Park Jimin

114 12 0
                                    


Gdy Taehyung rozmawia ze swoimi braćmi, zauważam, że cichy z nich, najbardziej onieśmielający znika z pokoju bez słowa. Zastanawiam się kim on jest. Taehyung nie powiedział nic o nim poza jego imieniem Min Yoongi. Jest wspaniały, a ciemnobrązowe włosy niechlujnie zwisają mu po czole na bladą, nieskazitelną skórę.

Patrzyłem, jak jego szczupłe palce trzymają papierosa, czerwone usta powoli wypuszczają dym ... Odwróciłem wzrok, gdy jego oczy spoczęły na mnie, sprawiając, że zaczerwieniłem się. Następnie po cichu opuścił pokój.

"Jimin, skąd się przeprowadziłeś?" Najstarszy brat Taehyunga, Seokjin, pyta mnie. Wymuszam uśmiech i opowiadam mu o moim rodzinnym mieście. Kątem oka patrzę, jak Namjoon patrzy na mnie ze zmarszczonymi brwiami.

"Nie wiedziałem, że w Busan jest jeszcze jedna akademia. Czy miałeś z nimi jakieś problemy?" Pyta z zaciekawieniem. Przechylam głowę w zakłopotaniu zastanawiając się, kim oni są ...

"Co ty ..." zadzwonił dzwonek, który sprawia, że podskakuję z zaskoczenia. Reszta wstaje i otrzepuje się, zanim mówią mi do widzenia i opuszczają pokój. Patrzę na Taehyunga, żeby zobaczyć, jak się do mnie uśmiecha.

"Daj spokój, Jiminie, zabiorę cię do biura, żebyś mógł dostać plan". Bierze mnie za ramię i ciągnie mnie wraz z nim do biura, które odwiedziłem ubiegłej nocy.

Zostawia mnie tam, obiecując, że zobaczymy się później. Stoję tam nieruchomo, dopóki pewna sylwetka nie pojawia się przede mną. Ta sama piękna kobieta z ubiegłej nocy otwiera drzwi i wprowadza mnie do środka. "Witaj ponownie, Jimin"

Siadam przed nią, gdy ona zbiera jakieś papiery. "Poznałeś dzisiaj  kogoś?"

"Tak, proszę pani, poznałem Taehyunga i jego braci Namjoona i Seokjina." Mówię cicho.

Kiwa głową. "To dobrze, moi synowie są bardzo uprzejmi, prawda? Czy poznałeś kogoś innego? Czy zadawali ci jakieś dziwne pytania?" Jej pytania sprawiają że się denerwuję. Zaczynam bawić się swoimi dłońmi.

"Nie, nie, naprawdę, a dlaczego mam jakieś kłopoty?" Zatrzymuję się. "Właściwie to nie rozumiem, dlaczego tu jestem, dlaczego otrzymałem pełne stypendium ? Nie pasuję tutaj". Mówię szczerze. Ona słucha uważnie.

"Muszę być z tobą szczera, ponieważ ty jesteś ze mną także szczery. Nie wiem, czy zauważyłeś, ale ta szkoła nie jest taka jak inne, jesteśmy wyjątkowi z bardzo wyraźnego powodu. Myślę że zauważyłeś to trochę po moich synach, że nie zachowują się ... zupełnie normalnie.

Przerywa a ja kiwam głową, żeby kontynuowała. "Jimin, zostałeś wybrany przypadkowo, aby tutaj przyjść jako eksperyment, nikt o tym nie wie i nie możesz o tym nikomu powiedzieć : moi studenci są tutaj, aby nauczyć się określonego rodzaju wiedzy, której nie mogą uzyskać od innych normalnych szkół. "

Siedzę zupełnie nieruchomo i słucham jej. Trudno uwierzyć w to, co mi mówi. To takie ... niewiarygodne. Po kilku chwilach ciszy wstaje i podchodzi do drzwi, blokując je. Zaczynam się denerwować, kiedy to robi. Patrzy na mnie, po czym siada na krześle obok mnie. Bierze moje dłonie i ściska je delikatnie w swoich.

"Chcę, żebyś mnie dobrze wysłuchał,Jimin, niezależnie od tego, czy wierzysz w to, co zaraz ci powiem, czy też nie, to powinieneś przestrzegać moich instrukcji, ponieważ ta szkoła nie jest normalna i nie istnieje w internecie tak jak inne, ludzie nie wiedzą o naszym istnieniu. " Czeka, aż jej słowa do mnie dotrą, ale ja nie reaguje, nie pojmując tego, co mówi.

"Tutaj w tej szkole uczymy młode wampiry kontrolować ich żądze krwi i jak mają przeżyć niezauważone w ludzkim świecie. Zostałeś tu przysłany jako eksperyment, aby zobaczyć, jak dobrze ci studenci radzą sobie z przebywaniem z ludźmi." Wzdycha przepraszająco. "Właściwie to nie był mój pomysł, ale pan Kim zdecydował, że to najlepszy sposób, by ocenić nasz postęp."

Spragniony // YOONMIN Where stories live. Discover now