13.

406 19 2
                                    

Wsiadłem z Markiem, do auta i pojechaliśmy, lecz zamiast do jakieś restauracji pojechaliśmy na namioty, oczywiście wjechaliśmy po namiot, latarki, jedzonko itp Marek dowiedział się po dojechaniu do sklepu,
-Okej, Marek mam nadzieje że będzie dobrze a właśnie
-No
-Miałem się coś, ciebie spytać
-No co chciałeś
-O czym tak myślałeś, jak zemdlałeś?
-Yy o niczym, może weźmiemy krakersy?
-No dobra, ale o czym myślałeś
-No nie ważne, chodź
-Dobra dobra
-Łukasz
-No?
-Dzięki, że się mną zająłeś jak zemdlałem
-Ym, no spoko
-Hah
-Wszystko?
-Chyba tak
-To jedziemy

Jechaliśmy z 2,5 godz, z powodu że zatrzymywaliśmy się też po jakiś koc, ale nie tylko po rzeczy do spania.
-Dobra Marek chodź rozłożymy namiot
-Noo
[Po rozłożeniu]
-Dobra rozłożę poduszki, koce, a ty weź odpal ognisko i żarcie, wyjmij
-Oki
P.O.V Marek
Hmm dobra żarcie jest tu rozłożę na kolejnym kocu obok, namiotu
*Marek, dotyka przypadkowo Łukasza o dupę*
-Ym, sorka
-Dobra luz hahah
C.D.N



Siems, o to kolejny rozdział, mam nadzieje że się spodoba, buziaki😘 bayy!🔥💸😘

[Kxk prestiżowy pocałunek] (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz