- Boże, kobieto... jak to mogli cię zawiesić? - spytała twoja najlepsza przyjaciółka po sytuacji, która przydarzyła ci się dzisiaj w szkole. - No normalnie, to przez tego chuja Ashton'a no! - wrzasnęłaś i zła schowałaś twarz w dłonie. Jęknęłaś w nie, bo byłaś bardzo wkurwiona. Ty i Irwin jesteście wrogami od dziecka. Zawsze mieliście siebie dość nawzajem i o wszystko się kłóciliście. Aż do teraz.
- No i co kretynko? Zawiesili mnie przez ciebie! - krzyknął Ashton, a ty wstałaś i podeszłaś do niego. - Przeze mnie ? To przez ciebie kurwa... po co mi zacząłeś robić awanturę na przerwie o to, że gadam sobie z Mathew'em? - patrzyłaś zła w jego oczy. Jego twarz z bardzo złej, zmieniła się na spokojną i zakłopotaną. Patrzyłaś mu dalej w oczy i miałaś wrażenie, że twarz chłopaka przybliżała się coraz bardziej do twojej. - Przepraszam - szepnął i po chwili poczułaś jego ciepłe wargi na swoich. Zszokowana nie odwzajemniłaś tego, tylko odepchnęłaś twojego wroga i szybko pobiegłaś w stronę wyjścia ze szkoły. - Co? On mnie pocałował - szepnęłaś sama do siebie i szybko biegłaś do domu. - Pocałował mnie na oczach prawie całej szkoły - zarumieniłaś się mocno i pobiegłaś na górę do swojego pokoju. W duchu cieszyłaś się, że rodzice nie zrobili ci awantury, gdy tylko weszłaś do domu o zawieszenie, bo to nie twój pierwszy raz. Usiadłaś na swoim łóżku i zaczęłaś się trząść. Co się ze mną dzieję? Prawda... marzyłam o pocałunku z nim, ale to była moja chora wyobraźnia... a on to zrobił.. Kurwa mać! Z twoich przemyśleń wyrwało cię wibrowanie twojego telefonu w twojej kieszeni spodni.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Uśmiechnęłaś się pod nosem i położyłaś na łóżku. Odłożyłaś telefon na półkę nocną i zasnęłaś po pięciu minutach myślenia o Irwin'ie.
