„Big brown almond eyes.."

23 6 1
                                    

     Mężczyzna wszedł do środka pierwszy , podczas gdy nastolatek zapatrzył się jeszcze chwilę na krople deszczu delikatnie skraplające krajobraz przed domem . W końcu Sergei pociągnął chłopaka do wnętrza domu i zatrzasnął drzwi aby nieznośny , jego zdaniem , deszcz nie wpadał do domu . Wskazał Dmitry'emu ręką miejsce na podłodze , przepraszając za bałagan i tłumacząc brak miejsc siedzących remontem . Zdjął płaszcz , przeciągnął się i sprawdził wiadomości na telefonie . Nastolatek był prawie pewny , że po spojrzeniu na wyświetlacz urządzenia jego wybawiciel spochmurniał , ale nie zamierzał zajmować się nie swoimi sprawami . Zamiast tego jego uwagę przyciągnęły stosy papierów , porozrzucane kartki na podłodze i masa książek psychologicznych . Usiadł na ziemi i korzystając z nieuwagi mężczyzny sięgnął po jedną z kartek. Ze zdumieniem przeczytał na chwilę zapominając o czymś takim jak myśli :
„Zakład Psychiatryczny ..." - poczuł , że ktoś go mocno uderzył i po chwili zobaczył rozwścieczonego Sergei'a , który szybkim ruchem wziął go za koszulkę i przywarł do ściany .
Przerażony chłopak próbował jeszcze coś powiedzieć ale nie zdołał wydobyć z siebie kompletnie nic . Czuł jakby żebra mu się łamały po czym wbijały w płuca . Dopiero kiedy brunet bez najmniejszej delikatności opuścił go prosto na podłogę i odszedł nic nie mówiąc , mógł znowu złapać oddech i z ulgą zauważyć , że wszystko dobrze z jego klatką piersiową .  Jednak dopiero po tym dotarło do niego co właściwie się stało . Spojrzał w stronę , w którą niedawno udał się Sergei . Jego serce zaczęło bić jak oszalałe i przypomniał sobie scenariusze wszystkich najgorszych horrorów . Skulił się i oparł o ścianę . Czuł jak jego tętno zwiększa się z każdą minutą . Schował głowę między nogami .
Poczuł jak coś upada tuż przed nim. Zdobył się na odrobinę odwagi i spojrzał przed siebie . Widok , który miał przed sobą wyjątkowo go zdziwił.
Ujrzał Sergei'a twarzą do ziemi , zakrywającego tył głowy rękami . Wyglądał jakby conajmniej kłaniał się przed chłopakiem lub nawet się go bał .
Przerażony nastolatek , mimo tego co zrobił mu najprawdopodobniej niebezpieczny mężczyzna pozwolił sobie na przytulenie starszego . W jednej sekundzie postarał się przeanalizować wszystko : papiery ze szpitali , te książki i sam bałagan , który panował w domu - to chyba nie do końca normalna osoba.
Przytulając mężczyznę zaczął delikatnie głaskać go po plecach . Z każdym ruchem ręki czuł szybkie bicia serca ,które towarzyszyły delikatnym dreszczom .
Dmitry rozejrzał się jeszcze raz po pokoju . Wszędzie było ciemno , zasłony nie dopuszczały do pokoju ani trochę światła , a ledwo palący się ogień w kominku zapewniał oświetlenie tylko dla niewielkiej części domu. Mimo niewielkiej ilości światła można było zauważyć brak urządzeń elektronicznych czy większości mebli - takie rzeczy po prostu rzucają się w oczy .
Nastolatek spojrzał jeszcze raz na Sergei'a i stwierdził , że w tym momencie wyglądał jeszcze bardziej bezbronnie niż on sam podczas ataku mężczyzny . Starał się wytłumaczyć sobie nagłą reakcję przemęczeniem i tym , że branie czyichś rzeczy zdenerwowałoby każdego - czuł , że może zaufać brunetowi , nawet jeśli miał problemy , które w końcu nie były sprawą nastolatka . Od dawna umiał znajdować tych „wybrańców", których obdarzał zaufaniem .
- Ja... tak nie robię ... na codzień ... nie robię , naprawdę ... - odezwał się w końcu mężczyzna i dalej leżąc wyciągnął rękę i zacisnął dłoń na bluzie nastolatka.
- Csii .. Wiem .
Starał się aby mężczyzna w końcu na niego spojrzał . Położył dłonie na jego policzkach i kiedy w końcu udało mu się osiągnąć cel , przyjrzał się twarzy bruneta .
Był przystojny . Bardzo. Jednak coś było w nim nie tak . Dmitry sam nie wiedział czy to blizna na policzku czy może doły pod oczami , spowodowane już pewnie wieloma nieprzespanymi nocami , przyczyniały się do efektu przeszywającego strachu wywołanego spojrzeniem w oczy mężczyźnie . Były ładne , ciemne , w kształcie migdałów .. źrenice pokazywały jednak ich zimno odpowiadające zazwyczaj mordercom czy psychopatom, do których Dmitry z pewnością dopisał by Sergei'a gdyby myślał nad stwierdzeniem „oczy są odzwierciedleniem duszy człowieka" .
Pogłaskał go jeszcze raz po głowie i przytulił . Czuł , że potrzebuje ciepła i zrozumienia , ledwo go znał .. ale takie rzeczy po prostu się wie ...
- Dobra .. spieprzaj - Sergei podniósł się i poszedł do kuchni . - Chcesz coś do picia ..? Cokolwiek ? - nie brzmiał już tak pewnie jak wcześniej , głos mu się łamał .
- Nie ... Chyba , że masz herbatę pigwowo-truskawkową ! - krzyknął za wspomnienie swojego ulubionego napoju .
- Wiesz , że to pije moja sześcioletnia siostrzenica ? Ale dzięki niej mam jeszcze parę paczek - powiedział po czym wziął się za przygotowywanie herbaty.
Dmitry zapomniał już o poprzedniej „kłótni" i czekał . Walnął się plecami na podłogę i spojrzał na sufit . „Siostrzenica?" Sergei miał rodzinę , to oczywiste . Ciekawe czy tylko tą rodzoną czy jeszcze kogoś.. chociaż dom nie wyglądał raczej na przyjazny komukolwiek .
- Proszę - mężczyzna postawił na stoliku cukiernicę i herbatę po czym sam siadł na podłogę i z przerażeniem przyglądał się temu , jak Dmitry wpakowuje do herbaty 3 łyżeczki cukru .
- Tak w ogóle .. to ile masz właściwie lat ? - zagadnął Dmitry - jeśli mogę wiedzieć .
- Hmm ... - mruknął Sergei - już by wypadało jakieś 36 .
- Serio ?! - poderwał się nagle nastolatek - to znaczy .. em ... nie wyglądasz na tyle ... Na jakieś 10 mniej może bym się zgodził .
- Przyjmę to jako komplement - powiedział i uśmiechnął się delikatnie . Upił trochę parującej herbaty i oparł się rękami o podłogę . Przeleciał wzrokiem pokój i w końcu wbił go w Dmitry'ego - A ty ile ?
- 19 ... - westchnął nastolatek . Wiele osób przestało już z nim rozmawiać po usłyszeniu tej informacji . Myśleli pewnie , że nie da się dogadać z kimś o tyle młodszym .
- To nie tak źle . Myślałem , że jesteś kolejnym dzieciakiem , który zwiał z domu .
- tak dziecinnie wyglądam ? - odpowiedział lekko niezadowolony ale cieszył się przynajmniej , że Sergei nie zamierzał traktować go inaczej od dorosłych .
- Wyglądasz na jakieś 15 . Jeszcze te włosy - przeleciał wzrokiem po chyba każdym kosmyku na głowie chłopaka - Jak ty to zrobiłeś ? - powiedział z niedowierzaniem
- Zrobili mi loczki i potem każdy pofarbowali raz na zielono , a raz na różowo - uśmiechnął się i dopił jeszcze trochę ulubionej herbaty .
- No to ci powiem , REBEL - powiedział ironicznie na co oboje się roześmiali . Nie mogli uwierzyć jak głupio brzmiało to w ustach trzydziestosześciolatka
//
Sergei zabrał kubki ze stołu i zaniósł je do kuchni . Nastolatek jeszcze chwilę kręcił się na podłodze i zaczął zastanawiać się , czy powinien w końcu poznać okolicę . W końcu nie zdążył tu jeszcze nic zrobić oprócz wyjścia na totalnego debila przed kasjerką .
- Ej ! Sergei ! ... Ser gei - powiedział do siebie już trochę ciszej
-Tak ?
- Mogę mówić do ciebie Sir Gay ? -powiedział po czym głośno się roześmiał
- A nie tak się nazywam ?.. - powiedział nie rozumiejąc żartu . Dla niego w końcu nadal był to „Sergei"
- Dzięki , Sir Gay !~

//
Kolejny krótki rozdział ehh . Ostatnio chyba naprawdę nie mam czasu , ale przynajmniej udaje mi się to wstawiać regularnie , więc mam nadzieję , że uzyskam wasze przebaczenie ^^
❣️💓💖

Arbuzowa lemoniada // bxb |ZAWIESZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz