5

1.1K 48 0
                                    

Weszłyśmy do auta i czekaliśmy na przeciwnika Letty. Mam nadzieję, że będzie ciekawiej niż u mnie.
Zobaczyłam wstecznym lusterku zbliżający się czerwony Charger Daytona. Gdy podjechał pod start popatrzyłyśmy z Letty w stronę kierowcy. Zdziwiłam się gdy zobaczyłam kto tam siedział. Dominic Toretto, osoba która współpracuje z Hobbsem i z którym ja i Letty mamy zdjęcie.
-Naprawdę masz jaja.-Odezwała się pierwsza Letty.
-Tak mówią.
-Masz szczęście że spudłowałam.
- chyba Nie chciałaś trafić.
-Czyżby?
- co z tobą Nie tak? Szukasz śmierci? - spytałam się.
- Chce się pościgać.
- Stracisz auto.- Dążyłam dalej.
-Ruszajmy.- odpowiedział krótko.
- To twój pogrzeb-stwierdziła rozbawiania Letty. Była pewna, że z nim wygra.
- Jedź albo giń, pamiętacie?- gdy to usłyszałam, zamarłam. Gdzieś to już słyszałam.
Gdy miałam się wrócić do niego co to znaczy weszła na środek jezdni blond dziewczyna.
-Słuchajcie. Lubimy dostawać to co chcemy. W końcu to Londyn, ale pamiętajcie Nie dajcie się złapać. Zaczynamy. Gotowi?- wróciłam się do Letty.- Uwaga- teraz wróciła się do Toretto- START!- Krzyknęła.
Ruszyli w tym samym momencie . Przejechali przez most i skręcili w prawo na drogę główną. Na początku Letty jechała jako pierwsza, ale szybko na prowadzeniu był Toretto. Po chwili zaczęła nas gonić policja. Dla popisania się Toretto ostro zachował w skutek auto policji uderzyło w auto obok.
-To jakiś świr- skomentowała brunetka, gdy Dominic zaczął jechać tyłem.
Gdy byliśmy blisko mety Ortiz odpaliła nitro. Gdy meta była niecałe dwa metry przed nami wyprzedził nas Toretto.
- Niewierze - skomentowałyśmy w tym samym czasie. Letty przegrała. To był jej pierwsza porażka. Przez ostatni rok nigdy nie przegrała.
Zrezygnowana Pokazała mu żeby jechał za nami. Po kilku minutach dojechaliśmy ma parking koło fabryki.
- Za wcześnie wrzucasz biegi- powiedział Toretto gdy wyszyłyśmy z auta.
- Chcę żebyś hamował.- stwierdziła. Podeszłam do niej i oparłam się o jej samochód
- tracisz przyczepność i rzuca ci tyłem.
- Zauważyłam. Wiesz jak prowadzę, ale i tak mnie nie znasz.
- tam z kąd podchodzimy mówimy: pokaż mi jak jeździsz, a powiem kim jesteś.- Znowu mi się te słowa z czymś kojażą -V8, zawsze lubiłaś ,,masulcary'', a ty- zwrócił się teraz do mnie- nigdy Nie miałaś ulubionego samochodu. Za każdym razem inny model.- skąd on to wie? Tylko Letty o tym wiedziała. Zdaje sobie teraz sprawę, że przed wypadkiem chyba bardzo dobrze mnie znał. Jednak Owen coś ważnego przed nami ukrywa.
- Co jeszcze o mnie wiesz?
- O tobie? O was? Wszystko.- Podszedł do niej i wziął jej nadgarstek.- tą blizne masz od piętnastego roku życia. To był twój pierwszy wyścig uliczny. Jakiś dzieciak chciał się popisać i stracił panowanie nad wozem. Miałaś szczęście że Nie straciłaś reki.
- Niech zgadnę. Uratowałeś mnie?
-Nie. To ja byłem tym dzieciakiem. A ta- pokazał Bliznę kolo ramienia.- uciekłaś z moimi siostrami i wjechałaś w ślepą uliczkę. Chciałaś przebić się przez metrowy mur-Przysłuchiwałam się temu z ciekawością. Gdy mówił o bliźnie zdawało mi się że tam byłam. Intuicyjnie dotknęłam swojej blizny na żebrach. Zawsze zastanawiałam się skąd ją mam, ale to nie mogło być możliwe żebym była jego siostrą. Przecież ją mam na nazwisko Morgan a Nie Toretto.
- A ta?- spytała i pokazała blizne na biodrze.
- W tedy ostatni raz byliśmy razem. Na Dominice. Chciałaś popływać i skaleczyła się natrafię. Płynąłem za tobą. Mam podobną blizne- pokazał swoją która też była na biodrze.
- Nie wiem po co tu jesteś, ale coś ci się pomyliło.
- Jestem tu dla was.-zwrócił się do nas
-Dziewczyny które znasz to nie my.
-wiem co widziałem . Chcecie czy Nie nadal jesteście tymi samymi dziewczynami. Widziałem to w tedy i widzę to teraz.
-Musimy już jechać.
-Poczekajcie.- zatrzymał nas gdy chciałyśmy wsiadać. Z kieszeni wyciągnął dwa naszyjniki.- to należy do was- jeden dał Letty a drugi mi. Weszłyśmy do auta i odjechaliśmy.
Gdy wyjechałyśmy na drogę i jechałyśmy w stronę kryjówki. Popatrzyłam na naszyjnik który trzymałam w ręku. Była na nim mała jaskółka. Zdawał mi się znajomy.
- Pokaż naszyjnik.- Podała mi go do ręki. Na jej naszyjniku widniał krzyż. Gdy na nie popatrzyłam coś mi się przypomniało.

----------------------
RETROSPEKCJA


-Allison!- Odwróciłam się w stronę osoby która mnie wołał. Widziałam tylko rozmazany obraz. Mogłam tylko stwierdzić że to była kobieta, ale nie widziałam twarzy. Gdzie ja jestem?- Tu jesteś! Wszędzie cię szukałam. Mam dla ciebie świetną nowinę.
-No o co chodzi?- czy ja to powiedziałam? Może to jest sen. Ale dlaczego nie widzę postaci?
-Oświadczył mi się!
-Kto??
-No jak to kto?! D.......-dalej nic już nie usłyszałam. Po chwili obraz zmienił się na inny.

byłam ja, jakaś kobieta i facet. Po chwili  widziałam normalnie. Ta kobieta to Letty, a mężczyzna to Toretto. Ustawialiśmy się do zdjęcia. Wszyscy się śmialiśmy.
-Nasza rodzina zwiększyła się o jedną osobę.- zwrócił się do mnie Dominic.
-Jesteś w ciąży?!- zwróciłam się  do Letty.
-NIE!! Od dzisiaj jesteśmy małżeństwem - Powiedziała i pokazała mi naszyjnik. Nie wierzę. To jest naszyjnik który Toretto dał dzisiaj Letty.
To nie jest żaden sen. To się działo naprawdę.
-Gratuluje!- Powiedziałam z entuzjazmem.
- Ja też coś dla ciebie mam siostro- powiedział Toretto i dał mi naszyjnik. Widniała na nim jaskółka. Dlaczego on powiedział że jestem jego siostrą?!

-----------------

- Wszystko dobrze?- zapytała się Ortiz. Okazało się, że już dojechałyśmy.
- Tak- powiedziałam i wyszłam z auta. Nie mogę jej powiedzieć dopóki się sama dokładnie nie dowiem. Okazało się że nikogo nie ma. Pewnie wszyscy już śpią.
Podeszłam do jednego z komputerów, wpisałam w wyszukiwarce Dominic Toretto. Po chwili wyskoczył mi nagłówek: TRAGICZNY WYPADEK ALISSON TORETTO I LETTY ORTIZ.
Weszłam na stronę i doznałam szoku. Na stronie widniały dwa zdjęcia.  Moje i Letty. Pod zdjęciami widniał nagłówek:

,, Tragiczny wypadek, w którym zginęły dwie osoby Alisson Toretto. Młodsza siostra Dominc'a Toretto , który jest poszukiwany i Letty Ortiz, dziewczyna Dominc'a Toretto. Zginęły w wypadku samochodowym dniu 30 maja 2009 roku. Sprawca wypadku jest dalej poszukiwany"

Dalej już nie czytałam. Owen przez cały czas nas oszukiwał. Mówił nam że nie mamy żadnej rodziny, że podobno zostali zamordowani.
Wydrukowałam cały artykuł i poszłam pokazać go Letty.

Ride Or Die [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz