Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko, widząc na parkingu granatowowłosego koszykarza. Odrzuciła włosy na plecy i podeszła do niego pewnym krokiem. Rzuciła mu kluczyki i oparła dłonie na biodrach. Daiki spojrzał na trzymamy w dłoni przedmiot, a na jego twarzy stopniowo wstępował uśmiech.
— Nie więcej niż sześćdziesiąt na godzinę — powiedziała, patrząc jak chłopak wsiada na motor.
— To i tak więcej niż ostatnio — zauważył. Dziewczyna uśmiechnęła się lekko i usiadła za chłopakiem. Objęła go w pasie i oparła podbródek na jego plecach.
— Coraz bardziej ci ufam — powiedziała cicho. Aomine zaśmiał się.
— Twój błąd.
***
Chłopak oczywiście nie trzymał się ograniczenia i już po chwili przekraczał setkę na pustej drodze, prowadzącej do najbogatszej dzielnicy miasta. Natsumi jednak nie protestowała. Przymknęła oczy, opierając policzek o plecy koszykarza. Zaufała mu i pozwoliła, by to on wybrał cel ich przejażdżki. Teraz rozkoszowała się urokami jazdy, patrząc na powoli zapadający zmrok.
Po kilkunastu minutach chłopak zatrzymał się na granicy lasu. Zgasił motor i zsiadł z maszyny, przerzucając nogę nad kierownicą. Blondynka rozejrzała się i zmarszczyła brwi.
— Chcesz mnie zabić czy zgwałcić? — zapytała. Aomine wzruszył ramionami.
— To będzie gwałt tylko wtedy, gdy będziesz protestować — uśmiechnął się i podszedł do niej powoli.
— Powinnam się bać? — zapytała cicho, nie spuszczając oczu z warg koszykarza.
— Ze mną nigdy — odparł chłopak i położył dłonie na talii dziewczyny. Musnął jej wargi swoimi, podczas gdy ona wplotła palce w jego włosy. Ugryzła go delikatnie, sprawiając, że koszykarz przyciągnął ją jeszcze bliżej. Dziewczyna pogłębiła pocałunek i westchnęła cicho, gdy Aomine podniósł ją, pozwalając by oplotła go w pasie nogami. Chłopak oparł biodra o motor, kładąc dłonie na pośladkach blondynki. Dziewczyna przerwała pocałunek i oparła czoło o włosy Daikiego, muskając nosem nos chłopaka.
— Przyjechałeś tu tylko po to, żeby się obściskiwać? — zamruczała.
— Nie — odparł. — Zaplanowałem coś innego, ale jesteś zbyt seksowna.
Dziewczyna zaśmiała się i odrzucił włosy z twarzy.
— A ty niby taki święty — westchnęła, przesuwając palcami po linii szczęki osiemnastolatka. Aomine uśmiechnął się, nie mogąc oderwać wzroku od twarzy dziewczyny. Była zbyt piękna. To aż bolało.
— Co z tą niespodzianką? — zapytała. Chłopak wstał nagle, wciąż trzymając blondynkę na rękach i zaczął iść w nieznanym jej kierunku.
— Daiki! — zawołała ze śmiechem. — Niesiesz mnie, bo jesteś dżentelmenem, czy po prostu chcesz mnie dłużej poobmacywać?
— Znasz odpowiedź na to pytanie, skarbie — odparł. Natsumi przygryzła wargę i schowała twarz w zagłębienie szyi chłopaka.
— Oszaleję na twoim punkcie — wyszeptała.
— Do tego zmierzam — uśmiechnął się koszykarz. Przeszedł jeszcze kilka metrów, podczas których blondynka dość poważnie zaczęła zastanawiać się, co ona właściwie odwala, po czym zatrzymał się i postawił ją na ziemii.
Dziewczyna rozejrzała się i uniosła brwi ze zdziwieniem, widząc miejsce w które przyprowadził ją koszykarz.
— Fajnie co? — zapytał. Natsumi spojrzała na niego zszokowana. Chłopak niemal natychmiast ściągnął koszulkę i rzucił ją na trawę.
CZYTASZ
✔️Ograniczenie prędkości || Aomine Daiki x OC
FanficAomine myślał, że nie istnieje ideał kobiety. Tak ważny dla koszykarza wygląd nigdy nie szedł w parze z charakterem, z którym by się dogadał. W pewnym momencie Daiki po prostu olał próby zawiązania jakiejkolwiek relacji z kobietami. Przelecieć, zost...