|Perspektywa Igora|
-Alex co byś chciał zjeść na obiad- spytałem ponieważ zostało 20 minut do czternastej.
-Pizze!- był chudy więc nie zaszkodzi mu to.
-Dobrze. A jaką?- Było mi to obojętne. Zjem każda oprócz hawajskiej więc dałem mu wybrać.
-Peperoni. Byle nie hawajską.- powiedział po czym dodał. -Mogę jeszcze grać na konsoli?-
-Kogo prosisz?- muszę go nauczyć używania słowa "Tatuś"
-Mogę jeszcze pograć na konsoli Tatusiu?- To w jego ustach brzmi tak cudownie.
-Oczywiście. A po obiedzie dostaniesz prezent.- Włączył konsole i zaczął grać. Ja w tym czasie zadzwoniłem do mojego najlepszego przyjaciela Kevina
Odebrał po trzecim sygnale.
~Hej Kevin. Co tam u ciebie?
~Hej. A jakoś leci. Kiedy wrócisz do pracy?
~Nie dajesz rady?
~Jest ciężko. Pracownicy przestają się słuchać.
~Mam w domu szesnastolatka. Wiesz w końcu zostałem Daddy.
~Na prawdę Igor? Gdzie go znalazłeś?
~Jest z domu dziecka. Jest taki piękny. Nie chcę zostawiać go samego.
~Dziś środa, więc najlepiej jeśli wrócisz do piątku.
~Postaram się być w piątek
~Dobra nara mam dużo pracy.
~Trzymaj się.
Kevin był moim zastępcom, a zarazem najlepszym przyjacielem. Zwierzałem mu się ze wszystkiego. Zastępował mnie w firmie. Jestem szefem dużego brukowca. Jest to jedna z najpopularniejszych gazet w Nowym Yorku, dlatego było tam dużo pracy.
Zadzwonił dzwonek do drzwi, a ja poszedłem po portfel i je otworzyłem.
Dałem sprzedawcy 50zł i wziąłem pizzę, następnie zamykając drzwi. Poszedłem do salonu i położyłem pudełko z jedzeniem na stoliku.
-Ręce umyte?- Spojrzałem się na Alexa który już chciał jeść. Mój ukochany grzecznie poszedł umyć rączki.
Kiedy wrócił zaczęliśmy jeść. W pudełku nie został żaden kawałek.
Była prawie 16. Więc stwierdziłem że dam już Alexowi prezent. Był to czerwony iPhone XR z etui w kształcie jednorożca. Poszedłem po czarną torebkę do swojej sypialni. Następnie udałem się do salonu gdzie Alex grzecznie siedział. Dałem mu jego prezent, a on chyba nie mógł w to uwierzyć.
-Dalej otwórz- powiedziałem kiedy Alex trzymał pudełko w rękach. Otworzył i powiedział
-Dziękuję Tatusiu!- odłożył telefon i podbiegł żeby mnie przytulić.
-Masz dwie godziny na użycie go. Później zjemy kolację, umyjesz się i pójdziesz spać. Jutro załatwię twoją szkołę.- powiedziałem i położyłem się na narożniku włączając telewizor.
-Dobra- odpowiedział po czym dodał -A co będzie na kolację?-
-Może być sałatka owocowa?- Nie jestem wybitnym kucharzem
-Spoko- odpowiedział i zajął się swoim nowym telefonem.
Czas mijał. Moją księżniczka używała nowego telefonu, a ja oglądałem paradokumenty. Była prawie dziewiętnasta, więc poszedłem zrobić nam sałatkę na kolację. Pokroiłem banana, mango, truskawki i winogrono po czym dodałem borówki oraz maliny po czym dodałem jogurtu naturalnego. Porcje rozdzieliłem do dwóch miseczek i zaniosłem je do jadalni. Było pięć minut po dziewiętnastej więc zawołałem Alexa.
-Alex, kolacja!- Moją księżniczka bo chwili przyszła.
-Od kiedy znów będę chodził do szkoły?- powiedział z pełnymi ustami
-Od poniedziałku. Nie mówimy z pełnymi ustami kochanie.- spojrzał na mnie i zmarszczył czoło
-Nie nazywaj mnie tak!- Mój skarb się zdenerwował.
-Nie krzycz na mnie księżniczko!- krzyknąłem i spojrzałem na niego
-Bo co mi zrobisz?- Jeszcze nie wie na co mnie stać
-Chcesz się przekonać? Jeśli nie to lepiej słuchaj się zasad.-
____________________________________
Oddziały będą się (powinny) pojawiać częściej, ale będę krótsze 😅I powinno być teraz już regularnie
CZYTASZ
Yes Daddy? |Zakończone|
RomanceAlex mając 12 lat trafił do domu dziecka. Jego rodzice pili i ćpali. Sam Alex był trudnym dzieckiem i nikt go nie zaadoptował przez prawie 2 lata. Alex 1,5 miesiąca przed swoimi 15 urodzinami uciekł z domu dziecka. Kiedy skończyły mu się pieniądze z...