musiała leżeć tutaj sama ze łzami w oczach. Tak bardzo pragnęła go przytulić, popatrzeć mu w oczy. Byłaby wtedy najszczęśliwszym człowiekim  na świecie. Była ciekawa jak teraz wygląda. Czy bardzo się zmienił? A co jeżeli zapomniał o jej istnieniu? Nie, napewno nie zapomniał. W końcu obiecał jej że zawsze będzie w jego sercu.

W tym momencie dziewczyna błyskawicznie się podniosła. Zdała sobie sprawę z tego, że jej rodzice już dawno się obudzili. Nie miała innego wyboru i musiała wrócić do domu. Właśnie w taki sposób zawsze kończyła swoje samotne wycieczki.

 𝐓𝐫𝐚𝐢𝐭𝐨𝐫||ᴇɴᴅᴇᴅ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz