Wspólny dzień

536 44 40
                                    

Burn obudził się jako pierwszy. Spojrzał na Suzuno. Na jego spokojną twarz.

- Nie wierzę, że tym jednym wyjazdem tak ucierpiałeś.. Przepraszam.. Naprawię swoje błędy, tylko błagam, zaufaj mi.. - Mówił jakby do siebie, w końcu chłopak obok niego wciąż spał.

- Mam nawet fajne plany na dzisiaj. - Uśmiechnął się. Jednak po chwili ziewnął. - Ale jeszcze troszkę się prześpię.. - Mruknął zaspanie po czym przybliżył się znowu do jasnowłosego i przytulił go.

*

- Myślałem, że już dawno sobie poszedłeś! - Powiedział oburzony Gazelle.

Oboje już od dłuższej chwili nie spali. Jednak Suzuno był zirytowany obecnością czerwonowłosego. A mianowicie po dość niezręcznej sytuacji z samego rana.

Dokładniej, Gazelle był święcie przekonany, że Nagumo już nie było w jego pokoju. A iż sam był zmęczony obrucił się na drugi bok. Ostatecznie skończyło się na przebudzeniu obu chłopaków.

Burn'owi jakoś szczególnie nie przeszkadzało. Jednak Fuusuke zareagował oburzeniem.

"Kłótnia" ciągle trwała, aczkolwiek chyba tylko Gazelle brał w niej udział, gdyż Nagumo myślami był gdzieś bardzo daleko.

- Suzuno, daj już spokój. Nie psuj sobie dnia. Tym bardziej, że zaplanowałem go tak, byś wreszcie był szczęśliwy. - Puścił mu oczko i uśmiechnął się.

- Już sie boję co wymyśliłeś.. - Mruknął jasnowłosy.

- Daj spokój! Będzie fajnie! - Zapewnił Haruya.

Gdy atmosfera się trochę rozluźniła, Burn zaczął szukać coś w swojej torbie. Gdy tymczasem Gazelle zastanawiał się kiedy ją tu wziął.

- Proszę. Załóż to. - Powiedział ognistowłosy podając Suzuno starannie złożone ubrania.

Ten tylko chwilę przyjżał się ubiorowi. - Nie założę tego. - Powiedział stanowczo. Tym czasem Haruya popatrzył na niego wzrokiem "I tak Ci nie odpuszczę". - Eh.. No dobra..

Po paru minutach Gazelle wyszedł z łazienki przebrany, mimo to minę nadal miał nie przekonaną.

- Wyglądam w tym jak dziewczyna. - Stwierdził z irytacją.

Był ubrany w czarną, przyległą bluzkę z błękitnym krzyżem, w której rękawy podwinął jak zawsze. Także w ciemne rurki oraz niebiesko granatowe trampki. Na szyi miał tak zwaną "ozdobną obrożę" podobną jak na ręce. Cały komplet miał kilka niebieskich detali.

Przyjrzał się Burn'owi, który był ubrany bardzo podobnie tyle, że zamiast niebieskiego krzyża i detali miał czerwone.

- No wybacz, ale w zestawach były tylko komplety damskie i męskie a osobno mielibyśmy taki sam strój. W sumie mi by to nie przeszkadzało ale pamiętam, że nie lubisz koloru czerwonego. - Wyjaśnił czerwonowłosy.

- A teraz nawet nie pytaj po co, tylko za mną chodź. - Złapał zdezorientowanego chłopaka za przegród dłoni i wyszedł z pokoju ignorując przechodzących rówieśników.

Wychodząc z budynku skierował się w stronę znaną tylko jemu. Nie był to żaden nieznany kierunek, Gazelle doskonale wiedział gdzie byli, jedyne co go zastanawiało to gdzie i po co czerwonowłosy go prowadzi.

Po kilku minutach stanęli przy fontannie na środku parku.

- Poczekaj tu. - powiedział Haruya i poszedł w innym kierunku zostawiając błękitnookiego samego.

- Po prostu pięknie. - Mruknął Suzuno. - Siedzę w środku parku, w dziwnym stroju przez co ludzie patrzą na mnie jak na dziwaka. Mam tu czekać nie wiadomo na co. Po prostu super. - Zakańczając krótką wypowiedź usiadł przy fontannie patrząc na wszystko wokół.

Zjednoczeni światłem, rozdzieleni kilometrami | Gazelle x Burn |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz