•4•

30.1K 832 799
                                    

- Już się boję, co mi takiego zrobisz? Dasz mi klapsa, czy będę stał w kącie? - parsknął (jak koń 🐴 dop. Autora) śmiechem. Wstałem z krzesła podchodząc do Alexa i biorąc go na ręce zaniosłem na górę do pokoju kar (normalnie jak w greyu🤯 dop. Autora).
Alex szarpał się i bił mnie kiedy ja go niosłem.
Kiedy doszliśmy położyłem go na "fotelu" i przytrzymałem go rękami

- Przeprosisz? Chciałem dać mu szansę na przeprosiny, nie chciałem go karać. Ależ zamiast coś powiedzieć znów parsknął śmiechem. Obróciłem mojego słodziaku na plecy i przywiązałem ręce i nogi. Z szafy która stała w rogu bordowego pokoju z ciemnymi panelami skórzany pas. - Dostaniesz dziesięć razy pasem, będziesz liczył. Jeżeli przestaniesz zaczynamy od nowa. Zrozumiałe?

- Ty jesteś jakiś pojebany. Znęcaj się nad kimś innym. - moją księżniczka nie rozumiała że robię to dla jej dobra.

- Dwanaście razy pasem - Alex już się nic nie odezwał, a ja uderzyłem. Chłopak liczył do ośmiu, lecz później było słyszeć tylko szloch. - Kochanie już tylko cztery uderzenia. Dasz radę, musiałeś dostać karę. Uderzyłem kolejny raz i blondyn ledwo słyszalnie powiedział "dziewięć". Po dwunastym uderzeniu, odwiązałem mojego skarbeńka i powiedziałem. - Nie ruszaj się, nasmaruje ci pupcie żeby mniej bolała. - wziąłem maść z czarnej komody i zacząłem smarować zgrabny tyłeczek Alexa. Podczas tej czynności moje przyrodzenie stało jak nigdy. Kiedy skończyłem smarować blondyna ubrałem go i zaniosłem do salonu. - Ja zaraz wrócę nie ruszaj się stąd- on tylko kiwnął główą. Poszedłem do łazienki z nadal stającym penisem. Zdjąłem spodnie i bieliznę i przystąpiłem do wiadomej czynności. Po wytrysku ubrałem się i poszedłem do mojego syneczka.

____________________________________
Dzięki za okładkę Okajnis

Myślałem nad nazwą dla tego shipu jedyne co wymyśliłem to "ix" wiem Bardzo kreatywne

Yes Daddy?  |Zakończone|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz