"Więc gdzie, do diabła, ciągle znikasz?" "Musisz uważać i uczęszczać na zajęcia, Yoongi! Eomma nie byłaby zachwycona, gdyby wiedziała, że to pomijasz to ważna wiedza". Seokjin mnie beszta. Jak tylko wszedłem do stołówki, był już obok mnie. Wzdycham ciężko i przygotowuję się na nadchodzący wykład.
"Czy ty mnie słuchasz, Min Yoongi?!" Skrzeczy. Jego twarz jest czerwona z gniewu, a Namjoon natychmiast próbuje go uspokoić.
"Przykro mi, hyung." Mówię, odpuszczając. "Byłem w bibliotece, po prostu nie chcę mówić wszystkim, że zależy mi na mojej edukacji." Kłamie i muszę powstrzymać mój uśmieszek, gdy jego twarz staje się łagodniejsza. Naiwny dupek. "Będę pracował ciężej." Lekko pochylam głowę i się uśmiecham.
"Dobrze, to dobrze, dziękuję, po prostu zależy mi na tobie, to wszystko." Klepie mnie po głowie a ja się wzdrygam.
"To nic wielkiego." Mruczę z irytacją, ale on nadal patrzy na mnie szczęśliwy. "Przestań." Mówię do niego. On potrafi przynosić wstyd. Szybko piję mój koktajl, a nawet jem trochę makaronu, zanim zostawiam je w spokoju, by wrócić do tego, co szybko staje się moim nowym domem. Biblioteka. Chwytam książkę, która gwarantuje odpowiedzi na moje pytania i wybieram opuszczony zakątek.
Szczerze mówiąc nie rozumiem, co się stało dziś rano. Dlaczego to zrobiłem. Nawet jeśli książka wyraźnie mówi o tym, że wampir łatwo się przywiązuje i ma obsesję na punkcie swojej ofiary ... z pewnością nie działa to tak szybko To był trzeci raz, kiedy go posmakowałem. Mam nadzieję, że jeśli po prostu będę brał od niego krew nie gryząc go, to wszystko zniknie.
Nie pozwolę sobie przywiązać się do obrzydliwego człowieka. Patrzę na moją dłoń, która go dzisiaj dotknęła. Praktycznie go zgwałciłem. Nie muszę nikogo gwałcić. Jeśli chcę, żeby ktoś się ze mną przestał to ta osoba sama chcę. Nigdy nie upadłabym tak nisko, aby kogoś gwałcić. Zwłaszcza jego.
Problem polega na tym, że po prostu straciłem kontrolę. To nie ja chciałem go zadowolić, sprawić, żeby zaczął błagać. To nie ja podejmowałem wybory. Nie lubię nie mieć kontroli. Właśnie dlatego muszę to skończyć. Po prostu wiem, że jeśli jeszcze raz go ugryzę, zrobię coś, czego poważnie pożałuję. Coś, czego nie cofnę. Nie chcę nawet o tym myśleć.
Odgłos kroków obija się o moje uszy i patrzę na Jisoo, który uśmiecha się do mnie. Po prostu, kurwa, świetnie. Czy ta suka mnie prześladuje czy co?
"Cześć, Yoongi, mogę do ciebie dołączyć?" Nie czeka na moją odpowiedź, po prostu siada obok mnie i poprawia spódnicę. Ale zamiast ściągać spódnicę, zauważam, że podstępnie ją podwija, odsłaniając więcej skóry. Przewracam oczami na jej bezwstydne działania i wracam do mojej książki.
Czuję, że próbuje czytać mi przez ramię, więc zamykam książkę i posyłam jej spojrzenie. Zagryza wargę, próbując wyglądać niewinnie.
"Coś jest nie tak, Yoongi-ah? Zawracam ci głowę?" Pyta.
"Prawdę mówiąc, tak ... Czy możesz wyjść? Jestem zajęty." Kiwam głową w stronę drzwi, ale ona nie chce się ruszyć.
"Dlaczego jesteś dla mnie taki okrutny? Jesteś jedynym, który mnie nie lubi?" Wzdycha.
"Może dlatego, że jestem jedyną osobą uczuloną na takie gówna, nigdy nie widziałem kogoś tak fałszywego, dlaczego nie możesz po prostu wyjść?
Zatrzymuję się, pozwalając jej przyjąć moje szorstkie, szczere słowa. "Pozwól, że ci to wyjaśnię, nie chcę ciebie, nie lubię cię, może gdybyś nie była taką spragnioną suką, zobaczyłbyś pieprzoną logikę w tym wszystkimi zostawiłaby mnie w spokoju". Kpię, kiedy jej "słodka"maska wreszcie pęka, a ona patrzy na mnie.
"Min Yoongi jesteś dupkiem!" Krzyczy.
Kiwam głową, nie zawracam sobie tym głowy. "Masz rację, a teraz wyjdź."
Kpi ze mnie, zanim marszczy brwi. Zamiast odejść ode mnie, wspina się na moje kolana. Patrzę na nią zszokowany, zaniemówiłem, gdy przyciska swoje usta o moje.
Jej język atakuje moje usta, gdy nie odwzajemniam pocałunku. Jej palce przylegają do mojej koszuli i marszczą materiał. Próbuję ją odepchnąć, ale ona po prostu owija nogi wokół mojej talii, trzymając się. "Sprawię, że będziesz mnie pragnąć, Yoongi." Mówi przed ssaniem mojej szyi.
Naprawdę nie wiem, co zrobić w tej sytuacji i zanim znajduję sposób, żeby ją zdjąć z siebie bez poważnego ranienia, pojawiają się moi hałaśliwi bracia. Wyglądali na zszokowanych zaistniałą sceną przed nimi. Przewracam oczami i odpycham ją. Załapała teraz, że została przyłapana. Rumieni się mocno przed ucieczką.
Moje oczy śledzą jej cofającą się postać. "Ktoś musi trzymać tą sukę z dala ode mnie." Narzekam.
"Wygląda na to, że cieszyłeś się jej towarzystwem." Namjoon uśmiecha się, stukając w ramię Seokjina.
"Odpieprz się." Skrzywiam się, wstając i poprawiając koszulę. Obaj się ze mnie śmieją, a ja ich ignoruję, biorę książkę i kładę ją z powrotem na półce, zanim odchodzę - idioci idą za mną. Resztę dnia spędzają drażniąc mnie a ja myślę o sposobach zakończenia ich głupiego życia. Nie mogę się doczekać, aby wkrótce ukończyć tę szkołę.
YOU ARE READING
Spragniony // YOONMIN
Fanfikce"Dlaczego tak na mnie patrzysz?" Pytam, trochę zirytowany. "Bo pachniesz tak dobrze a ja jestem spragniony". Mówi pewnie, jego ciemne oczy zaczynają się jeszcze bardziej błyszczeć. Park Jimin właśnie przeniósł się z rodzinnego miasta Busan, a...