8

879 38 0
                                    


Dojechaliśmy na lotnisko, Shaw i reszta skierowali się w stronę pasu startowego. Przecież z tamtąd Nie mają jak uciec.
Po chwili nad naszymi głowami przeleciał samolot. Pewnie ląduje bo był strasznie nisko.
- Jeśli oni wjadą do samolotu to Mia zginie.- Powiedziałam gdy samolot wylądował i otworzył klapę. Złączyła wszystkie fakty. Owen nigdy Nie działa pochopnie. Nie w takich sytuacjach.
- Więc Nie pozwólmy mu uciec.- Dominic tylko popatrzył się na nas i przyspieszył.- Ride or Die.- zwrócił się  do Briana. Gdzieś te słowa już słyszałam tylko Nie mogę sobie przypomnieć gdzie. Nie mialam czasu na zastanowienie się, ponieważ Dominic przyspieszył aby wyprzedzić samochody w którym siedzieli Adolfson, Jah i Ivory, ale  skutecznie mu to uniemożliwiali. Gdy  Oni byli zajęci naszym autem Han wraz z Gisele podjechali z prawej strony a Hobbs, Roman i Tej z lewej  i uderzyli w auta. Toretto skorzystal z okazji i przyspieszył i ich wyprzedził. Owen już wjechal do samolotu, widać już było wysiadających ich z auta. Kierowali się w stronę Klausa i Vegh. Obok nich stala dziewczyna którą z skądś kojażyłam. Gdy byliśmy prawie przy wejściu widziałam jak Riley wyciąga pistolet i go odbezpiecza. Dom przyspieszył i w nią uderzył. Uderzyła w maskę i upadła na ziemię. Musiało boleć. Toretto wyszedł z auta i zaczął strzelać w strone Owena i Klausa. Mia wyrwała się Vegh i uciekła w głąb samolotu. Wyszłam szybko z auta i pobiegłam za nimi. Nie mogłam pozwolić na to aby zginęła. Kiedy byłam blisko usłyszałam jak Owen kazał jej poinformować pilotów aby startowali. Pobiegłam za nią, gdy kazała  startować pilotom wzięłam deskę i przywalilam jej w głowę. Uderzyła o ścianę i upadla na ziemię nieprzytomna. Odrazu pobiegłam w stronę w którą pobiegła Mia. Gdy byłam blisko Shawa rzucił się na niego Brian z pięściami.
- Chodź musimy uciekać.- podbiegłam do niej i lekko popchnęłam ją delikatnie w stronę auta.
- Allison?- Popatrzyła się na mnie w lekkim  szoku.
- Tak to ja, a teraz chodź.- chwyciłam ją za rękę i chciałam biec, ale mi się wyszarpała.
-Nie!!- krzyknęła gdy Owena podchodził do Briana z prętem w ręce. Gdy się zamachnął, spadł na niego Klaus. Brian podbiegł do Mii i ją przytulił.
- Uciekajcie.-  Krzyknął na nas Toretto. Pobiegliśmy w trójkę w stronę czerwonego auta. Chciałam wejść, ale zobaczyłam jak Letty walczy z Riely. Intuicyjnie pobiegłam w ich stronę aby jej pomóc. Słyszałam za sobą krzyki Mii i Briana, ale ich Nie słuchałam. Podbiegłam do nich i przywaliłam  Riely w twarz, a Letty wzięła jej głowę i uderzyła nią o szybę samochodu. Szybko się pozbierała i uderzyła mnie w brzuch a Letty chciała w twarz, ale odparła atak i popchnęła ja na ziemie. Gdy się obrzuciła zauważyła niedaleko siebie pistolet. Szybko się podniosła i podbiegła w jego stronę. Gdy chwyciła go w ręce chciała wymierzyła w nasza stronę, ale byłam szybsza i popchnęłam ją na ścianę. Letty chciała ją uderzyć, ale chwyciła jej rękę i przycisnęła ją  do ściany i  Zaczęła ja podduszać. Gdy chciałam odepchnąć ja od niej, Letty otworzyła drzwi awaryjne. Siła wiatru odepchnęła mnie i Ortiz  do tylu. Gdy chciała do nas podbiec pojawił się Hobbs i rzucił Letty harun który stworzył Furiz.
- Nie ta ekipa dziwko.- powiedziała i strzeliła i  Riley wypadła przez drzwi.
- Żyjesz- Spytała się mnie.
- Powinnam zapytać cię o to samo, bo to ty bardziej oberwałaś ode mnie.- podeszłam do niej i pomoglam jej wstać. Chciałam coś powiedzieć, ale zaczęło nas przechylać na prawą stronę.
-Trafili w klapę.- odezwał się Hobbs.- musimy się zmywać. Powiedział i wyskoczył przez drzwi.
- Teraz ty Allys.- popchnął mnie  delikatnie  w stronę drzwi. Wyjrzałam przez Nie. Pod nami jechało auto w którym byl Roman, Hobbs i Tej. Zachęcali mnie abym skoczyła. Hobbs krzyczał, że mnie złapie. Odważyłam się i skoczyłam. Gdy wylądowałam chwycił mnie Luke abym się nie przewróciła. Popatrzyłam się w strone drzwi i zobaczyłam  Ortiz, która przygotowoje się do skoku. Przesunęłam się bliżej Hobbsa, aby miała więcej miejsca. Po chwili była koło mnie. Czekaliśmy jeszcze na Dominica.
- Śmiało!- krzyknęła do niego Ortiz gdy dalej stał w miejscu. Zamiast skoczyć popiegł gdzieś.- Dom!
- Musimy się oddalić- krzyknął do nas Tej który prowadził auto.
- Ale Dom tam został.- Upierałam się przy swoim aby zostać i poczekać na niego.
- Poradzi sobie.- Powiedział i przyspieszył. Miałam nadzieję że ma rację. Ledwo Co wyprzedziliśmy samolot a uderzył skrzydłem  o ziemię i zaczął płonąć. Patrzyłam się w płomieni z nadzieją że Dom wyjdzie, ale gdy samolot w niektorych miejscsch wybuchł traciłam nadzieję. Gdy samolot prawie się zatrzymał przez przednie okno wyjechał samochodem Dominic. Miałam nadzieję że wszystko się już skończyło, ale  samochód zaczął dachować. Płomienie zasłoniły jego samochód. Przy końcu pasu  samolot się zatrzymał, a my wyszliśmy z aut i patrzyliśmy  z nadzieją, że zobaczymy Doma.
Gdy myślałam że On nie żyje, wyszedł z za płonącego samolotu. Letty podbiegła do niego i się przytuliła.
- Gdzie jest Gisele?- zwróciła naszą uwagę Mia.- Co z Gisele?- Han nic nie odpowiedział tylko patrzył sie w stronę ognia  ze smutkiem. Gdy Mia zrozumiała, że Nie żyje przytuliła się do niego. Po niej przytulił się Brian. Han  nie wytrzymał i sie do niego przytulił i zaczął płakać.  Gdy Zauważyłam że Dom i Letty Są blisko nas to podeszłam do nich i przytuliłam sie do Doma.
- To jest warte miliardy.- zwrócił się do Hobbsa gdy się od niego oderwałam i pokazał mu małą walizkę i mu ją dał.
- Tak. Podaj swoją cenę.
- 1327.




Ride Or Die [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz