Rozdział 4

67 6 0
                                    

Dzisiaj opowiadanie będzie dłuższe o polowe od poprzednich. Mam nadzieje , że wam się spodoba 😊


Nastał nowy dzień. Draco nadal lekko przeżywał rozmowę z Hanną, natomiast dziewczyna za bardzo nic sobie z tego nie robiła. Widziała , że może troszeczkę mogła się pohamować ale wiedziała , iż czasu nie cofnie i nie zmieni swojej wypowiedzi. Hanna uznała, że na razie nie chce widzieć Malfoy'a i zaraz po przebudzeniu ubrała się szybko i „uciekła" do Wielkiej Sali aby przypadkiem go nie spotkać.
Gdy tam weszła zobaczył kilku Puchonów i Krukonów. Zajęła miejsce przy stole Gryfonów i myślała „Czemu ja się tak przejmuje tym debilem. On mnie poniża odkąd tu jestem wiec czemu ja mam być miła w stosunku do niego." Z zamyślenia wyrwał ją głos jej chłopaka
-Cześć - powiedział do niej Harry po czym oddał delikatny całus na jej ustach. Ta odwzajemniła.
-Cześć. Co tu robisz tak wcześnie ?
-Nudziłem się i uznałem , że przyjdę tutaj z myślą , że znajdę kogoś do rozmowy. A ty ?
- A no ... ja tez się nudziłam i przyszłam tutaj - kłamstwo przeszło jej gładko przez usta. Aż sama się zdziwiła
-Mam pytanie
- Mhm? - mruknęła pytająco
- Pójdziemy dzisiaj do Pubu pod Trzema miotłami ?
-Że gdzie ? - zapytała zdziwiona , ponieważ pierwszy raz słyszała tą nazwę.
-To taka mała knajpka w Hogsmeade.
-Jeżeli ty stawiasz to z miła chęcią - powiedziała po czym się zaśmiała
-A no już myślałem ze to ty za nas zapłacisz - również zaczął sie śmiać.
-O której po mnie przyjdziesz ?
- Może tak o 17?
- Czyli jesteśmy umówieni na 17 do Pubu pod Trzema Miotłami  -odpowiedziała z lekkim śmiechem  po czym go pocałowała . Ten kiwnął głowa i odwzajemnił pocałunek
  Rozmawiali ze sobą gdy wszystkie domu pomału zbierały się na śniadanie.
*
*
*
Wybiła 17 gdy ktoś zapukał do drzwi Hanny
-PROSZE !
Drzwi otworzył nie kto inny niż Harry Potter
- O jesteś - powiedziała po czym podeszła i go przytuliła
-No wiesz , że nie lubię się spóźniać
-To co idziemy ?
Chłopak kiwnął głowa . Po drodze rozmawiali o lekcjach i paru innych rzeczach. W końcu byli już pod Pubem. Weszli i zobaczyli 2 pary . Ginny i Dean'a oraz .... Draco i Pansy
***
Rano

Draco wstał pomału z łóżka i zaczął się ubierać. Starał się nie myśleć o tym co powiedziała mu Hanna. „Głupia Rose „ pomyślał. Gdy był już ubrany wziął torbę z książkami i udał się do Wielkiej Sali. Wchodząc zobaczył Harrego rozmawiającego z Rose. Uznał ze przejdzie koło nich i posłucha. Przechodząc usłyszał tylko „Czyli jesteśmy umówieni na 17 do Pubu pod Trzema Miotłami" nie widział czemu się lekko zdenerwował. Uznał , iż musi zobaczyć co będą robić. Podszedł do stolika pełnego Ślizgonów. Ujrzał przy nim Pansy Parkinson - dziewczynę która podkochiwała się w nim od pierwszej klasy. Usiadł koło niej i nie przeciągając zapytał
- Pansy , może byśmy poszli dzisiaj do Pubu pod Trzema Miotłami ?
-O-o-oczywiście Draco ! - odpowiedziała jąkając się
-Przyjdę po ciebie tak o .... 16. Dobrze ?
-Będę na ciebie czekać z niecierpliwością.
   Draco wiedział że Pansy to nie najlepsza dziewczyna do wychodzenia gdzieś, aczkolwiek wiedział , że ona napewno zgodzi się na wyjście

***
Oboje stali nie wiedząc czy iść dalej czy może wyjść. Hanna z powodu Malfoy'a a Harry z powodu .....  Weasley. Chłopak wciąż coś do niej czuł. Jednak wiedział , iż Ginny ma chłopaka i nie zerwie z nim specjalnie dla niego.
   Hanna przerwała ciszę która nastała
-Tam pod oknem jest wolne miejsce
-A no faktycznie . To ty idź zająć miejsca a ja pójdę nam coś zamówić
-Poproszę piwo kremowe - odpowiedziała z uśmiechem i poszła usiąść.
   Harry patrzał z lekką zazdrością na całującą się Ginny z Dean'em. Natomiast Hanna zastanawiała się jakim cudem znalazł się tu Draco w dodatku z Pansy . Nieraz słyszała jak Parkinson próbowała zaprosić gdzieś Malfoy'a jednak ten zawsze odmawiał. Ujrzała , że w jej stronę idzie Harry i od razu się ogarnęła. Uśmiechnęła się do niego po czym wzięła butelkę z piwem kremowym. Rozmawiali .. znaczy bardziej próbowali ze sobą rozmawiać. Oboje skupiali się bardziej na Draco i Ginny.
Draco zauważył , że dziewczyna na niego spogląda. Nie myśląc pocałował Pansy po czym spojrzał na Rose. Ta aż się rozczerwieniła ze złości . Natomiast towarzyszka Malfoy'a prawie zemdlała.
-Może wrócimy do zamku ? - zapytała podenerwowana a za razem zła
-Dobry pomysł - w końcu  Harry nie był za bardzo  zadowolony , iż musi patrzeć na całująca się Ginny.
  Oboje szybkim krokiem wyszli z knajpy. Ginny nawet nie zauważyła ze tu były a co dopiero , że wyszli. Draco był zdziwiony szybkim opuszczeniem miejsca przez pare. Ale uznał , że zostanie tutaj z Pansy i nie pójdzie za nimi .
   Potter i Rose chodzili po Hogsmeade pare godzin. Wreszcie uznali , że wrócą do szkoły . Weszli na korytarz
-To ja już pójdzie do siebie - powiedziała Hanna
-Dobrze. To do jutra -odpowiedział po czym (jak zawsze) pocałował Hannę na pożegnanie. Ta odwzajemniła po czym udała się szybko do lochów.
  Otwierając drzwi do pokoju przeżyła prawdziwy szok. Cały pokój był zalany . Nie wiedziała dlaczego aż w końcu zobaczyła pękniętą rurę przebijająca sufit. Od razu poszła do profesora Snape'a.
Wróciła pod pokój tym razem z jej opiekunem.
- Nie wiem co się tu stało aczkolwiek nie damy rady dzisiaj tego wysuszyć. Prosiłbym o zabranie rzeczy oraz książek na jutro i udania się do wolnej sypialni
-Skąd mam wiedzieć jakie sypialnie są wolne ??- zapytała z wyrzutami jakby to była wina Severusa
-Pan Draco Malfoy ma dwa łóżka w swojej sypialni. Proszę udać się tam
- Profesor żartuje prawda !?
-Wyglądam jakby żartował ? Pójdę poinformować pana Malfoy'a o pani przybyciu.
    Severus zniknął są zakrętem a zszokowana dziewczyna zaczęła pakować swoje rzeczy .
          Po 10 minutach uznała , że już wszystko ma. Udała się w stronę pokoju Malfoy'a. Bała się zostać z nim na noc. Stanęła już pod drzwiami. Zapukała po czym usłyszała głośne
OTWARTE ! . Otworzyła drzwi i weszła. Chłopak widząc ją rzekł
- Tam masz łóżko - pokazał palcem
Hanna nic nie odpowiedziała. Podeszła do łóżka i usiadła na nim. Wyjęła książkę i zaczęła ją czytać
-Pff serio się będziesz uczyc ? - zapytał ze śmiechem. Dziewczyna nie odpowiedziała na jego żałosna zaczepkę
- Widzę, że mówić nie umiesz- Hanna dalej milczała. -Wczoraj to umiałam jakiś mnie obrażać pff.
Chłopak widząc , iż dziewxzhna na nic nie reaguje położył się na swoim łóżko i udał ze myśli.
Po jakiś 5 minutach dziewczyna odłożyła książkę i podeszła do Malfoy'a.
-Przepraszam ok ?!
-Emm za co ? - powiedział zdziwiony
-Za to do wczoraj powiedziałam - usiadła koło niego.
-Jakoś nie specjalnie się tym przejąłem ale i tak szanuje , że mnie przeprosiłas Hanno.
Dziewczyna słysząc swoje imię z ust Draco aż zachłysnęła się powietrzem.
- To ty umiesz powiedzieć moje imię ? - zapytała kpiąc
- No niestety.
Oboje zaczęli się śmiać. Nagle nastała cisza a ich spojrzenia się skrzyżowały. Dziewczyna chciała odwrócić wzrok od oczu chłopaka ale nie dała rady .... albo nie chciała tego robic. Nagle zaczęli zbliżać do siebie twarze. Ich usta się złączyły w pocałunek jednak nie trwał on dłużej niż 10 sekund. Dziewczyna szybko odsunęła się od Malfoy'a , wstała  z jego łóżka i rzekła .
-Co my robimy !! Przecież ja mam chłopaka ...
-Może i go masz ale przyznaj - całuje lepiej od niego .
- Jesteś aż żałosny .- odpowiedziała po czym położyła się do swojego łóżka.
Oboje jie wiedzieli do powiedzieć , co zrobić . „To Hanna , dlaczego ją pocałowałem???"  myślał Draco .
Hanna nie wiedziała nawet co myśleć. Nie wiedziała dlaczego to się stało . Oboje zastanawiali się nad tym pół nocy po czym zasnęli.

From hate to love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz