to jest jakby co pare dni później ;)
— Nic nie robisz w tym domu! Tylko siedzisz na kanapie i się obżerasz albo jesteś na jakiejś durnej plaży! — krzyczała matka Taehyunga wymachując rękami.
— A ty? Co robisz żeby jakkolwiek spędzić ze mną chociaż pół dnia? Bierzesz tylko nadgodziny i potem się mnie czepiasz o wszystko! Mam cię dość! Wychodzę! — wykrzyczał ze łzami w oczach i wstał od stołu
— Kim Taehyung! Wracaj tu natychmiast! — wrzasnęła, ale w odpowiedzi usłyszała tylko trzaśnięcie drzwiami.
Była noc, a Taehyung biegł ze łzami w oczach i rozwiązanymi sznurówkami w trampkach na plaże. Rękawami swojej za dużej bluzy co chwile ocierał mokre od płaczu oczy. Po paru minutach biegu był już na miejscu. Usiadł na chłodnym piasku, podciągnął kolana pod brodę i wpatrywał się w odbijający się w tafli oceanu księżyc. Czym zasłużył sobie na takie traktowanie? Przecież zawsze sprzątał po sobie. Jego matka zawsze wracała kiedy on już spał. Nigdy nie angażowała się szczególnie mocno w wychowywanie syna. Nadal nie mogła pogodzić się z tym, że jej były mąż znalazł sobie inną żonę.
Taehyung cichutko łkał chowając twarz w kolanach. Nikt go nie rozumiał. Nagle usłyszał za sobą szelest piasku. Przestraszony odwrócił się i ujrzał sylwetkę zbliżającą się w jego stronę. No chyba kurwa nie, pomyślał. Dobrze wiedział do kogo należy ta sylwetka i nie miał ochoty na to, żeby Jeon oglądał go w takim stanie. Szczególnie po tym jak ostatnio się upił. Teraz to już w ogóle chciał się zapaść pod ziemie.
— Taehyung? Czy ty płaczesz? Coś się stało? — zapytał czarnowłosy siadając obok Taehyunga.
— Nie, nie ważne — szybko otarł łzy i podniósł głowę — A ty? Jest jakaś pierwsza w nocy, normalni ludzie nie chodzą o tej godzinie na plaże.
— A kto powiedział, że jestem normalny? — uśmiechnął się zaczepnie i podniósł lewą brew — No ale teraz tak serio, co się stało. Przecież widzę, że płakałeś
— Pokłóciłem się z mamą. Mam jej dosyć — mówił płacząc coraz mocniej.
— Ej, mały, nie płacz. Wszystko będzie dobrze, ja też często kłócę się z moim ojcem, ale zawsze się godzimy. Nie ma się czym martwić — powiedział ciepłym tonem i przysunął się do Taehyunga na co on ponownie schował twarz w kolanach.
Jeongguk wiedział, że niższy ciągle płacze, dlatego zaczepnie szturchnął go łokciem aby się nieco rozchmurzył. Taehyung tylko pociągnął nosem, odszturchnął czarnowłosego i popatrzył na niego. Jeon widział smutek w jego oczach i za wszelką cenę chciał aby ten maluch się uśmiechnął.
— Uśmiechnij się — powiedział do Taehyunga i podarował mu jeden ze swoich najpiękniejszych i najszczerszych uśmiechów na co on uniósł lekko kąciki ust — No widzisz? Od razu lepiej.
Siedzieli w zupełnej ciszy wsłuchując się we własne oddechy i delikatny szum oceanu. Nie była to niezręczna cisza. Po prostu wystarczyła im ich wzajemna obecność. Tą przyjemną ciszę przerwał Jeongguk.
— Tae? Mogę cię o coś zapytać?
— Jasne, pytaj — odpowiedział unosząc głowę.
— No więc, ummmm, ile masz lat? Nie żeby coś, ale ostatnio bardzo szybko się upiłeś i obawiam się, że popełniłem błąd kupując ci te drinki i że twoja mama była zła czy coś — powiedział zestresowany.
Zaniemówił. Nie wiedział czy wyjawiać Jeonggukowi prawdę czy nadzwyczajnej w świecie skłamać. Postanowił powiedzieć prawdę, w sumie i tak nie miał nic do stracenia — 16, mam nadzieje, że to nie problem, a moja mama spała wtedy, więc nawet nie wie że coś piłem.
— Woah, w takim razie jestem przestępcą bo kupiłem ci alkohol — powiedział z uśmiechem na twarzy — Nie wiedziałem, że jesteś taki młody.
— A ty? Ile masz lat?
— 19, w porównaniu do ciebie jestem już stary — zaśmiał się.
Przez ponad godzinę rozmawiali na luźne tematy. Nawet Taehyung lekko się rozchmurzył. Kiedy dochodziła już trzecia w nocy Kim zapytał:
— Wiesz co, późno już, nawet bardzo, może będziemy się już zbierać?
— Jasne.
Wstali i otrzepali się z piasku. Na myśl o powrocie do domu spod powieki niższego wypłynęła pojedyncza łza. Jeongguk położył dłonie na jego policzkach i kciukiem delikatnie otarł kryształową kropelkę, a Taehyung miał ochotę trwać w tej chwili jak najdłużej i już zawsze czuć dotyk wyższego na swoim policzku.
wsm to lubie ten rozdział. jedziecie na bangtanow? ja niestety ubolewam nad tym ze nie jadę bo nie ma kto ze mną pojechac :(
CZYTASZ
𝙬𝙖𝙫𝙚𝙨 𝙙𝙤𝙣'𝙩 𝙙𝙞𝙚
Fanfictiontaehyung nigdy nie ukrywał swojego zamiłowania do dzikich plaż, zimnej coca coli i jeona jeongguka taekook, surfer au, raczej fluff, top!jk, może pojawić się pobocznie yoonmin