3

33 2 0
                                    

POV ASHTON 

- Nina..- od szmatu czasu nie pozwoliłem wypowiedzieć sobie tego imienia, nie potrafiłem jej znaleźć, nie zasługiwałem na to. - Nina... - usłyszałem załamujący się głos, mój głos. 

Wpatrywałem się w nią, nie wiedząc co powinienem zrobić. Tak cholernie mi jej brakowało, gdy ostatni raz ją widziałem była małą, kruchą dziewczynką. Zmieniła się. Nie jest już siostrą, którą powinienem bronić przed starszymi dziewczynami. Teraz jest siostrą, którą powinienem bronić przed chłopakami, a na pierwszy rzut oka można zauważyć, że na pewno jest takich dużo którzy chcieliby ją mieć. Jest piękna, nie chodzi już z dwoma warkoczykami związanymi różową wstążką. Widać jednak, że pomimo urody, jest tą dziewczyną, z którą nie chodzi się dla zabawy, z taką jak ona planuję się przyszłość, mając świadomość, że każdy inny chciałby być na twoim miejscu.

Nie zastanawiając się dłużej, przytulam ją. Jestem pewny, że moja wcześniejsza postawa absolutnie nie przypomina tej w której aktualnie jestem. Pod powiekami czuje wilgoć, trzymam w ramionach moją siostrę. Tak cholernie za nią tęskniłem. 

Chociaż bije od niej pewność siebie, wyczuwam cień niepewności. Po chwili jednak równie mocno co ja, przytula mnie. 

POV LUKE

             Podczas gdy z chłopakami nabijaliśmy się z Caluma i jego najnowszej zdobyczy wczorajszego wieczoru, mając na myśli to, że był tak napity, że nawet tej dziewczyny nie pamięta.

- Nie pamiętam jak wyglądała, mówię poważnie, wiem, że była naprawdę dobra.. i miała na imię Dee. - wszyscy kolejny raz wybuchnęliśmy gromkim śmiechem a Calum pociągnął się zirytowany za końcówki włosów.

 Przerwało nam pukanie do drzwi frontowych, spojrzałem pytającym wzrokiem na Ashtona. To jego dom, gdy w końcu ruszył tyłek z kanapy i poszedł otworzyć, usłyszałem dziewczęcy głos. 

- Kurwa, stary! Może to DEE - po słowach Michaela, zbyt akcentującego imię tej dziewczyny kolejny raz wszyscy jak jeden pan zaczęliśmy się śmiać. - Blondyna idź sprawdzić. 

Gdyby Michael nie był moim przyjacielem, najprawdopodobniej odpowiedziałbym dosyć chamsko, ale dalej zwijając się ze śmiechu poszedłem bez słowa do drzwi. 

-Kto to?! - krzyknąłem jeszcze z salonu. - Jesteś wczorajszą lalą od Caluma? Jest zajęty mała, nie licz na nic.

Faktycznie, w drzwiach stała dziewczyna. Na pierwszy rzut oka, widać było pewność siebie. Jej włosy sięgają do talii i mają kolor czystego miodu. Nie była jedną z najwyższych osób, jej wzrost był idealny jaki powinna mieć kobieta. Jest w niej coś niepokojącego, nerwowego. Ale po przyjrzeniu się, ta dziewczyna - kimkolwiek jest - nie wygląda na taką, co wchodzi do łóżka aby zaimponować popularnemu koledze z którym prawdopodobnie nigdy nie zamieniła ani jednego słowa. 

- Nah, nie znam Caluma. Ale jeżeli jest podobny do Ciebie, nie byłby wystarczająco dobry. - nie wiem jak ma na imię, ale po raz pierwszy w życiu usłyszałem od dziewczyny słowa "nie jesteś wystarczająco dobry". Gdy zorientowałem się, co powiedziała - moje brwi podniosły się lekko do góry. - Nina Dobrev, moja mama to Michaella, kiedyś Irwin.- słowa nie są skierowane do mnie, są skierowane do Ashtona, brata Niny Irwin.







TO NAPEWNO ONA | L.H |  A.I |  N.D |Where stories live. Discover now