Rozdział 2♡

394 14 3
                                    

Minęło kilka dni od wprowadzenia się do domu w Trofors, Alice i David zapisali nas do szkoły. Dzień później już musiałyśmy iść do szkoły.

Rano wstając pomalowałyśmy się i ubrałyśmy jak zawsze, Ola i Wiktoria ubrały czarne dżinsy i białą koszulkę, chciały wyglądać tak samo.
Wchodząc do szkoły, zaczynała się przerwa. Każdy patrzał się na nas jak nie wiadomo na jakie gwiazdy. Na korytarzu stała duża grupka chłopaków, rzucili nam się w oczy najbardziej bliźniacy, byli blondynami.
Po chwili był dzwonek poszłyśmy do klasy, do której miałyśmy chodzić. Usiadłyśmy w wolnej ławce. Nauczycielka kazała nam się przedstawić, więc to zrobiłyśmy. Po 45 minutach siedzenia na lekcji zadzwonił dzwonek, wyszliśmy wszyscy z klasy i stanęliśmy koło szafek.
O- Ej Wika przystojni są wsumie cn?
W- No mega.
Jakaś dziewczyna- Sorki, że przeszkadzam wam w rozmowie, ale usłyszałam, że wam się podobają, więc muszę wam to powiedzieć UWAŻAJCIE NA NICH!
O- Dlaczego?
Dziewczyna- Bo tak, nie mogę więcej powiedzieć, bo mnie zabiją haha.
W- Yyy okej xd.

Stałyśmy i gadałyśmy cały czas na korytarzu, każdy cały czas się gapił na nas, jak na idiotki jakieś. Znowu w tej samej grupie stali Ci sami chłopcy i było widać, że gadają coś o nas.

Mc- Ej Tinus, spoko są te laski no nie?
Mt- No tu w szkole nie ma takich jak one.
Mc- Idziemy? Dopóki żaden nie podszedł do nich.
Mt- Dobra chodźmy.

Dziewczyny stały oparte o szafki, po czym podeszli bliźniacy.
Marcus oparł się o szafkę i zbliżył się do Oli i powiedział: ,,Cześć mała, jak tam u ciebie" i dotknął lekko ją ręką po twarzy, Ola zawstydzona wzięła odepchneła jego rękę i pomyślała sobie, że nie jest taka niska i coś mu odpowie.
O- Coo ej sorry mała? Mała to może być wsumie tylko twoja pała, nie mam zamiaru z Tobą gadać, elo.
Mc- Ooo jaka odważna, lubię to w dziewczynach, zaczynasz mi się podobać.

Ola odeszła od nich Wiktoria na chwile została bo jej nie chcieli puścić.

Mt- Wiktoria tak? Jak tam piękna?
W- A co was to interesuje, weźcie muszę iść siema.
Mt- Yyymm jakie wredne, to dobrze, odpowiada mi to.
Mc- Ojj tak, mi też..

Dziewczyny poszły na lekcje do swojej klasy, a chłopcy do swojej.

Na następnej przerwie dziewczyny wychodząc z klasy miały już iść do domu, były już na dworze i ktoś zaczął je wołać.
OLAA WIKTORIAA!!
Dziewczyny odwróciły się i zobaczyły bliźniaków.
O- Jezu znowu oni.
W- Ugh jak oni mnie wkurzyli na tamtej przerwie.
Mc- Oj czemu jesteście takie złe?
W- Ymm może dlatego, że zgrywacie się.
Mt- Myy nigdy.
Dali dziewczyną jakieś karteczki do rąk i poszli więc dziewczyny poszły do domu.

"Badboy and tumbrl girl amazing life"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz