3

358 19 3
                                    

-A-Ale w jakim sensie wykończy?-byłam przerażona. Czy ja ich zabiłam?! Jeśli tak to nigdy sobie tego nie wybaczę...

-A no w takim że znowu przejmie twoje ciało, wszystkich zabije i za pomocą twojej determinacji przyjmie swoją ludzką dawną formę.-Powiedział to dość pewnie ale jednak nadal z urazą w głosie.

-Sans, ja... tak cholernie się boję...-mówiąc to zalałam się łzami. Miałam już tego po prostu dosyć. Miałam walczyć z kimś kto jest odemnie silniejszy i w dodatku też posiada determinację? Czyli że...Chara to człowiek?

-Eh...wiem ale nie martw się nie pozwolę na to żeby cie się coś stało...-mówił to dosyć nie pewnie ale z przekonaniem po czym przyciągnął mnie do siebie i przytulił abym poczuła się lepiej. I wsumie to zadziałało. Cieszę się że mam takich przyjaciół jak on. Takich na których mogę liczyć choćby nie wiem co.-Dobra a teraz chodź. Pamiętaj że musisz jeszcze przejść przez zagadki Papyrusa itd.-mówiąc to poszedł przed siebie dając sygnał żebym szła za nim.

Szlag zapomniałam mu powiedzieć o Toriel...

-Sans!

-Co jest dzieciaku?

-Kiedy obudziłam się, w ruinach nie spotkałam Toriel. Wiesz co się mogło stać?

-...

-Sans? Co jest?

-...Kto to Toriel?

Zaraz

Zaraz

Zaraz

-Jak to ,,kto to toriel''?-spytałam zmieszana ale on chyba nie rozumiał o co mi chodzi.-Mieszka w ruinach, ex Asgora...pamiętasz?-przyznam że jestem trochę zaskoczona tym plot twistem.

-...Co?

-Kto jak kto ale po tobie bym się tego nie spodziewała, w dodatku że masz świadomość o resetach.

-...Co? Jakich resetach?

Co się dzieje...?

Czuje jak mi łzy napływają do oczu. Jedyna osoba która miała świadomość o tym wszystkim musiała zapomnieć? Życie mnie nienawidzi!

Mam pomysł

-Pamiętasz cokolwiek co się ostatnio stało?

-...

No jasne

Ale chwila jak to możliwe skoro parę minut temu rozmawialismy o tym normalnie? Uhg pewnie się zgrywa, to takie w jego stylu.

Popatrzyłam na niego ironicznym wzrokiem

-Nie odezwiesz się? Fajnie.

-...

-Ej no o co chodzi?

-...Frisk ty...Ty krwawisz? Chyba

Wait wait

Coo

Dotknęłam okolice oczu. Zamiast łez skapywały po mojej twarzy krople krwi.

Dość ciemnej krwi.

Można nawet powiedzieć że jakiejś prawie czarnej mazi...

Eee ale czemu płakalam skoro nawet nie...

Właśnie zdałam sobie sprawę że uciekam w jakimś nie znanym mi zupełnie kierunku.

CO SIĘ ZE MNĄ DZIEJĘ?!

Zatrzymałam się w chyba środku lasu nie wytrzymując już ze zmęczenia. Oparłam się o drzewo i zaczęłam głęboko oddychać ale nadal się krztusić i kaszleć wypluwając tą dziwną krew/maź.

Nagle upadłam na ziemię.

Wokół mnie biel...

Przede mną pojawia się postać dziewczyny...Podobnej do mnie. Miała czerwone tęczówki , brązowe krótkie włosy do ramion, zielony sweter z żółtym paskiem, łańcuszek z serduszkiem, spodenki i buty. Na jej twarzy widniał wielki wręcz nienaturalny uśmiech.

Bałam się jej.

-WiTaJJ sIoSTrO...-powiedziała dziewczyna zniekształconym głosen po czym zaczęła się niebezpiecznie do mnie zbliżać z nożem w prawej rece.

-ZOSTAW JĄ !-Usłyszałam damski ale mocny głos. Biel wokół mnie zamieniła się znowu w las pełen drzew.

-cO dO ChoLeRY?!

Z daleka mogłam dostrzec słabo widoczną ,przez jeszcze rozmazany obraz,sylwetkę i... Błękitną włócznię?!

Zaraz

Zaraz

Czy to nie przypadkiem...

-Undyne ! Błagam pomóż mi !-Krzyknęłam na tyle głośno by mnie usłyszała.

-Nie martw się Frisk, dam radę!

Un-Undyne mnie pamięta...?

-HahAhAhAhHahAHa-zaśmiała się moja dziwna kopia.-NiEśmiErTelna UnDyNe JeDNak niE TaKA NieśMieRTelna JaK sIe zDajJe hm? WALKA Z TOBĄ BYŁA ISTNĄ PRZYJEMNOŚCIĄ, CHĘTNIE TO POWTÓRZĘ-Ostatnie zdanie powiedziała już swoim ,,normalnym" głosem, po czym pstryknęła i zniknęła.

Wstałam a moja rybia przyjaciółka podeszła biegiem do mnie.

-Frisk jesteś cała?

-T-Ty mnie pamiętasz?-To zdanie mówiłam już przez płacz. Nie mogłam w to uwierzyć.

-Oh Frisk... Jak miałabym zapomnieć...?-Po tym przytuliłam Undyne jak najmocniej umiem. Czyli nie za mocno.-H-Hej!-powiedziała przez śmiech.

-Dziękuję że jesteś Undyne...Dziękuję...

[UT] Hello sisterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz