three

177 16 0
                                    

— Tak? To w takim razie kim był ten chłopak z którym pare dni temu tu przyszedłeś? Pewnie znowu się pieprzyliście! — krzyczał zdenerwowany ojciec Jeongguka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

— Tak? To w takim razie kim był ten chłopak z którym pare dni temu tu przyszedłeś? Pewnie znowu się pieprzyliście! — krzyczał zdenerwowany ojciec Jeongguka.

— Tato, mówiłem ci, że Yoongi to tylko przyjaciel! Przestań wtrącać się w moje życie! To moja sprawa z kim się spotykam — krzyczał denerwując się bardziej.

— Nie wierze, że wychowałem syna pedała — odparł starszy i usiadł na fotelu.

— A ja nie wierze, że mam takiego ojca — powiedział Jeongguk ze załzawionymi oczami. Pobiegł do swojego pokoju, zapakował do torby rashguard i coś na przebranie. Nie żegnając się z ojcem, trzasnął drzwiami i wyszedł z domu. Wziął deskę z garażu i pobiegł na plaże.

Surfing był jego odskocznią od rzeczywistego świata. Kiedy był na desce, liczyła się tylko fala i on. Nie lubił surfować w towarzystwie innych osób niż on sam. Wyrażał tym wszystkie swoje uczucia, nawet te najbardziej skryte i nikomu wcześniej nie znane.

Zostawił swoją torbę na złocistym, rozgrzanym piasku. Zrobił szybką rozgrzewkę, porozciągał stawy i pobiegł do morza. Tuż po złapaniu pierwszej fali poczuł się jak w niebie. Ta bryza, szum wody, wiatr we włosach. To właśnie było to co kochał. Nie zamieniłby tego cudownego uczucia na żadne sportowe samochody ani drogie zegarki.

Czasem, kiedy był pewny że jest na plaży sam, pozwalał sobie na chwile słabości. Tak było właśnie dziś. Pojedyncze łzy opuszczały kąciki jego oczu i mieszały się ze słonymi morskimi kroplami na jego twarzy.

Fale były dziś wyjątkowo duże. Dla Jeongguka był to raj. Po ciężkiej kłótni z ojcem musiał się jakoś wyżyć, a surfing był idealną opcją. Jego ojciec podejrzewał go o bycie homoseksualistą. Może i było to po części prawdą, ale Jeongguk nigdy by się do tego nie przyznał. Szczególnie ojcu. Od zawsze czuł większe zainteresowanie tą samą płcią, ale nie mógł nic na to poradzić. Starszy Jeon podejrzewał syna również o sypianie ze swoim najlepszym przyjacielem — Yoongim. Broń Boże pomyślał Jeon.

Po paru złapanych falach postanowił zrobić sobie przerwę. Zmęczony położył się na piasku i zaczął głęboko oddychać.

⁕⁕⁕

Tymczasem Taehyung obserwował nieznajomego zza wydmy. Uważnie analizował każdy jego ruch. Widział, że chłopak wie co robi i że surfuje już od wielu lat. Kiedy czarnowłosy zrobił sobie małą przerwę i położył się na piasku, Taehyung po prostu wytrzeszczył oczy z zachwytu. To idealnie umięśnione ciało, puszyste włosy, które aż prosiły się o to by włożyć w nie palce i delikatnie przeczesać. Widział chłopaka dopiero drugi raz, ale z pewnością mógł stwierdzić, że był on rzeźbiony przez Bogów na Olimpie.

Za każdym razem kiedy nieznajomy wykonywał ruch, Taehyung peszył się. Bał się, że może zostać zauważony i np. chłopak się go przestraszy i nie będzie więcej już przychodził na plaże, czego Kim nie chciał, gdyż już pokochał obserwować jego ruchy na desce.

Po około godzinie obserwowania czarnowłosego, Taehyung wrócił z uśmiechem do domu. Nie wiedział czemu przez całą drogę głupio się uśmiechał. Zdecydowanie był zafascynowany pasją nieznajomego chłopaka i chciał go poznać.

⁕⁕⁕

Kiedy słońce zaczęło już zachodzić, Jeongguk postanowił zacząć się zbierać. Ściągnął mokry rashguard i ubrał luźny t-shirt i spodenki. Jeszcze raz rozejrzał się po plaży by upewnić się, że nikt nie widział jego wcześniejszej chwili słabości. Nie ma nikogo pomyślał. Owszem, teraz nikogo tam nie było, ale wcześniej nie był tam sam, lecz z drobniutkim chłopakiem obserwującym go zza wydmy.





enjoy, od kolejnego rozdziału taekooki będą mieli już interakcje więc 👀

szkoła mnie już przytłacza i chce umrzeć :((

𝙬𝙖𝙫𝙚𝙨 𝙙𝙤𝙣'𝙩 𝙙𝙞𝙚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz