Wojna serc

24 5 17
                                    

(Jak ja kocham tą piosenkę ❤️)
To pierwszy raz kiedy w tej opowieści zrobię POV . Dajcie znać jak wam się spodoba i czy powinnam wprowadzać więcej treści tego typu , czy raczej pozostać przy zwykłym opisie z punktu widzenia osoby trzeciej 😅
Jest on trochę luźniejszy , bo nie mam dużo czasu przez przygotowania do wycieczki ;-;
Za to obiecuję , że w 5 rozdziale Dmitry'ś dowie się co nie co o Sir Gay'u ;)

{Jun POV}

Sergei , Sergei . Nigdy nie przyzna nic przed sobą. Jak teraz o tym pomyślę już tyle lat minęło odkąd się tak uśmiechał.
- Ej chłopcze -zagadnąłem z udawaną dorosłością- Nie klej się tak do tych psów , bo Serguś będzie zazdrosny .
Gdyby tylko ktoś widział jego minę gdy nazwałem go zdrobniale.
-Brat Sergei'a , przyrodni -wyciągnąłem rękę
-Dmitry ... Znajomy Ser...gei'a .. -spojrzałem na chłopaka i zrozumiałem , że posmutniał . Nie wiedziałem , że jeszcze dla kogoś oprócz mnie i Mary mój brat może się jeszcze liczyć . W końcu był strasznym odludkiem , nadal załamanym po stracie rodziny .
-Chodźmy gdzieś - zaproponowałem - Nie poznamy się jeśli będziemy tu stać ~
Nastolatek wstał z ziemi i z tęsknotą spojrzał na psy , a potem na mojego brata . Wyczułem między nimi jakieś emocjonalne połączenie .
- A mi wmawiałeś , że jesteś hetero ... -powiedziałem do siebie i gestem zmusiłem gołąbeczki do podążenia za mną licząc na to , że mój morderczy brat tego nie usłyszy .
-Proszę pana...
-Wystarczy Jun , jestem od niego o siedem lat młodszy -udałem obrażonego i delikatnie spojrzałem na zakłopotanego Dmitry'ego . - Gdybym nie miał narzeczonego to bym na ciebie poleciał słodziaku ~
- Jesteś ... ?
- Jestem . -uśmiechnąłem się delikatnie , bo znałem reakcję ludzi na moją ... bezwstydność ?

Przeszliśmy przez parę uliczek i w końcu zaszliśmy do mojego ulubionego parku. Poprowadziłem nieznośne psy , które ciągle próbowały obdarowywać „pocałunkami" Dmitry'ego i zaciągnąłem jakoś zamyśloną parkę. Wolałem nie spuszczać dobermanów ze smyczy , bo zakończyło by to się prawdopodobnie odgryzieniem głowy jednego z dzieciaków bawiących się w pobliżu nas przez psa .
Udało mi się znaleźć jakieś miejsce na trawie i przy okazji zadbałem o to aby Dmitry i Sergei siedzieli jak najbliżej siebie - mojemu bratu przyda się trochę pomocy aby nie spieprzył tego jak ostatnim razem ... szkoda gadać .
- Hej , Dmitry'ś ! Wiesz , że jak Serguś był młodszy też miał pofarbowane włosy ? -zaśmiałem się - Na zielono .
- Jun ! - chyba tak szybko mi tego nie wybaczy ...
- Naprawdę ?! -podekscytował się nastolatek - I jak wyglądał ?
- O tak ... - pokazałem mu swoją tapetę na co parsknął śmiechem
- Przystojniak z niego był ! Masz talent , Jun

 - pokazałem mu swoją tapetę na co parsknął śmiechem - Przystojniak z niego był ! Masz talent , Jun

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Robię sobie z tego głównego OC 😂

Spojrzałem na brata - jak ja kocham ten wzrok zazdrości , którego myśli , że po nim nie widać. Wyciągnąłem telefon i włączyłem aparat .
-To co , zdjęcie ?
-Nie ma mowy , policja tu przyjedzie jak tylko moja mama to zobaczy
-Spokojnie , nie wstawię do internetu ~
Nie za bardzo wiedziałem o co chodzi Dmitry'emu . Sergei nawet się nie dopytywał , więc albo wszystko wiedział albo nie zamierzał się tego dowiadywać . Skoro on się nie odezwał ja też postanowiłem zachować milczenie - Dmitry sam mi powie .
Zauważyłem , że mój brat delikatnie przysunął się do chłopaka . Może Dmitry o tym nie wiedział ale już wkroczył na „niebezpieczny" dla siebie teren - szczególnie jeśli nie był zainteresowany Sergei'em . Przez swój długotrwały pobyt w różnego rodzaju szpitalach bardzo potrzebował kogoś kto mu pomoże, nawet jeśli na codzień tego nie okazywał .
Wiele osób go nie rozumiało i z tego powodu zostaliśmy z nim tylko ja i Mary . Nasz siostra miała zdecydowanie więcej czasu aby go odwiedzać , bo w Rosji była na codzień , a ja musiałem pomagać narzeczonemu w przeprowadzce .
-Dmitry , poznałeś już Mary ?
- Nie mam pojęcia kto to .. chyba nie
- Nasza siostra . Chociaż nie dziwię się , że Serguś ci o niej nie wspominał , bo skoro nie mówił nic o mnie to o naszej reszcie rodziny tym bardziej .
- Przepraszam jeśli zapytam Jun ale ... czemu wasza rodzina ma raz rosyjskie a raz angielskie imiona ?
- To nie problem ale ... - poczułem jak coś mnie gryzie . - Sergei , nie nasyłaj na mnie swoich psów !
-Nie nasyłam , same stwierdziły , że zasługujesz na to aby ktoś cię przymknął - powiedział wkurzony , ale mimo gniewu na jego twarzy pojawił się ironiczny uśmieszek .
Spojrzałem na zegarek . Mam na 21:00 samolot do Korei , a która jest ? 18. Świetnie .
- Wiecie , muszę się zbierać .. Dmitryś , pomożesz mi zanieść bagaże z samochodu na lotnisko
-Jasne . -wstał i był gotowy do działania .
-Ja mogę , nie musisz go do tego wykorzystywać
- No tak , ale ... -pułapka - Muszę mu coś pokazać !
- Co niby ?
- To jak świetnie potrafię przerobić nasze zdjęcie . A ty rzeczywiście możesz zanieść moje rzeczy - uśmiechnąłem się podstępnie i zabrałem ze sobą Dmitry'ego .
-Podziękuję , sam sobie noś
Zignorowałem jego odpowiedź i poprosiłem Dmitry'sia aby delikatnie przyspieszył .
-Zanim Sergei'owi się zachce za nami iść musimy być już poza jego zasięgiem !
- Czemu ?
- Zobaczysz
//
Po jakimś czasie udało nam się już pokonać wystarczający dystans aby uniknąć spotkania z moim bratem .
- Okay , słuchaj . Sergei ci pewnie tego nie powie , a ta wiedza ci się przyda aby uniknąć wszelkiego rodzaju nieporozumień . Nie chcę cię wciągać w sprawy rodzinne za jego plecami ale inaczej nie byłbym w stanie ci tego powiedzieć . Sergei jako jedyny z rodzeństwa ma matkę , która była Rosjanką . Potem nasz ojciec wziął z nią rozwód gdy poznał naszą . Wtedy Serguś poczuł się trochę samotny w rodzinie , a z resztą miał żal do ojca za zdradę , której się dopuścił.
- Och... to straszne , że czuł się samotny już jako dziecko ..
- Już ? Co chcesz przez to powiedzieć ?
- Wiem , że jesteś przy nim ale mimo wszystko teraz też raczej nie wygląda na otoczonego ludźmi . Myślałem , że jest po prostu typem samotnika ale po...-zastanowił się chwilę - widzę , że jest w tym jakiś głębszy sens .
- Mądry jesteś jak na swój wiek , bez urazy . Ale jeśli Sergei ma jakieś problemy to na pewno ci powie jak tylko się do niego zbliżysz . Chociaż ja ... nieważne już .
Trudno , nie powiem mu . Czy dowie się tego ode mnie czy od kogokolwiek innego nie ma najmniejszego znaczenia , bo i tak będzie zmuszony uzyskać tą wiedzę prędzej czy później , a Sergei nie może tego przed nim więcej ukrywać.  Może usłyszy to z jego ust a może dowie się sam : po zajrzeniu do któregokolwiek dokumentu , który będzie leżał rozwalony na podłodze lub po prostu mój brat w pewnym momencie nie wytrzyma i wybuchnie , a to będzie tylko i wyłącznie jego wina , że nie potrafi utrzymać swojej choroby w sekrecie . Sergei , taki dorosły, a taki głupi . Mam nadzieję , że chociaż ten chłopak go nie zrani .
Westchnąłem i zapakowałem ostatnią walizkę do bagażnika samochodu .
-Do zobaczenia Dmitry i dobrze opiekuj się moim bratem -pomachałem mu na pożegnanie i wsiadłem do samochodu .
    Nie , on nie zawiedzie Sergei'a .

💔🖤💜❤️❤️Tu macie obiecany dodatek specjalny za tą komplikację z rozdziałami i za to , że niestety , ten rozdział jest taki króciutki . ;-; ❤️❤️💜🖤💔

 ;-; ❤️❤️💜🖤💔

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tu było troszeczkę mało {nazwashipuSergei'aiDmitry'ego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tu było troszeczkę mało {nazwashipuSergei'aiDmitry'ego.exe not found} ale pomyślałam , że przyda się w historii trochę myśli kogoś kto zna Sergei'a chyba najbardziej . Ale przewodnikowi Jun'owi muszę podziękować , bo jedzie do swojego narzeczonego 😓 Jeszcze wróci , a ja narazie zabieram się za „studia psychologiczne" do następnego rozdziału . [BEZ SPOILERÓW]

Arbuzowa lemoniada // bxb |ZAWIESZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz