Wspólny czas i wspomnienia

761 58 95
                                    

- Nagumo-chan wstawaj... - mały Suzuno ciągnął Haruy'ę na podłogę, co mu się udało.

- Ał.. Gazelle! To bolało! - Ognistowłosy marudził nie chcąc wstać.

- Wstawaj. Jest śniadanie.

- Nie wstanę, nie dam rady.. - Burn zaciągnął pościel aż po uszy.

- Dla chcącego nic trudnego. - Powiedział Gazelle, wchodząc na stołek i sięgając ubrania z szafy.

- Ale ja nie jestem "chcący".. daj mi spać.

- Nie. Reszta osób musi Cię lepiej poznać, inaczej zbyt lubiany nie będziesz. - mówiąc to odłożył na szafkę nocną ubiór naszykowany przyjacielowi.

- Nie potrzebuję tego. Taki ktoś jak ty mi wystarcza. Pamiętasz? Chce mieć jednego a prawdziwego przyjaciela. Nie więcej. Więc proszę Cię nic nie mów tylko daj mi się wreszcie wyspać.

- Ty tylko o spaniu. Śniadanie przegapisz.

- No i?

- Po prostu chodź! - chłopiec pociągnął za prześcieradło, przez co Burn'a udeżyła fala zimna.

- Czemu ty jesteś taki uparty?.. - Nagumo wstał z niechęcią.

- A ty to nie jesteś? - Droczył się z nim Suzuno.

- No jestem.. A teraz możemy iść. - powiedział czerwonowłosy, zakładając zieloną bluzę.

- Dobrze! - Mały Fuusuke znów złapał Haruyę za dłoń wychodząc z pokoju.

- Wiesz.. nie musisz za każdym razem trzymać mnie za rękę. Pokazałeś mi już wszystko wczoraj, wiem gdzie iść. - Burn był zdziwiony czynami chłopca.

- No tak. Ale masz bardzo przyjemne dłonie, takie ciepłe i gładkie. - sali korytarzem, ale nikogo tam nie było, więc mogli spokojnie rozmawiać.

- Dziękuję.. - zastanowił się chwilę, patrząc na ich ręce. Byli tak podobni, a jednocześnie tak różni. - A twoje są.. zimne i takie delikatne, miłe w dotyku.. - powiedział nieśmiało patrząc na twarz i reakcję przyjaciela.

- To miło, że tak mówisz! - odpowiedział mu melodyjnym śmiechem.

Weszli do salonu, gdzie mieli śniadanie. Dzieci patrzyły na nich zdziwione, nadal podziwiali Suzuno za odwagę zagadania do czerwonowłosego.

- Ohayõ wszystkim! - Gazelle pomachał dziecią na powitanie.

- Ohayõ.. - dodał ciszej Burn.

Zapadła chwilowa cisza. Co prawda byli już wszyscy, ale dwójka przyjaciół musiała znaleść sobie miejsce przy stole.

- Suzuno! Chodź mamy tu wolne miejsce! - pewien chłopiec wstał pokazując miejsce obok siebie. Miał on długie blond włosy i rdzawego koloru oczy.

- A ja? - zapytał Nagumo, ściskając trochę mocniej dłoń przyjaciela, co tylko on mógł zauważyć.

- Może.. pójdziesz do taty spytać o swoje miejsce? - powiedziała tym razem niebieskowłosa dziewczynka. Burn'owi nie odpowiadał ten pomysł, bał się "ojca", gdyż poznał go dopiero dzień wcześniej.

- Dlaczego ja muszę? - dopytał, zaś reszta dzieci siedziała cicho.

Ku zdziwieniu wszystkich, Suzuno podszedł do blondyna, który go zawołał. Nagumo poczuł ukłucie w środku. Było mu przykro, że jego przyjaciel mówi z kimś innym, i to tak cicho, jakby mówili o nim.

- Dobrze! - nagle rozległ się głos długowłosego. W tym czasie Suzuno wyszedł z pomieszczenia.

- Witaj! Jestem Afuro Terumi, ale możesz mi też mówić Byron, jak wolisz - powiedział wesoło blondyn, nie wiadomo z kąd pojawiając się przed Burn'em.

Zjednoczeni światłem, rozdzieleni kilometrami | Gazelle x Burn |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz