Po zakończeniu zajęć, Taehyung udał się do domu. Odstawił plecak, przebrał się, wziął aparat oraz puszkę zimnej coli i postanowił pójść na jego plaże. Wyszedł z domu, szedł dokładnie tą drogą co wczoraj. Cień rzucany przez drzewa rosnące w lasku prowadzącym na plaże był przyjemny. Dodawał trochę ochłodzenia w ten upalny dzień. Taehyung otworzył puszkę coli. Był już coraz bliżej jego plaży.
Zostawił klapki na wydmie i już miał iść w stronę morza, ale nagle osłupiał. Chłopak? Na jego plaży? Myślał, że nikt poza nim o niej nie wie. Obserwował jeszcze przez chwile tajemniczego chłopaka. Chyba jest surferem pomyślał. Schował się za małym krzaczkiem na wydmie i obserwował wspomnianego wyżej. Wziął deskę i wszedł do wody. Chwile później był już na fali. Taehyung jeszcze nigdy nie widział, żeby ktoś surfował z taką pasją. Ta postawa, płynne i przemyślane ruchy, idealnie umięśnione uda. Kim nie mógł oderwać od niego wzroku. Wyglądał jakby porozumiewał się z falami i deską. Jakby wiedział dokładnie kiedy jaka fala się załamie.
Kiedy nieznajomy wyszedł z wody, Taehyung lekko się zestresował i schował w krzakach bardziej. A co jeśli mnie zobaczy? Co jeśli weźmie mnie za wariata, który go stalkuje? pytał siebie. Chłopak z ukrycia obserwował każdy jego ruch. Obcisły, czarny rashguard uwydatniał jego muskularną budowę. Taehyung nie wiedział czemu tu nadal był. Czemu nie poszedł do domu. W tym chłopaku było coś, co go przyciągało. Nie mógł się powstrzymać i zrobił mu zdjęcie. Wiedział, że nie uzyskał na to jego zgody itp, ale to było od niego silniejsze.
Kim obserwował nieznajomego jeszcze przez godzinę. Za każdym razem kiedy łapał fale i stawał na desce, Taehyung rozpływał się. Czysta perfekcja pomyślał. Musiał wyjść z plaży wcześniej niż chłopak, żeby pozostał nie zauważony.
Przez całą drogę do domu uśmiechał się od ucha do ucha patrząc na fotografie, którą zrobił na plaży. Miał nadzieje, że to nie będzie ostatni raz kiedy widzi tego chłopaka. Chciał go poznać, porozmawiać z nim, obejrzeć z bliska jak surfuje. Nie miał jednak odwagi, żeby kiedykolwiek się do niego odezwać.
Po powrocie do domu przywitał się z mamą dając jej szybkiego buziaka w policzek na przywitanie. Ucięli krótką pogawędkę i Taehyung zniknął za drzwiami swojego pokoju. Ponownie wyjął z kieszeni zdjęcie nieznajomego chłopaka. Uśmiechnął się jeszcze raz. Schował zdjęcie do swojej szafki nocnej, zgasił lampkę i zakopał się w pościeli.
ja wiem ze ten rozdział jest krótki i chujowy, przepraszam, ale kolejne będą już lepsze obiecuje ✊🏼 a tak w ogole to jak tam u was? bardzo się ciesze ze ktos to w ogole czyta hihi. ja jestem teraz we Włoszech na nartach i nie za bardzo mam czas pisać, ale obiecuje ze jak wrócę to będą rozdziały. miłego dnia i pamiętajcie żeby się ciepło ubierac!!!
CZYTASZ
𝙬𝙖𝙫𝙚𝙨 𝙙𝙤𝙣'𝙩 𝙙𝙞𝙚
Fanfictiontaehyung nigdy nie ukrywał swojego zamiłowania do dzikich plaż, zimnej coca coli i jeona jeongguka taekook, surfer au, raczej fluff, top!jk, może pojawić się pobocznie yoonmin