~12~

639 18 2
                                    

- Może pójdziemy do wody?

- Chyba oszalałeś Alan nie mamy ciuchów na zmianę...

- Dobra to ja idę a ty tu zaczekaj- chłopak wszedł do wody i zaczął bawić się z moim pieskiem, stwierdziłam że się położę.

Po chwili miałam już zamknięte oczy, nagle na mojej tali poczułam mokre ręce, które przerzucają mnie przez ramie Alana

- Alan co ty wyprawiasz?

- Idziemy do wody słoneczko- chłopak zaczął się śmiać

- Puszczaj mnie idioto- zaczęłam walić go pięściami po plecach ale na marne, chłopak wchodził coraz głębiej do wody a j byłam mokra do pasa

- Puść mnie Alan

- Napewno tego chcesz

- Tak- dopiero po chwili zdałam sobie sprawę jaki błąd zrobiłam, gdy chłopak mnie puścił cała wpadłam do morza, wynurzyłam się i zaczęłam chlapać chłopakan

Wygłupialiśmy się już około dziesięciu minut ale zaczęło grzmieć

- Czemu cała się trzęsiesz

- Może to dla tego że siedzę w zimnej wodzie-uśmiechnęłam się sarkastycznie

- Chodź wychodzimy
Wyszliśmy z wody i poszliśmy w stronę samochodu

- Nawet nie wsiadaj zmoczysz siedzenie

- Trzeba było pomyśleć zanim wrzuciłeś mnie do wody- zaśmiałam się , a po chwili siedziałam w samochodzie, po chwili obok mnie znalazł się chłopak, nagle spojrzał się na mnie

- Co tak patrzysz?

- Pasy

- Ty nie zapinasz

- Ja to ja a ty masz zapiać

- Boże spokojnie
Był jakiś dziwnie zdenerwowany więc zapiekam te pasy, skierowaliśmy się w kierunku jego domu

Po chwili znaleźliśmy się przed budynkiem i zaczęło padać, wzięłam moje bagaże i wbiegłam na górę do pokoju gościnnego, po czym położyłam się do łóżka, nagle dostałam SMS:

Chris💗: Hej, chcesz się spotkać, wróciłem do Londynu ale tylko na 2 dni, bo potem na stałe lecę do Miami.

Chris był moim chłopakiem z którym chodziłam przez 2 lata ale musiał się wprowadzić i zerwaliśmy, bałam się że taki związek nie ma szans a teraz on przeprowadza się do Miami tam gdzie ja tak się ciesze
Stwierdziłam że do niego zadzwonię

- Halo Mia?

- Tak to ja

- Nie uwierzysz ja też się przeprowadziłam i nie mieszkam w Londynie

- To gdzie mieszkasz

- W Miami

- Boże, to znaczy że będziemy mieszkać koło siebie- słyszałam w jego głosie szczęście

- Tak

- Będziemy musieli pogadać, czyli już jutro będę w Miami, nic nie trzyma mnie już w Londynie

- Tak, to do jutra

- Pa, kochanie- nagle się rozłączył

CHWILA czemu powiedział kochanie, ja nie wiem czy czuje do niego to samo co kiedyś...

Poszłam pod prysznic naszczęście łazienka była naprzeciwko pokoju gościnnego więc wzięłam ręcznik i weszłam do środka.

Gdy byłam już wyłapana założyłam majtki i miałam zakładać bluzkę gdy nagle otworzyły się drzwi a w nich staną Alan, cicho krzyknęłam i się odwróciłam

- Nie umiesz pukać

- A ty nie umiesz zamykać drzwi

- Bardzo śmieszne, czego chcesz ?

- Jutro do szkoły pojedziemy na 7 rano

- Czemu?

- Bo jutro są kwalifikacje na moją czirliderka

- A ok

Gdy wyszedł ubrałam bluzkę i wyszłam, odrazu znalazłam się w cieplutkim łóżku i zaczekam myśleć, może sama zgłoszę się na tą czielidetkę
zawsze o tym marzyłam, a gdy byłam mała chodziłam na akrobatykę i gimnastykę. Tak zgłoszę się no bo czemu nie?

Po kilku minutach zapadłam w głęboki sen...

My bad boy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz