5

1K 79 13
                                    

Tak , upuściłam widelec.

Złapałam kubki z ciepłą herbatą i wkroczyłam do salonu. Rodzice zaszokowani wyznaniem chłopaka, wpatrywali się w moją postać. Chłopak lekko speszony moim nagłym przyjściem, oblał się niewielkim, różowym rumieńcem, szybko wstał, zabrał ode mnie herbatę i pomógł mi ją postawić na stole. Poszedł również ze mną do kuchni pokroić kilka ciast. Usłyszeliśmy w wiadomościach , że ze względu na śnieżną wichurę zaleca się nie wychodzenie z domów.

- Wychodzi na to że jesteś na nas skazany-powiedziałam nieśmiale.
chłopak lekko podskoczył i z prędkością światła mi odpowiedział -

-Nie chcę się narzucać i jeżeli będzie problem, to wrócę do domu. Nie chcę sprawiać problemów, chyba że wam to nie przeszkadza.- zaczął machać nerwowo rękami, jakby próbował się wyprzeć. W kolorze letnich truskawek, patrzył wszędzie Byleby nie na mnie i uwięził wzrok w oknie, za którym widać było potężną śnieżyce.

- No chodź porozmawiamy z moimi rodzicami- ruszyliśmy w stronę salonu A rodzice sami zaczęli temat.

-Chłopcze, może zostaniesz do czasu aż przestanie padać? Najwyżej przenocujsz w pokoju gościnnym.-powiedział tata z zmartwieniem na twarzy. Luka przytaknął I usiadł koło mojej mamy na sofie.
Oglądaliśmy jakiś nowy film świąteczny kiedy ktoś zapukał do drzwi. Ruszyłam w ich stronę i lekko je uchyliłam. Moim oczom znów ukazały się blond kosmyki. Jednak teraz ich właścicielem nie był brat Chloe...

---------------------
Wybaczcie że taki krótki ale lubię być Polsatem 😏😏

Inna Historia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz