10

1.4K 117 51
                                    

Chłopak postawił przed dziewczyną reklamówkę, patrząc na nią poważnym wzrokiem. Blondynka spojrzała na siatkę i przeniosła wzrok na koszykarza.

— Ile kupiłeś? — zapytała z powagą.

— Siedem — odparł chłopak. — Więcej nie mieli.

— Wystarczy — westchnęła blondynka. — Mam zrobić wszystkie naraz?

— A jest jakaś inna opcja? — zapytał chłopak, wyjmując z siatki jedno pudełeczko i otwierając je z westchnieniem.

— Po jednym na dzień? — zasugerowała. 

— Jesteśmy aż tak cierpliwi? — zapytał Aomine. Dziewczyna parsknęła, zgarniając ze stołu reklamówkę i zabierając chłopakowi pudełko z ręki.

— Nie — odparła, ruszając w stronę łazienki. Weszła do pomieszczenia i rzuciła reklamówkę na posadzkę, a gdy już miała zamykać drzwi Aomine stanął w progu, skutecznie jej to uniemożliwiając.

— A tobie co? — zapytała.

— Co co? Nie mogę ci towarzyszyć? — zapytał zdziwiony. Blondynka zmarszczyła brwi.

— Wiesz jak działa test ciążowy? — zapytała.

— Nie dałaś mi przeczytać ulotki! — obruszył się koszykarz, wskazując dłonią opakowanie na podłodze. Blondynka zaśmiała się i podniosła jedno pudełeczko. Wyjęła z niego zapisaną drobnym drukiem karteczkę i wręczyła chłopakowi.

— Trzymaj, skarbie, będziesz miał co robić — powiedziała i wypchnęła go z łazienki. Aomine westchnął i usiadł na podłodze pod ścianą w korytarzu.

— Jak coś to krzycz! — zawołał.

— Oby nie! — odkrzyknęła, a chłopak parsknął śmiechem.

***

— Kochanie, żyjesz? — zawołał po dziesięciu minutach, kiedy już znudziło mu się gapienie w małe literki na ulotce.

— Nie tylko ja! — odkrzyknęła dziewczyna. Aomine zaśmiał się ironicznie.

— Słabe masz żarty — krzyknął. Blondynka otworzyła drzwi i spojrzała na niego poważnie. Wyciągnęła przed siebie dłoń, trzymając test w dwóch palcach.

— Ja nie żartuje — powiedziała. Chłopak podniósł się na nogi i spojrzał z przerażeniem na test w jej dłoni.

— Dwie kreski, to źle? — zapytał na jednym wdechu, patrząc na nią w oczekiwaniu. Dziewczyna spojrzała na niego z niedowierzaniem.

— Dopiero co przeczytałeś ulotkę! — zawołała, wskazując kawałek papieru w jego dłoni.

— Co nie znaczy, że ze zrozumieniem! — oburzył się. — Więc co? Zrobiłem bahora czy nie!? — zawołała, nie mogąc wytrzymać napięcia. Natsumi patrzyła na niego chwilę z powagą, po czym parsknęła śmiechem.

— Nie — powiedziała. — Nie jestem w ciąży. To znaczy... Mam nadzieję?

— He? — zapytał tępo.

— Jeden na siedem wyszedł pozytywny — wyjaśniła. — Ufamy tym sześciu, czy mam iść do lekarza?

— Lekarza? W sensie do ginekologa? — zapytał Aomine. Blondynka zmarszczyła brwi.

— No tak.

— Nie idź — powiedział pewnie.

— Co? Czemu? — spytała szczerze zdziwiona. Aomine przeczesał włosy palcami.

— Wyjdzie na jaw, że nie jesteś dziewicą — powiedział. Natsumi westchnęła.

— Od dawna nie jestem dziewicą — powiedziała. Aomine spojrzał na nią ze złością.

— Opowiedz mi o tym — powiedział. Dziewczyna zaśmiała się i weszła do łazienki, by pozbierać zużyte testy.

— Odwal się — parsknęła.

— Jak ma na imię? — ciągnął koszykarz.

— Zostaw to — westchnęła.

— Gdzie mieszka? W jakim wieku wy...?

— Daiki, no! — oburzyła się.

— Natsumi, on cię dotykał — powiedział tak poważnym tonem, że blondynka aż parknęła śmiechem.

— Nie tylko on.

— Cholera, Natsu! — zawołał, a blondynka zaśmiała się wesoło. Wspięła się na palce i pocałowała chłopaka w usta.

— Gniewasz się? — zapytała, trzymając w dłoniach jego twarz.

— Skądże znowu — powiedział. Natsumi parsknęła i pocałowała go ponownie.

— Mam nadzieję, że już do końca życia nikt poza tobą nie będzie mnie dotykał — wyszeptała. Aomine uśmiechnął się.

— Słowo daję, że nikt — odparł i wpił się w jej usta.

Hej, miśki. Skończyłam!

Nie bijcie, od początku mówiłam, że miało być krótko <3

Napiszcie mi na czym mam się teraz skupić i czego pisać więcej.

A może chcecie coś nowego?

~Beth <3

✔️Ograniczenie prędkości || Aomine Daiki x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz