HYUNJIN POV
Changbin mieszkał za jednym z najwyższych pięter, i gdyby nie widna, to zdecydowanie nie odwiedzałbym go tak często. Stałem już przed drzwiami mieszkania rodziny Seo i jak zwykle otworzyła mi mama Changbina.
- Hyunjin! Miło cię znów widzieć! Ostatnio nieczęsto odwiedzasz Binniego.
- Byłem odrobinę zajęty.
Kobieta uśmiechnęła się i przepuściła mnie w drzwiach.
- Changbina na razie nie ma, wysłałam go do sklepu, ale za jakieś piętnaście minut powinien być. Możesz jak zawsze poczekać w jego pokoju.
Ukłoniłem się lekko i udałem w stronę sypialni hyunga. Zwykle się spóźniał, więc mówił że zawsze mogę tu na niego czekać. Wszedłem do znajomego mi pokoju, rzuciłem plecak na ziemię i usiadłem obok łózka, opierając się o nie plecami.
W od jakiegoś czasu w mojej głowie gościło tylko jedno zdanie.
Nigdy na nikim nie zależało mi tak jak na tobie.
Co miał na myśli? Naprawdę tak uważał? Wydawało mi się to tak nieprawdopodobne że aż zaśmiałem się. Nim się zorientowałem poczułem czerwień wkradającą się na moje policzki. Lubił mnie... ? Dlaczego? Nie byłem nikim specjalnym.
Za to on... był po prostu czarujący. Pełen pasji, życia. Wbrew wizerunkowi który próbuje stworzyć wcale nie był mrocznym raperem z ulicy.
Był Binem. Zabawnym hyungiem, który jednym uśmiechem potrafił mi zawsze poprawić humor. Już dawno zorientowałem się że go lubię. I czy to naprawdę możliwe że on lubił mnie też?
Przestraszyłem się lekko gdy Changbin wpadł do pokoju z impetem.
- Przepraszam! Długo czekałeś? - Jego fryzura uległa autodestrukcji, kosmyki odstawały na każdą stronę świata. Na jego czole lśniły kropelki potu, a klatka piersiowa unosiła się i opadała raz po razie.
- Kilka minut. Biegłeś?
- Tylko kawałek. Nie chciałem się spóźnić.
- Och.
Od czasu naszej rozmowy wtedy wieczorem, pomiędzy nami panowało dziwne napięcie.
Changbin podszedł do biurka i wyciągnął nasz ,,zeszyt do ćwiczeń".- Nie hyung, czekaj.
Spojrzał na mnie zaskoczony.
- Odłóż zeszyt. Zróbmy sobie dzisiaj wolne od ćwiczeń.
Jego zaskoczenie tylko powiększało się z każdą sekundą.
- To... co chcesz robić?
Wzruszyłem ramionami.
- Może... obejrzymy jakiś film?
- O, dobry pomysł. - odłożył zeszyt z powrotem i do ręki wziął laptopa. Podszedł w moją stronę i powoli usiadł po mojej lewej.
Po kilku minutach wybraliśmy film i zaczęliśmy oglądanie.
Przez większość czasu milczeliśmy, siedząc niepewnie obok siebie. Gdy zbliżała się finałowa scena a główny bohater miał wyznać uczucie swojej miłości, lekko odwróciłem głowę w stronę Changbina. Był tak skupiony na filmie że nawet tego nie zauważył. I bardzo dobrze.
Czy można być bardziej zakochanym?
Gdy usłyszałem z głośników laptopa ,,Kocham cię", zacząłem żałować wyboru filmu. Zbyt duzo myśli o tych dwóch słowach i osobie siedzącej obok mnie kłębilo się w mojej głowie.
CZYTASZ
How Long [CHANLIX]
Fanfictionistnieje różnica między tym że ktoś wyznaje ci miłość a tym że naprawdę cię kocha. - Rupi Kaur - °°° BANG CHAN + LEE FELIX °°° Pobocznie: Minsung/Changjin