Rozglądam się uważnie po pokoju mając nadzieję że już wyszedł. Widząc tylko białe ślady w kierunku biurka wychylilam się i spojrzałam prosto w jego oczy. To miał na myśli chyba? Widziałam tylko mame iskierki na morskiej tęczówce nieznajomego.
-Skąd to wziąłeś?- przerwałam ciszę i wskazałam na miraculum.-To tajemnica- uśmiechnął się dziarsko, wyszedł spod podestu i wskoczył zwinnie na moje łóżko. -Niewolisz wiedzieć kim jestem? Czym jestem? Skąd się tu wziąłem?
-A masz zamiar mi powiedzieć, czy sama muszę zgadnąć?-skrzyżowałam ręce na piersi i unioslam podbródek.-Jak chcesz to zgaduj, nie masz szans.
-Luka- odpowiedziałam bez namysłu.
-Co? Eee chyba nie jestem w tym dobry-chłopak podrapal się po głowie i zmienił z powrotem w zwyczajnego licealiste. - skąd wiedziałaś?
-Miałeś ostatnio to w szkole, ciężko nie zauważyć. -wskazałam na bransoletkę ze skóry węża.-pozatym też kiedyś miałam miraculum.
- Co się stało? Zabrali ci je? Zniszczyli? Zgubiłaś je?
- Nie, oddałam je po tym jak mój partner zniknął. Miałam za dużo wspomnień jak tylko na nie patrzyłam.
-szkoda tworzylibyśmy zgraną parke.-chlopak przesunął się bliżej mnie i objął mnie ramieniem.
-chciałbyś,-parsknełam śmiechem- ja już się w takie rzeczy nie bawię. -położyłam się i przykryłam się kołdrą. Lezalam tak chwilę po czym zamknęłam oczy zapominając o obecności chłopaka.
Poczułam jak coś mnie przytula od tyłu. Ciepłe dłonie owinęły się wokół mojego brzucha A nogi wplotły między moje. Odchylilam głowę z zamiarem przesunięcia luki trochę w bok. Jednak zamiast tego, on złączył nasze usta w krótkim delikatnym pocałunku.
...
Proszę mnie nie bić T_T