Park Jimin

58 9 0
                                    


"Chwila chwila!" Krzyczę, gdy pędzę, by otworzyć drzwi mojego mieszkania. Otwieram je, a moja irytacja zamienia się w szok. "Hobi!" Krzyczę, a on się uśmiecha, gdy przyciąga mnie do ogromnego uścisku.

"Hej, Jiminie, tak bardzo za tobą tęskniłem." Skrzeczy i podskakujemy z podekscytowania. "Ładne miejsce." Mruczy, gdy patrzy na moje mieszkanie.

Nie widziałem go od sześciu miesięcy, ale rozmawiałem z nim co drugi dzień

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Nie widziałem go od sześciu miesięcy, ale rozmawiałem z nim co drugi dzień. "Dlaczego tu jesteś?" "Chociaż miałeś jeszcze pięć miesięcy?" Pytam zaskoczony, ale szczęśliwy. Byłem tak samotny.

Kiedy opuściłem szkołę, sprzedałem samochód, który pożyczył mi Hoseok i użyłem pieniędzy, by kupić sobie przyzwoite mieszkanie w lepszej części miasta. Co wieczór wychodziłem, próbując znaleźć Yoongiego, ale bez powodzenia. Jestem też przy mojej ostatniej fiolce, ale nie powiedziałem mu tego.

Hobi rzuca torbę na kanapę i siada. "Cóż ... Zdecydowałem się ukończyć wcześniej, bo byłem zbyt samotny." Mruga.

Siadam obok niego. "A co z Tae i Kookiem?"

Wzdycha głośno. "Po odejściu zaczęli się spotykać i tak irytujące jest przebywanie w ich pobliżu." Udaje dreszcz. "Wszystkie ich pocałunki i inne gówno.

Śmieję się. "Jestem pewien, że jesteś  zniechęcony." Dokuczam, trącając jego ramię.

Drwi. " Są tak obrzydliwi, że praktycznie z Tae zjadali sobie nawzajem twarze, chciałem rzygać. " Dławi się, krzyżując ramiona.

Ja się uśmiecham. "Jesteś po prostu zazdrosny."

Patrzy na mnie przez chwilę. "Może jestem." Jego głos jest niski. "Ponieważ ten, którego kocham, nie kocha mnie z wzajemnością."

Drżę, nagle niewygodnie. "Ja cię kocham". Przygryzam wargę.

"Wiem, że tak, Jiminie." Jego uśmiech powraca, a on przerzuca rękę na moje ramiona. "Więc, nie znalazłeś tego kutasa ?" Pyta nagle.

"Nie ... chyba nigdy go nie znajdę, wciąż nie wiem, gdzie go szukać." Wzdycham z frustracji. - On po prostu ... zniknął ... Prawdopodobnie nie ma go w mieście, a jeśli wyjechał z kraju?

"Nie sądzę, że dołożyłby tyle wysiłku, ja ci pomogę." Mówi.

Po jakimś czasie pokazuję mu pokój gościnny naprzeciwko mojej sypialni a on odkłada swoje rzeczy. Cieszę się, że w końcu mam kogoś, z kim można porozmawiać. Nie odważyłem się i nie nawiązałem nowych przyjaźni odkąd tu jestem. Pomiędzy próbami znalezienia Yoongiego i walką z moją chorobą, byłem zbyt zajęty, by odpoczywać.

"Więc nigdy wcześniej nie byłem w pobliżu ludzi ... chodźmy i zobaczmy jak to jest!" Sugeruje, wracając do salonu po rozpakowaniu.

"Cóż, poza krwią to prawie to samo." Wzruszam ramionami. "Gdzie chcesz iść?"

Spragniony // YOONMIN Where stories live. Discover now